środa, 16 lipca, 2025
spot_imgspot_img
Strona główna Blog Strona 58

Głusi na wieś – politycy, którzy nie słyszą rolników…

0
Screenshot

Wieś czeka. Rolnicy przychodzą na spotkania, domagają się rozmów, protestują na ulicach, blokują drogi. I co? I nic. Politycy nie przychodzą. Nie odpowiadają. Nie chcą słuchać.

Rolnicy czekali, politycy nie przyszli. Władza ma inne priorytety

Ostatnie wydarzenia dobitnie pokazują, jak wielka jest przepaść między władzą a rolnikami. Ci, którzy produkują żywność, utrzymują gospodarkę i zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe, zostają zignorowani. Władza ma inne priorytety – spory w Sejmie, polityczne przepychanki, medialne wystąpienia. A rzeczywiste problemy? Spychane na dalszy plan.

Tak było na Dolnym Śląsku, gdzie Dolnośląska Izba Rolnicza zorganizowała spotkanie rolników z politykami. Koordynowane przez Oddolny Ogólnopolski Protest Rolników (OOPR) rozmowy miały dotyczyć kluczowych kwestii:
– Umowy Mercosur, która może zalać rynek tanimi produktami rolnymi spoza UE,
– niekontrolowanego importu, który uderza w polskich producentów,
– stopniowego wygaszania krajowej hodowli,
– surowych wymogów Zielonego Ładu, które dla wielu rolników oznaczają koniec działalności,
– dostępu do ziemi zarządzanej przez KOWR.

Tyle że… politycy nie przyszli. Europoseł Anna Zalewska była jedyną przedstawicielką świata polityki, która znalazła czas, by wysłuchać rolników. Reszta? Cisza.

Rolnicy od miesięcy alarmują: niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy niszczy polski rynek, koszty produkcji rosną, ceny skupu lecą w dół, a unijne regulacje często bardziej szkodzą, niż pomagają. Mimo to, zamiast konkretów, słyszą tylko ogólniki i puste obietnice. Gdy w końcu decydują się na spotkanie z przedstawicielami rządu, politycy… nie przychodzą.

Trudno o bardziej jaskrawy dowód lekceważenia. To nie tylko brak szacunku – to jawne ignorowanie ludzi, którzy codziennie pracują na to, by kraj miał co jeść. Jak długo jeszcze polska wieś będzie traktowana jak niewygodny temat?

Problem nie leży wyłącznie w jednej partii czy rządzie. To stała tendencja, w której politycy od lat traktują rolnictwo jako temat drugorzędny. Przypominają sobie o nim w czasie kampanii wyborczej, gdy trzeba złożyć kilka obietnic i uścisnąć dłonie na targowiskach. Potem? Znowu cisza.

Wieś nie zapomina i nie odpuszcza. Gdy rządzący nie przychodzą na rozmowy, rolnicy wychodzą na ulice. I będą to robić tak długo, aż ktoś wreszcie otworzy oczy. Bo gospodarka może funkcjonować bez wielu rzeczy – ale bez rolnictwa? Nigdy.

Takich tłumów jeszcze nie było! Agrotech 2025 pobił historyczny rekord

0

80 tysięcy odwiedzających, setki sprzedanych maszyn i historyczny rekord frekwencji – tak w skrócie można podsumować tegoroczne targi Agrotech w Kielcach. Od 14 do 16 marca hale wystawiennicze pękały w szwach. Wystawcy zgodnie przyznają: takiego zainteresowania nowoczesnymi maszynami i technologiami nie widzieli od lat!

Największe targi rolnicze w Polsce przyciągnęły tłumy

Targi Agrotech i towarzyszące im Las-Expo zajęły aż 68 tysięcy metrów kwadratowych, prezentując najnowsze rozwiązania dla rolnictwa i przemysłu drzewnego. 520 wystawców z 20 krajów zaprezentowało innowacyjne maszyny, nowoczesne ciągniki, drony i autonomiczne roboty.

– Już w piątek było tłoczno, a sobota i niedziela przyniosły prawdziwe oblężenie stoisk. Rolnicy przyjeżdżali nie tylko oglądać sprzęt, ale też negocjować ceny i finalizować zakupy – podkreśla dr Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce.

Goście pojawili się nie tylko z całej Polski, ale też z Ukrainy, Czech, Słowacji, Niemiec, Włoch czy Węgier. Dla wielu z nich targi były okazją do zakupu najnowszych maszyn i technologii rolniczych, które mają zwiększyć wydajność ich gospodarstw.

Rekordowa sprzedaż

Wystawcy zgodnie podkreślają, że w tym roku zainteresowanie kupnem sprzętu było wyjątkowe.

– Wszystkie prasy zwijające i rozrzutniki obornika z naszej oferty sprzedały się już w pierwszych dniach targów. Jeszcze rok temu nastroje były dużo gorsze, teraz rolnicy są gotowi inwestować – mówi Paweł Korbanek, prezes zarządu firmy Korbanek.

Hitem targów okazał się także jeden z najmocniejszych ciągników na rynku o mocy 715 koni mechanicznych – już pierwszego dnia znalazł nabywcę. Z kolei wystawcy maszyn uprawowych, takich jak Pottinger czy Vaderstad, donoszą o dziesiątkach sprzedanych egzemplarzy, a pierwsze z nich już lada dzień trafią do nowych właścicieli.

SPRAWDŹ TAKŻE: Jakie ciągniki zdobyły Złote Medale na targach AGROTECH 2025?

Nowoczesne technologie w rolnictwie – drony, roboty i elektryczne ciągniki

Tegoroczne targi pokazały, że polskie rolnictwo coraz chętniej sięga po innowacje. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się drony rolnicze, które umożliwiają precyzyjne opryski pól i monitorowanie upraw.

– W ciągu dwóch dni targów nawiązaliśmy kontakty z wieloma klientami, którzy chcą wykorzystać nasze drony w szkółkach roślinnych czy do świadczenia usług komercyjnych. Już teraz mamy wstępne zamówienia na kilkanaście urządzeń – mówi Martyna Mościcka z Vector Agr.

Nie zabrakło też premierowych technologii – na targach po raz pierwszy w Polsce pokazano autonomiczne roboty rolnicze oraz ciągniki elektryczne.

– Jeszcze niedawno elektryczne ciągniki wydawały się odległą przyszłością, ale zainteresowanie rolników było ogromne. Wiele wskazuje na to, że wkrótce zobaczymy je na polskich polach – mówi Rafał Mikołajczak, specjalista produktowy w firmie Fendt.

Rolnicy inwestują w przyszłość – jakie są prognozy dla branży?

Tegoroczny Agrotech pokazał, że rolnicy są gotowi na inwestycje i nie czekają już tylko na dofinansowania unijne. Coraz częściej decyzję o zakupie sprzętu podejmują w oparciu o realne potrzeby gospodarstwa.

Maszyny się starzeją, a nowoczesny sprzęt pozwala na większą efektywność i oszczędność. Widać wyraźne ożywienie w branży – podsumowuje dr Andrzej Mochoń.

Eksperci wskazują jednak, że przyszłość rynku maszyn rolniczych może zależeć od sytuacji geopolitycznej. Wielu wystawców zwraca uwagę, że zakończenie wojny na Ukrainie może otworzyć nowy rynek zbytu, ale jednocześnie zwiększyć konkurencję na rynku europejskim.

Targi Kielce rosną – nowa inwestycja w halę wystawienniczą

Tegoroczny sukces Agrotechu to nie tylko rekordy sprzedaży, ale też zapowiedź dalszego rozwoju Targów Kielce. Po zakończeniu wydarzenia rusza budowa nowej hali wystawienniczej, która zwiększy powierzchnię obiektu do 52 tysięcy metrów kwadratowych.

Nowa hala będzie gotowa w 2026 roku, a podczas Agrotechu 2027 wystawcy zaprezentują w niej swoje maszyny. To kolejny krok w rozwoju największych targów rolniczych w Polsce, które z roku na rok przyciągają coraz więcej zwiedzających i wystawców z całego świata.

Przeceny unijnych kontraktów na zboża wyhamowały w minionym tygodniu, ale rzepak taniał nadal

0
Ceny zbóż na Matif

Ceny giełdowe zbóż i oleistych podlegają ostatnio dużym wahaniom na niepewnym globalnym rynku rolnym, wstrząsanym od miesiąca przez informacje o coraz to nowych cłach (lub ich odkładaniu) na import towarów do USA. Jednocześnie partnerzy handlowi USA, w tym Chiny i UE odpowiadają własnymi cłami odwetowymi obejmującymi również towary rolne. Do tego dochodzi jeszcze eskalacja wojny handlowej na linii Kanada – Chiny, skutkująca zatrzymaniem eksportu kanadyjskiego makucha i oleju rzepakowego do Państwa Środka. Wszystko to sprawia, że diametralnie zmienić się muszą kierunki światowych przepływów handlowych. Jednocześnie uczestnicy rynku oczekują, że z powodu wojen celnych ucierpi amerykański eksport kukurydzy i soi, co przekłada się na spadek notowań giełdowych tych kontraktów w Chicago.

Słaby dolar pomaga na razie amerykańskiemu eksportowi

Jak dotąd cła nie miały większego wpływu na amerykański eksport głównych towarów rolnych w czym pomaga najsłabszy od 5 miesięcy dolar. Jednocześnie wspierająco na ceny pszenicy wpłynęło obniżenie przez rosyjską agencję IKAR prognozy eksportu zbóż z Rosji na sezon 2024/25 – z 42,5 mln do 41 mln ton. Ograniczona aktywność Rosji (też Ukrainy w II połowie sezonu) przekłada się na wzrost popytu na amerykańską pszenicę, która jest obecnie najtańsza na rynku światowym i sprzedawana jest po niższej cenie niż ziarno z regionu Morza Czarnego.

Zmiany tygodniowe w Chicago

W konsekwencji ubiegłotygodniowych skrajnych zmian najbliższy kontrakt na amerykańską kukurydzę stracił w skali tygodnia 2,2% do 175,4 usd/t. Seria najbliższa pszenicy SRW podrożała o 2,2%, kończąc piątek ceną 200,6 usd/t. Jednocześnie marcowa seria na soję straciła w skali tygodnia 1,1% do 367,4 usd/t.

Notowania zbóż na giełdzie w Paryżu

Na rynku europejskim zboża nadal odczuwają negatywne skutki silnego kursu euro względem dolara. Mimo to cena najbliższej serii pszenicy i kukurydzy wzrosła lekko w skali tygodnia kończącego się 14-go marca 2025 roku. Wzrostowo na wyceny wpływa niepewność związana z eksportem ukraińskich zbóż w sytuacji wzmożonych ataków Rosjan na infrastrukturę portową. W nocy z wtorku na środę rosyjski atak w ukraińskim porcie w Odessie spowodował śmierć czterech osób i uszkodzenie statku towarowego przewożącego pszenicę do Algierii. Nadzieję na wzrost unijnego eksportu pszenicy w końcówce sezonu daje również skokowe obniżenie dostaw tego zboża z Rosji.

Kontrakty na unijną kukurydzę i pszenicę odbiły nieco w górę w skali tygodnia

Na giełdzie w Paryżu (Matif) kontrakt majowy na pszenicę spadł w miniony wtorek (11.03.2025) na półroczne minima (221,25 eur/t), ale w kolejnych dniach ceny odbiły lekko w górę. W konsekwencji ubiegłotygodniowych zmian najbliższa seria unijnej pszenicy podrożała o blisko 2 euro w rozliczeniu tygodniowym, do 223,5 eur/t w piątek. Pszenica z nowego zbioru kosztowała na zamknięciu tygodnia tyle samo.

W ciągu minionego tygodnia notowania najbliższej serii (dostawa w czerwcu) na kukurydzę wzrosły w Paryżu z 211 eur/t do 214 eur/t (ok. 1,4%). Wcześniej (na przełomie lutego i marca) unijna kukurydza mocno taniała naśladując paniczne przeceny na rynku w Chicago. Seria kukurydzy na nowy zbiór była w piątek o niespełna 1 euro droższa.

Rzepak kontynuował spadki

W Paryżu seria najbliższa na rzepak straciła w minionym tygodnia aż 27,25 euro (-37 euro tydzień wcześniej), a jej wycena spadła do 468,5 eur/t w piątek. Kontrakt na dostawy nowego rzepaku (sierpień 2025) kosztował na zamknięciu tygodnia już tylko 457 eur/t. W obu przypadkach są to poziomy najniższe od 6 miesięcy.

Sytuacja na rynku rzepaku pozostanie trudna także na początku tego tygodnia ze względu na załamanie notowań kanadyjskiej canoli. Chiny oficjalnie zamknęły swój rynek dla makucha i oleju pochodzących z kanadyjskiego rzepaku (nałożyły 100% cła na import), co spowodowało, że ceny kontraktu w Winnipeg osiągają teraz półroczne minima. Analitycy oczekują, że więcej rzepaku i jego produktów trafi na rynek UE.

Dzisiaj (poniedziałek – 17.03.2025) rzepak tanieje o kolejne 4 eur/t śladem kanadyjskiej canoli.

Zmiany okresowe notowań kontraktów futures

Rzut oka na wykresy

Notowania zbóż

Notowania nasion oleistych

Źródło cen: Euronext-Paryż, CBoT

Wprowadzenie nowych ceł na nawozy z Rosji i Białorusi zostało zatwierdzone przez Radę UE

0

Przedstawiciele krajów UE zgodzili się na wprowadzenie dodatkowych ceł na produkty rolne i nawozy azotowe z Rosji i Białorusi. Zgodnie z komunikatem prasowym zamieszczonym na stronie internetowej Rady UE, propozycja Komisji Europejskiej zostanie teraz przedłożona Parlamentowi Europejskiemu do rozpatrzenia – czytamy o tym w komunikacie na stronie Rady Unii Europejskiej

„Oczekuje się, że cła zmniejszą dochody z rosyjskiego eksportu, ograniczając tym samym możliwości Rosji w zakresie finansowania agresywnej wojny przeciwko Ukrainie” – czytamy w komunikacie.

Cały import z Rosji będzie podlegał cłom

Ogółem planowane jest wprowadzenie dodatkowych ceł na produkty rolne, które w 2023 roku stanowiły 15% całego importu tych towarów z Rosji. Po wejściu w życie nowych taryf cały import produktów rolnych (związanych z rolnictwem) z Rosji będzie podlegał cłom UE.

W 2023 r. import omawianych nawozów z Rosji stanowił ponad 25% całkowitego importu UE (około 3,6 mln ton o wartości 1,28 mld EUR).

Cła te mają na celu zmniejszenie zależności UE od Rosji i Białorusi oraz zwiększenie krajowej produkcji. Umożliwią również dywersyfikację dostaw nawozów z krajów trzecich. Wzrost stawek celnych na nawozy będzie następował stopniowo w ciągu trzyletniego okresu przejściowego.

Przewidziane są działania osłonowe dla rolników w UE

Jednocześnie zaplanowano działania mające na celu złagodzenie skutków, jakie dla rolników w UE będzie miał znaczny wzrost cen nawozów.

„Będziemy uważnie monitorować wprowadzanie tych taryf, aby zapewnić ochronę unijnemu przemysłowi nawozowemu i rolnikom, jednocześnie zmniejszając zależność UE, utrzymując globalne bezpieczeństwo żywnościowe i jeszcze bardziej osłabiając rosyjską gospodarkę wojenną” – powiedział w oświadczeniu polski minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk.

Kolejne kroki

Po przyjęciu stanowiska przez Parlament Europejski obie instytucje będą musiały uzgodnić wspólny tekst. Następnie Rada formalnie przyjmie rozporządzenie kwalifikowaną większością głosów.

Podłoże

Obecna decyzja jest odpowiedzią na propozycję Komisji Europejskiej z 28 stycznia 2025 r., kiedy to KE zaproponowała wprowadzenie taryf w celu zmniejszenia zależności od importu z Rosji i Białorusi oraz wzmocnienia bezpieczeństwa żywnościowego UE. Ten środek handlowy jest zgodny z celem osłabienia gospodarki wojennej Rosji.

Źródło: Rada UE

IMGW ostrzega: przymrozki i oblodzenie dróg!

0

Najbliższe dni przyniosą gwałtowne ochłodzenie i trudne warunki na drogach. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydał ostrzeżenia o przymrozkach oraz oblodzeniu nawierzchni. Warto przygotować się na śliskie drogi i spadki temperatur, które mogą wpłynąć nie tylko na bezpieczeństwo podróży, ale także na uprawy rolnicze.

Niebezpieczna pogoda w natarciu

Meteorolodzy prognozują, że w nocy temperatura spadnie nawet do -5°C przy gruncie, co oznacza duże ryzyko oblodzenia nawierzchni. W ciągu dnia temperatury również nie będą rozpieszczać – od 4°C na północnym wschodzie do maksymalnie 9°C na zachodzie Polski. W kolejnych dniach spodziewane są opady śniegu i deszczu ze śniegiem, co dodatkowo utrudni sytuację na drogach.

Największe mrozy mają pojawić się w południowej części kraju – na Podhalu temperatura może spaść nawet do -14°C. Na zachodzie termometry pokażą około -3°C, a nad morzem nieco cieplej – w okolicach 1°C.

Uwaga kierowcy!

Zimowa aura w połowie marca to wyzwanie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Śliskie drogi, niewidoczne gołoledzie oraz zamarzające kałuże mogą powodować niebezpieczne sytuacje. IMGW zaleca zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza w godzinach nocnych i porannych, gdy nawierzchnia będzie najbardziej zdradliwa.

SPRAWDŹ TAKŻE: Marzec 2025 – prognoza długoterminowa

źródło: imgw

Jakie ciągniki zdobyły Złote Medale na targach AGROTECH 2025?

0

Podczas XXX Międzynarodowych Targów Techniki Rolniczej AGROTECH 2025 w Kielcach przyznano prestiżowe Złote Medale dla najlepszych maszyn rolniczych. Wśród nagrodzonych znalazły się innowacyjne ciągniki, które wyróżniają się nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi, poprawą komfortu pracy operatora oraz wpływem na efektywność i ekologię rolnictwa. Sprawdź listę wyróżnionych modeli!

Złote medale AGROTECH 2025

Lista wyróżnionych modeli ciągników podczas targow AGROTECH 2025 w Kielcach:

Fendt 107 V Vario

Producent: AGCO, Niemcy
Zgłaszający: AGCO Polska, Paczków
Ten kompaktowy, ale niezwykle wydajny ciągnik zdobył nagrodę za swoją bezemisyjną pracę, wszechstronność oraz kompaktowe wymiary. Jest to model, który doskonale sprawdza się w gospodarstwach o zróżnicowanych potrzebach, oferując wysoki komfort użytkowania i nowoczesne technologie.

CASE IH QUADTRAC 715

Producent: CNH Industrial America
Zgłaszający: CNH Industrial Polska, Płock
Ciągnik CASE IH QUADTRAC 715 wyróżniono za nowatorskie rozwiązania konstrukcyjne, które wpływają na wysoką wydajność, komfort oraz ergonomię pracy operatora. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych systemów sterowania i wysokiej mocy jest on idealnym rozwiązaniem dla dużych gospodarstw rolnych.

DEUTZ-FAHR 7250TTV AGROTRON-LAMBORGHINI EDITION

Producent: Same DEUTZ-FAHR Italia
Zgłaszający: SAME DEUTZ-FAHR Polska, Lublin
Model ten otrzymał wyróżnienie za nowoczesny design oraz innowacyjne rozwiązania konstrukcyjne, które poprawiają bezpieczeństwo i komfort pracy. Jest to ciągnik stworzony z myślą o rolnikach ceniących zarówno niezawodność, jak i wysoką funkcjonalność maszyny.

STEYR KONCEPT

Producent: CNH Industrial Austria
Zgłaszający: STEYR Polska, Płock
Nagrodzony STEYR KONCEPT to model wyróżniający się proekologicznymi rozwiązaniami oraz nowoczesnymi technologiami zapewniającymi wysoką wydajność i funkcjonalność. Dzięki zastosowaniu zaawansowanych systemów napędowych jest to maszyna przyszłości dla nowoczesnych gospodarstw.

John Deere 8Rx 410

Producent: Deere & Company, USA
Zgłaszający: John Deere Polska, Tarnowo Podgórne
Ten potężny ciągnik został nagrodzony za rozwiązania poprawiające właściwości trakcyjne i zmniejszające nacisk na glebę. Dzięki zastosowaniu innowacyjnych technologii minimalizuje degradację gleby, co ma kluczowe znaczenie dla zrównoważonego rolnictwa.

SPRAWDŹ TAKŻE: Czym wyróżniają się nowe ciągniki John Deere 8RX?

Pozostałe wyróżnienia

Poza ciągnikami, na targach AGROTECH 2025 nagrodzono także inne maszyny rolnicze oraz rozwiązania technologiczne. Oto niektóre z nich:

Pługi i maszyny uprawowe:

  • Pług obracalny KUHN VARI-MASTER L – wyróżniony za innowacyjną konstrukcję zapewniającą lepszą efektywność pracy i łatwość regulacji.
  • Brona talerzowa Vaderstad Carrier XT 425 – doceniona za nowoczesne rozwiązania zwiększające precyzję pracy na różnych rodzajach gleby.

Maszyny do zbioru:

  • Kombajn New Holland CR10.90 – uhonorowany za nowoczesny system separacji i wydajność w pracy na dużych areałach.
  • Prasa zwijająca CLAAS ROLLANT 540 RC – nagrodzona za solidność wykonania oraz wysoką jakość belowania.

Systemy precyzyjnego rolnictwa:

  • John Deere AutoTrac™ – wyróżniony za zaawansowane technologie wspomagające precyzyjne prowadzenie maszyn.
  • System monitorowania plonów AG Leader InCommand 1200 – doceniony za wysoką dokładność analizy danych o zbiorach.

Więcej informacji znajdziesz na stronie targów

Niemcy oficjalnie wolne od pryszczycy – czy eksport mięsa wróci do normy?

0

Po trzech miesiącach intensywnej walki z pryszczycą Niemcy odzyskały status kraju wolnego od tej groźnej choroby zwierząt. Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt (WOAH) potwierdziła, że niemal całe terytorium Niemiec spełnia wymogi sanitarne, z wyjątkiem niewielkiej strefy ochronnej w pobliżu miejscowości Hönow. Czy oznacza to szybki powrót niemieckiego eksportu mięsa na światowe rynki?

Szybka reakcja kluczem do sukcesu

Pierwsze ognisko pryszczycy wykryto 10 stycznia 2025 roku w stadzie bawołów wodnych w Brandenburgii. Był to pierwszy przypadek tej choroby w Niemczech od blisko 40 lat. Władze weterynaryjne natychmiast wdrożyły surowe procedury zwalczania epidemii, obejmujące likwidację zakażonych zwierząt oraz ograniczenia w transporcie i eksporcie. Restrykcyjne środki pozwoliły skutecznie zahamować rozprzestrzenianie się wirusa.

Oficjalny status wolnego kraju i jego konsekwencje

Z dniem uzyskania potwierdzenia od WOAH Niemcy mogą oficjalnie wznowić rozmowy z partnerami handlowymi w sprawie przywrócenia eksportu produktów mięsnych. Federalny minister rolnictwa Cem Özdemir podkreślił, że to istotny krok dla branży rolnej i przetwórczej. Niemieckie firmy liczą na szybki powrót do normalnej wymiany handlowej, szczególnie z krajami, które wprowadziły tymczasowe ograniczenia na import.

Czy handel wróci do normy?

Mimo pozytywnej decyzji WOAH, pełne przywrócenie eksportu może potrwać kilka tygodni lub nawet miesięcy. Poszczególne kraje mogą indywidualnie podchodzić do znoszenia embarga na niemieckie mięso, a proces ten będzie zależał od ich wewnętrznych regulacji sanitarnych.

Eksperci wskazują jednak, że skuteczna i szybka reakcja Niemiec na zagrożenie oraz potwierdzenie bezpieczeństwa sanitarnego kraju znacząco ułatwią proces normalizacji handlu. Oczekuje się, że w najbliższych tygodniach kluczowe rynki, takie jak Chiny i Japonia, ponownie otworzą się na niemieckie produkty mięsne.

Najlepsze z najlepszych. Wiosenne Uznawanie Ogierów w Szepietowie

0

11 marca 2025 roku na terenach Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie odbyło się Wiosenne Uznawanie Młodych Ogierów. To tam hodowcy zaprezentowali najlepsze ogiery ze swoich stajni. 

– Uznawanie ogiera to taki prestiż, podsumowanie naszej pracy hodowlanej. Pracowaliśmy z tym ogierem 2,5 roku i dzisiaj komisja zadecyduje, ile nasz koń jest wart. To są na pewno lata pracy, ponieważ musimy dbać o tę genetykę już dużo wcześniej. Musimy mieć dobre ogiery, które są ojcami, porządne matki, które rodzą te źrebaki, a później to praca z młodym koniem, żeby dobrze wypadł przed komisją i został oceniony jak najlepiej. Hodowcy szukają dobrych koni.Dzisiaj mamy trochę zakorkowanie rynku końskiego i tylko dobry towar ma rację bytu i jest w stanie się sprzedać na chwilę obecną – mówili Iwona i Sylwester Chrzanowscy, hodowcy z Kowalowiec (woj. podlaskie). 

Hodowla czy chów koni? 

– Przejmowałem tę miłość po dziadku, bo to był hodowca, zajmował się hodowlą. Mój ojciec zajmował się tylko chowem – to jest ogromna różnica. Hodowlą zajmują się miłośnicy, tworzą coś, a chowem może się zająć każdy, aby tylko umiał zanieść jedzenie do żłoba – uważa pan Leszek Kostro. 

– Zamiłowanie było od wczesnych lat dzieciństwa. Cały czas była pasja do koni i z begiem lat, z możliwościami, kontynuuje toKonie hoduję od 25 lat, więc trochę czasu już z nimi spędziłem i myślę, że nadal tak będzie – wyraził swoją nadzieję pan Sylwester Chrzanowski. 

– Lubię konie, kocham je. Lubię tu przyjechać, zobaczyć, może coś kupię, może coś sprzedam – podzielił się pan Grzegorz. 

Koń zamiast używek 

– Próbowałem żyć bez koni pół roku i żebym przez kolejne pół roku nie kupił koni i nie zaczął ich na nowo hodować, to bym w Choroszczy skończył. To jest na tle psychicznym, to musi być i koniec. Tam się zachodzi, porozmawia się, może ten koń nie odpowie, ale wiemy, czego chce. Każdy koń – jak każdy człowiek – jest inny, inaczej się zachowuje, inne ma wymagania. To jest osobowość, jak u ludzi. Przebywanie z końmi to wyciszenie. Koń zastępuje mi wszelki używki. Ludzie jeżdżą na wakacje odpocząć, a kiedy wraca do domu, to śpiąWięc po co jechać, skoro mają tam odpocząć? Ja na co dzień przebywająz końmi, jestem wypoczęty. W niedzielę założę sobie do bryczki, wiatr we włosach, jakieś towarzystwo i jadę sobie do nikąd. I to jest to. To jest miłość – uważa pan Leszek Kostro. 

– Żeby hodować konie, najpierw trzeba mieć konia w głowie, a druga sprawa, trzeba to lubić. Każdy coś lubi. Jeden lubi wódkę, drugi narkotyki, a trzeci – konie. Ja lubię konie – mówił pan Leszek Turel. 

Polski koń zimnokrwisty

– Od zawsze PKZ-y. Mamy tutaj większe pole manewruponieważ możemy dolewać krew koni zagranicznych. Są to konie masywne, duże i bardzo dobrze się sprawdzają. Rasa zachowawcza, sokólska, jest drobniejsza. Tutaj jest koń masywny, mocny i chętnie kupowany – zauważa pan Sylwester Chrzanowski. 

– To jest u mnie z pokolenia na pokolenia. Konie zimnokrwiste są to duże konie. Kiedy założę je do bryczki to wiem, że jadę koniem, a nie kucykiem – zachwalał pan Adam Żukiewicz. 

Hodowla coraz mniej opłacalna 

– Teraz jest czas jeden z gorszych, który musimy przeżyć. To, co nas ratuje, to spore zainteresowanie z zagranicy. Dobry towar jest chętnie kupowany przez RumunówSłowakówUkraińców i to rekompensuje zastój na rynku krajowym. Dzisiaj w Polsce jest problem, żeby sprzedać konia. Dobry koń chętnie sprzedaje się za granice, są płacone większe pieniądze, ale musi on coś sobą reprezentować, to musi być górna pólka koni, która ma swoją wartość – tłumaczył pan Sylwester Chrzanowski. 

– Hodowla na mięso jest teraz średnio opłacalna. Bardziej hobbystycznie. Dawniej opłacalne było, kiedy źrebaka od klaczy sprzedawało się za 7-8 tysięcy, a teraz 4-5. Gdzie  nasze 3 tysiące? – pytał pan Adam Żukiewicz. 

– Ceny koni spadły. Dziś cena waha się od 15 do 20 tysięcy, to słabsza cena niż w poprzednich latach. Dwa lata temu było to 20-25 tys. To 5 tysięcy mniej niż obecnie. Z własnego doświadczenia wiem, że przez ostatnie 2 lata jest duży problem. Specjalizowaliśmy się hodowli ogierów wystawianych do reprodukcji. Ostatnio spadł popyt na to i mamy około 30 ogierów do sprzedania. Jest problem, żeby uzyskać dobrą cenę. Włosi dyktują cenę, słaba cena na rynku zbytu we Włoszech sprawia, że jest słabsza cena ogierów. Mamy nadzieję, że zmieni się to na lepsze – mówił pan Leszek Turel. 

Zmiany w IRZplus – co nowego dla rolników?

0

Aplikacja IRZplus to kluczowe narzędzie dla hodowców zwierząt, które pozwala na sprawne zarządzanie rejestracją bydła, owiec i kóz. W najnowszej aktualizacji ARiMR wprowadziła istotne usprawnienia, które mają na celu ułatwienie obsługi systemu oraz poprawę funkcjonalności. Jakie zmiany czekają rolników korzystających z IRZplus? Oto najważniejsze nowości.

Łatwiejsze składanie dokumentów – nowy kreator

Jednym z kluczowych ulepszeń w aplikacji IRZplus jest Kreator dokumentów, który pozwala na szybkie i intuicyjne wypełnianie zgłoszeń. Teraz użytkownicy mogą korzystać z nowej funkcji, która prowadzi ich krok po kroku przez proces wyboru odpowiedniego formularza. Po wskazaniu gatunku zwierzęcia oraz rodzaju zdarzenia system automatycznie przekieruje do właściwego dokumentu, eliminując ryzyko błędów.

Nowa kategoryzacja dokumentów według gatunków zwierząt

Wprowadzone zmiany pozwalają na łatwiejsze zarządzanie dokumentacją hodowlaną.

  • Dokumenty zostały podzielone według gatunków zwierząt, co znacząco poprawia czytelność systemu.
  • Nowe piktogramy wizualnie oznaczają bydło, owce, kozy, jeleniowate i wielbłądowate.
  • Sekcja „Ostatnio używane” pozwala na szybki dostęp do najczęściej wypełnianych formularzy.

Personalizacja widoku – dostosuj aplikację do swoich potrzeb

Rolnicy korzystający z IRZplus zyskali większą kontrolę nad wyglądem aplikacji. W zakładkach „Zwierzęta” i „Zdarzenia” pojawiła się możliwość personalizacji widoku, w tym:

  • zmiany kolejności kolumn,
  • ukrywania lub pokazywania wybranych danych,
  • zapisywania preferowanych ustawień na przyszłość.

Ponadto, w sekcji „Ustawienia” dodano nową zakładkę „Personalizacja”, gdzie można dostosować widoczność poszczególnych modułów aplikacji.

SPRAWDŹ TAKŻE: Przewodnik po eWniosekPlus. Logowanie, składanie wniosków o dopłaty

Nowa zakładka „Dokumenty robocze” – wygodna praca z formularzami

Aby ułatwić zarządzanie zgłoszeniami, wprowadzono zakładkę „Dokumenty robocze”, w której użytkownicy mogą:

  • tworzyć i edytować zgłoszenia przed ich wysłaniem,
  • zapisywać dokumenty jako robocze,
  • korzystać z gotowych szablonów dokumentów.

Nowa funkcja pozwala na lepszą organizację pracy i oszczędność czasu.

Jeśli jesteś rolnikiem i korzystasz z IRZplus, sprawdź nowe możliwości, jakie oferuje aplikacja i przekonaj się, czy ułatwią one codzienną pracę w gospodarstwie.

Te grzyby można zbierać wczesną wiosną – sprawdź jakie! [ZDJĘCIA]

1
Smardze i czarka austriacka - te grzyby można zbierać wczesną wiosną

Chciałbym zaprosić czytelników Agro Profilu do podróży w fascynujący świat grzybów. Grzyby to bardzo ciekawe organizmy, mające ogromne znaczenie w środowisku przyrodniczym i wielki wpływ na nasze codzienne życie.

Dla rolników to przede wszystkim sprawcy wielu chorób roślin uprawnych. Jednak większości Polaków grzyby najbardziej kojarzą się z jesiennymi wędrówkami po lasach z koszami w rękach i znakomitymi potrawami na naszych stołach. I o takich grzybach, ale nie tylko, chciałbym przede wszystkim w tym bloku pisać.

Jakie grzyby można zbierać wczesną wiosną?

Marzec, kwiecieć i maj to miesiące w których jak najbardziej można wybrać się na grzybobranie. Najwcześniejszym grzybem wiosennym, a może lepiej, rosnącym już na przełomie zimy i wiosny jest czarka austriacka (Sarcoscypha austriaca). Grzyby wiosenne jak ten, występują rzadko, co było przyczyną, że znalazła się na liście gatunków chronionych. W roku 2014 została jednak z tej listy wykreślona.

Czarka austriacka – najwcześniejszy grzyb wiosenny

Czarka austriacka grzyb
Czarka austriacka w różnych stadiach rozwoju

Tak jak w przypadku większości grzybów wiosennych, czarka austriacka należy do gromady workowców. Rośnie w miejscach wilgotnych, wyrasta na leżących na ziemi gałęziach drzew liściastych związanych z takimi siedliskami – najczęściej topoli czy też olszy. Niekiedy wydaje się, że owocniki tego grzyba wiosennego wyrastają z mszastego podłoża. Gdybyśmy je „rozgrzebali” okazałoby się, że pod spodem znajduje się obumarłe drewno.

Jak rozpoznać czarkę austriacką?

Czarkę austriacką, o ile na nią natrafimy, bardzo łatwo zauważyć. Jest szkarłatnoczerwona i silnie odznacza się na każdym tle. Owocniki są miseczkowate, przypominają małe czarki. Są nieduże, ich średnica zwykle nie przekracza 5 cm. Początkowo są kuliste, potem uzyskują kształt opisany powyżej. U starszych owocników brzegi wyginają się i mogą pękać. Trzonek jest najczęściej mały i krótki, 3-5 cm długi, o grubości ok. 3mm. Czarka od wewnątrz jest żywo zabarwiona, gładka i lśniąca. Strona zewnętrzna jest zdecydowanie jaśniejsza.

Czarka austriacka – zastosowanie i walory smakowe grzyba

Czarka austriacka nie jest grzybem trującym. Według niektórych źródeł może być spożywana nawet na surowo lub po sparzeniu. Można ją stosować jako dodatek do sałatek. Podobno są bez smaku, niektórzy twierdzą, że w smaku czarka austriacka nieco przypomina rzodkiewkę.

Z tego powodu, moim zdaniem, to jednak smardze zasługują na miano pierwszych grzybów jadalnych zbieranych wiosną. Sam czarki nie kosztowałem. Znalazłem ją pod koniec zimy w okolicach Bielic, w Dolinie Górnej Białej Lądeckiej, na pograniczu Gór Złotych i Bialskich, w woj. dolnośląskim. Jak dotąd było to moje jedyne spotkanie z tym grzybem. Znalezione przeze mnie owocniki rosły przy drodze w zarośniętym mchami rowie na obumarłych gałęziach.

Prozdrowotne właściwości czarki austriackiej

Wśród informacji, które można znaleźć na różnych stronach w Internecie, czarki zawierają działające antyoksydacyjne karotenoidy. Podobno rdzenni Amerykanie używali tych grzybów do tamowania krwawienia i przyspieszania gojenia się pępka u noworodków.

Jakie grzyby można zbierać w marcu i kwietniu

Pierwszymi jadalnymi grzybami pojawiającymi się wiosną są smardze. Te grzyby jadalne odbiegają kształtem od klasycznych grzybów kapeluszowych. Zresztą smardze są z nimi mniej spokrewnione niż choćby z drożdżami, bowiem należą do gromady workowców.

Smardze – jak je rozpoznać?

Smardze są stosunkowo niewielkie. Największe smardze osiągają nieco powyżej 10 cm wysokości, a owocniki mają 2-4 cm średnicy. Owocniki smardzów wewnątrz są puste, krótkie trzony są białe, a wyrastające z nich kapelusze mają kształt okrągły, owalny do stożkowatego, o jasnobeżowym do nieomal czarnego zabarwieniu.

Kapelusze tych grzybów mają charakterystyczne nieregularne wnęki porozdzielane żeberkami. Troszkę przypomina to plaster miodu. Te grzyby wiosenne są bardzo kruche. Smardze wydzielają miły, korzenny zapach.

Smardze – kiedy występują?

Smardze rosną od końca marca do lipca, ale najczęściej spotykamy je w kwietniu i maju. Znaleźć te grzyby wiosenne można w lasach liściastych, mieszanych, w lasach łęgowych, szczególnie w towarzystwie topoli białej, jesionów, wiązów. Możemy je spotkać także na łąkach i w parkach. W tych miejscach wszystkie gatunki smardzów objęte są gatunkową ochroną, ale… są miejsca, w których można je zbierać. Pomocna w szukaniu tych jadalnych grzybów może okazać się mapa grzybów online, gdzie internauci dzielą się informacjami na temat występowania danych gatunków.

smardz stożkowy - można zbierać wczesną wiosną
Smardz stożkowy

Gdzie można zbierać smardze?

Miejsca, w których można zbierać smardze to nasze ogrody i sady. Te grzyby wiosenne lubią trawniki, towarzystwo jabłoni. Szczególnie często możemy je znaleźć na „świeżo” rozsypanej korze drzew iglastych. A tę często stosujemy w naszych ogrodach jako wyściółkę. Z mojej strony rada – nawet jak wyrośnie nam w ogrodzie tylko jeden smardz, warto go zebrać, oczyścić, krótko usmażyć na maśle i skosztować. Są bardzo smaczne.

Smardze – właściwości odżywcze

Jak podają znawcy przedmiotu, smardze mają duże wartości odżywcze, zawierają witaminę D, cynk, fosfor, mangan, miedź i żelazo. Niektóre substancje zawarte w smardzu jadalnym wykazują działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne.

Naukowcy amerykańscy oraz Holendrzy opracowali i opatentowali sposoby sztucznej hodowli tych grzybów. Także hodują je Chińczycy.

Smardze – z jakim innym grzybem można je pomylić?

No i ostrzeżenie. Jest grzyb nieco podobny do smardzów – piestrzenica kasztanowata. W przeciwieństwie do smardzów rośnie na suchych i piaszczystych stanowiskach, na zrębach lub w miejscach, gdzie prowadzono prace leśne, np. w miejscach przygotowanych pod zalesianie, a także w bardzo młodych nasadzeniach sosnowych.

Silnie trujący grzyb piestrzenica kasztanowata
Piestrzenica kasztanowata – groźny grzyb trujący

Grzyb tworzy owocniki od marca do maja. Piestrzenica kasztanowata także należy do gromady workowców i rośnie wiosną. Jak w przypadku smardzów, owocnik wewnątrz jest pusty. Trzon jest krótki, niekształtny, ale zdecydowanie szerszy niż u smardzów, brudnobiały, u strych owocników nabiera lekko liliowego odcienia. Kapelusz (głowa) silnie pofałdowany, nieco przypomina mózg, o średnicy do 12 cm, w kolorze brązowym do ciemnobrązowego. Ma silnie aromatyczny zapach.

Uwaga na piestrzenicę kasztanowatą – silnie trujący grzyb

W starych atlasach niekiedy podawany jest jako grzyb jadalny po kilkukrotnym odgotowaniu, lub po wysuszeniu. Zawiera gyromytrynę, silnie trującą substancję uszkadzająca wątrobę, śledzionę oraz nerki. Ponadto powoduje ona hemolizę (rozpad) czerwonych ciałek krwi. W stanie lotnym gyromytryna także stanowi niebezpieczną truciznę. Substancja ta jest rakotwórcza.

Jak dotąd nie udało się jednoznacznie udowodnić, że gotowanie czy też wysuszenie owocników skutkuje jej pełną dezaktywacją. Najniższą karą za spożycie grzyba może być osłabienie, wymioty oraz bóle głowy i brzucha. Objawy zatrucia zwykle występują po 4-8 (w innych źródłach można znaleźć informację, że po 6-24 godzinach) od spożycia tego grzyba. Znane są przypadki zatruć śmiertelnych spowodowanych przez piestrzenice.

Jak postępować w przypadku zatrucia grzybami?

I ogólna uwaga dotycząca zatrucia grzybami – o ile zorientujemy się, że zjedliśmy podejrzanego grzyba i występuje podejrzenie wystąpienia zatrucia, należy natychmiast spowodować wymioty i wezwać pomoc medyczną lub samemu udać się do szpitala.

Koniecznie należy pozostawić próbki wymiocin, gdyż znajdujące się w resztkach zarodniki grzyba umożliwią specjalistom na identyfikację jego gatunku.

W takiej sytuacji nie wolno pić mleka, czy jeść węgiel aktywowany.

Wszelkie metody sprawdzania, czy potrawa z grzybów jest trująca na podstawie pociemnienia srebrnej łyżeczki czy też zmiany zabarwienia cebuli, co niekiedy jest przekazywane jako ludowa wiedza na temat trujących grzybów, należy włożyć między bajki!!! Dotyczy to wszystkich grzybów, bez jakichkolwiek wyjątków.

Jak uniknąć zatrucia grzybami?

Przede wszystkim trzeba stosować się do jednej zasady: zbieramy tylko te owocniki grzybów, które jesteśmy w stanie zidentyfikować i jesteśmy pewni co do ich gatunku! Unikajmy zbierania małych owocników, u których niedostrzegalne są cechy pozwalające określić ich gatunek. Pamiętajmy, że często w warunkach naturalnych obok siebie wyrastają owocniki grzybów jadalnych i trujących. 

Podsumowując wycieczka na grzyby wiosenne to doskonałe przedłużenie jesiennego sezonu grzybowego. W marcu, kwietniu i maju, gdy przyroda budzi się do życia, wielbiciele grzybobrania mają szansę kontynuować swoją pasję. Choć wiosenne gatunki mogą być różnorodne i nieco inne od tych spotykanych jesienią, to nadal stanowią cenny dodatek do kuchni i naturalny powód do wyjścia na spacery po lesie. Jednak zawsze pamiętajmy o zachowaniu ostrożności i pewności co do identyfikacji, aby uniknąć zbierania niepożądanych lub trujących gatunków.

Łubin na nasiona – jak uprawiać i kiedy siać?

0
Łubin na nasiona

Łubiny – charakteryzują się rozmaitością cech morfologicznych, wielokierunkowością użytkowania, a także zróżnicowanymi wymaganiami siedliskowymi. Przedstawmy więc trzy wykorzystywane rolniczo gatunki łubinów i przypomnijmy ich podstawową agrotechnikę.

Łubiny są jednymi z najczęściej wybieranych roślin bobowatych w Polsce. Wynika to przede wszystkim z ich przystosowania do gleb średnich i słabych, które dominują w kraju. Spośród 626 zweryfikowanych gatunków wyodrębniono trzy, które są pospolicie wykorzystywane w rolnictwie – łubin żółty, łubin wąskolistny i łubin biały. Różnic między nimi jest wiele. Warto zapoznać się z poniższą charakterystyką i dobrać indywidualnie gatunek oraz odmianę do swoich potrzeb. 

Zróżnicowany pokrój łubinów

Wśród łubinów występują odmiany samokończące i niesamokończące. To istotna cecha mówiąca o zdolności do wytwarzania bocznych pędów jaką posiadają formy niesamokończące. Ta predyspozycja jest szczególnie przydatna w miejscach żerowania zwierzyny oraz po innych fizycznych uszkodzeniach np. wskutek gradobicia. Gdy łubiny niesamokończące utracą główny pęd, tworzą boczne rozgałęzienia.

Wszystkie łubiny mają liście dłoniasto palczaste, różnic należy się jednak doszukiwać w listkach, czyli potocznie obrazując palcach. Najszersze ma łubin biały, nieco mniejsze żółty, natomiast najwęższe jak sama nazwa wskazuje wąskolistny. Dzięki temu zróżnicowaniu każdy, nawet laik będzie w stanie odróżnić te trzy gatunki.

Warto wspomnieć jeszcze o kwiatostanach. Łubin żółty i biały przybierają ubarwienie zgodnie z nazwami, o tyle w wąskolistnym możemy doszukać się barw m.in. białych, niebieskich, fioletowych, a nawet delikatnie różowych. 

Łubin wąskolistny, łubin żółty i łubin biały – charakterystyka

Łubin wąskolistny jest szczególnie popularny jako komponent do mieszanek międzyplonowych. Wybierany najczęściej z powodu stosunkowo niskiej ceny i wysokiej podaży nasion. Odmiany słodkie są również wykorzystywane jako wysokobiałkowe pasze.

Łubin żółty jest dedykowany natomiast m.in. do upraw ekologicznych, jego rynkowa cena jest bardzo wysoka. Ten gatunek można wykorzystać również jako międzyplon czy zieloną paszę lub jako uzupełnienie białka w paszach treściwych. 

Łubin biały choć mało popularny w Polsce jest coraz bardziej poszukiwany przez plantatorów polskich jak i zagranicznych. Wzrost zainteresowania jest podyktowany m.in. wysoką wydajnością białka z hektara i w tym celu jest on głównie wykorzystywany.

Owocem łubinu jest wielonasienny strąk.

Łubin słodki czy gorzki?

Wybierając odmianę, należy zwrócić uwagę na stanowisko, na jakim będziemy uprawiać łubiny. W przypadku uprawy w rejonach, gdzie istnieje ryzyko uszkodzeń przez sarny i jelenie, powinno się wybierać odmiany gorzkie lub zaniechać wysiewu tych gatunków, gdyż zwierzyna może w niemal 100% zniszczyć plantacje. W krajowym rejestrze form gorzkich jest, jednak jak na lekarstwo. W praktyce są to dwie kreacje – Karo oraz Oskar. Miejmy nadzieję, że tą niszę zapełnią nowe odmiany.

Obecnie trendy hodowlane podążają w kierunku obniżania zawartości alkaloidów w nasionach. Coraz więcej odmian schodzi z zawartością alkaloidów poniżej 0,02% w suchej masie. W przypadku odmian wąskolistnych słodkich są to wartości mieszczące się w przedziale od 0,009% (SM Tales) do 0,026% (Samba). Dla porównania formy gorzkie zawierają ich od 0,957% (Oskar) do 1,17% (Karo), w praktyce można je rozpoznać w łatwy sposób – po przegryzieniu nasiona poczujemy silną gorycz. W łubinach żółtych zawartość alkaloidów oscyluje w granicach 0,01 %, najmniej ma ich odmiana Diament. Łubin biały odmiany Kulig ma ich natomiast 0,017%. 

Karo (po lewej) to jedna z dwóch gorzkich odmian dostępnych w krajowym rejestrze. Tango to natomiast odmiana w typie słodkim. Krajowe Dni Pola 2023 w Sielinku.

Miejsce łubinów w płodozmianie

Łubiny sprawdzają się najlepiej na glebach, na których już je uprawiano, jednak nie wcześniej niż przed pięcioma laty, wynika to z obecności w glebie bakterii brodawkowych. Zalecany odstęp należy zachować, jednak przede wszystkim przez kwestie sanitarne i presję agrofagów takich jak np. antraknoza. Uwzględnić należy nie tylko choroby grzybowe, ale i chwasty. Trudne odchwaszczanie i mała ilość substancji czynnych są chyba największą zmorą plantatorów.

Dobrymi przedplonami są zboża i trawy. Warto unikać jako przedplonu kukurydzy (fuzariozy) czy ziemniaka (rizoktonioza). Zachęcam, aby po zbożach wysiać wielogatunkowy międzyplon oparty o komponenty z innych rodzin niż bobowate. Ochroni on glebę do momentu uprawek wiosennych i siewu oraz wprowadzi dodatkową materię organiczną.

Unikać należy także stanowisk, gdzie występuje wysoka podaż azotu mineralnego czy przedplonów pozostawiających duże ilości tego pierwiastka. Warto również ograniczyć do niezbędnego minimum nawożenie mineralne azotem. Nie stosujemy również obornika czy gnojowicy. Jakikolwiek nadmiar azotu ograniczy brodawkowanie i wiązanie azotu z powietrza. 

Łubiny są wysiewane zazwyczaj na glebach lekkich i średnich.

Siew łubinu i zalecane obsady 

Siewy łubinów należy wykonywać wiosną tak wcześnie, jak warunki pozwalają. Najczęściej możliwe jest to od początku marca. Należy unikać siewu przed nadchodzącymi większymi spadkami temperatur poniżej –7°C, które mogą spowodować trwałe uszkodzenie roślin. 

Odmiany tradycyjne łubinu żółtego mają tendencję do rozgałęziania się. Należy wysiewać je w obsadzie 100 sztuk/m2, w dobrych warunkach można ją obniżyć do 90 roślin/m2. Odmiany samokończące łubinów wysiewamy w obsadzie 110–120 nasion/m2. Łubin wąskolistny wysiewamy w obsadzie 90–100 nasion/m2 dla form tradycyjnych, natomiast przy samokończących jest to 120–130 nasion/m2. Wśród odmian łubinów wąskolistnych wyróżniamy też odmiany krótkopędne, budujące plon przez wysoką obsadę roślin. Wymagają one obsady wynoszącej 120 roślin/m2, a jeśli są jeszcze samokończące, jak np. odmiana Sonet, to obsada powinna wynosić 130 roślin/m2.

Łubiny można wysiewać w wąskim rozstawie rzędu i jest to zalecane dla form nierozgałęziających się. Łubiny w formach dobrze rozgałęziających się można wysiewać w szerokie rzędy oraz punktowo. Łubin wyciąga liścienie nad powierzchnię gleby i wysiew powinien być wykonywany na ok. 3 cm. Na luźniejszych glebach można obniżyć głębokość siewu do 4 cm. Przy głębszych siewach możemy spodziewać się opóźnienia wschodów.

Prawidłowo przygotowany materiał siewny powinien być zaprawiony zaprawą fungicydową oraz szczepionką bakteryjną.

Jaką odmianę łubinu wybrać?

Do krajowego rejestru wpisane są 32 odmiany łubinu wąskolistnego, 8 odmian łubinu żółtego oraz 3 odmiany łubinu białego, są to na dobrą sprawę dzieła rodzime. Prym wiedzie Poznańska Hodowla Roślin oraz Hodowla Roślin Smolice, które odpowiadają za topowe i znane kreacje uprawiane powszechnie w kraju. Wśród łubinów wąskolistnych to m.in. Karo, Tango, Regent czy Swing, a wśród łubinów żółtych Baryt i Mister. Hodowcy pracują, jednak nieustannie nad kolejnymi nowościami cechującymi się wyższym plonowaniem i zdrowotnością. Zachęcam do indywidualnego doboru odmian i wysiewu kwalifikowanego materiału siewnego. 

Wartościowe łubiny z Wielkopolski

dr inż. Jacek Rajewski, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu, Poznańska Hodowla Roślin

Łubiny, ze względu na swoje właściwości, posiadają istotne znaczenie gospodarcze oraz szerokie możliwości wykorzystania. Te gatunki są bogatym źródłem białka roślinnego, wykorzystywanym w produkcji pasz oraz skutecznym komponentem w systemach opartych o międzyplony. Ze względu na ilość zielonej masy poprawiają strukturę gleby, a także działają fitosanitarnie. Jedną z najważniejszych cech łubinów jest ich zdolność do wiązania azotu atmosferycznego poprzez symbiotyczną relację z bakteriami brodawkowymi. Nasiona mogą być wykorzystywane do produkcji mąki, a także w przemyśle cukierniczym i piekarniczym do wzbogacania różnego rodzaju produktów. 

Łubiny, jako przedstawiciele rodziny bobowatych, posiadają szereg cech szczególnych, które sprawiają, że są atrakcyjne do uprawy, zwłaszcza w regionach o charakterystycznych warunkach, takich jak Wielkopolska. Łubiny (żółty i wąskolistny) są wykorzystywane do uprawy na słabszych glebach w celu poprawy ich struktury i zasobności.  W odróżnieniu od innych gatunków bobowatych grubonasiennych, można je stosować na glebach o niższym pH szczególnie łubin żółty, co stawia je w pierwszej kolejności do wykorzystania w rolnictwie ekologicznym.

Uprawa łubinów to wiele korzyści dla roślin następczych tj. możliwość ograniczenia dawek azotu o 20-25% czy redukcja kosztów uprawy – w bezorkowych systemach nawet o 25-30%. W końcowym efekcie uzyskujemy także zwyżkę plonów, średnio 0,5-1 t/ha. Biorąc pod uwagę kwestie ekologii, są one częścią strategii zrównoważonego rolnictwa, ponieważ ich uprawa przyczynia się do zmniejszenia wykorzystania nawozów mineralnych i innych środków w tym pestycydów. Uprawa łubinów to również zwiększenie wartości rynkowej uzyskanego plonu oraz uzyskanie dopłat. Warto jeszcze dodać, że ta grupa bobowatych jest świetną alternatywą dla soi, szczególnie w regionach, gdzie uprawa soi może być trudna lub nieopłacalna. 

Zainteresowanie rolników uprawą łubinów jest z roku na rok coraz większe. Wynika to między innymi z programów rolno środowiskowych, które są podstawą do wypłacania premii i dopłat z tytułu wykorzystania roślin białkowych w zmianowaniu i w międzyplonach. Od lat prowadzone są doświadczenia i warsztaty z programu „Inicjatywa Białkowa COBORU”.  Rolnicy wykazują szczególne zainteresowanie kwestiami związanymi z uprawą i pielęgnacją tych gatunków, jego potencjalnymi plonami oraz perspektywami rynkowymi. 

Poznańska Hodowla Roślin jest liderem w hodowli łubinów. W naszej ofercie znajduje się 11 odmian łubinu wąskolistnego słodkiego, jedna odmiana łubinu wąskolistnego gorzkiego, 6 odmian łubinu żółtego i jedna łubinu białego. Naszym najnowszym osiągnięciem hodowlanym jest łubin biały Kulig – Złoty Medalista 2024. Kulig to wczesna odmiana o tradycyjnym typie wzrostu, która plonuje wysoko i stabilnie, co potwierdziły badania rejestrowe (w COBORU 111% wzorca). Dzięki wysokiej zawartości białka w nasionach plon białka ogólnego możliwy do osiągnięcia z hektara wynosi do 15 dt.

Kolejną odmianą wartą uwagi jest łubin wąskolistny Pogo o tradycyjnym typie wzrostu, który wyróżnia się bardzo wysokim i powtarzalnym potencjałem plonowania, do 25–30 dt/ha. Z łubinów żółtych wyróżnia się natomiast odmiana Goldeneye – jedna z najsłodszych odmian na rynku. Nagrodzona Złotym Medalem Targów Agrotech Kielce 2020. Jest to odmiana o wczesnym terminie kwitnienia i średnim terminie dojrzewania oraz bardzo wysokim potencjale plonowania (do 112% wzorca w badaniach COBORU) – mówi dr inż. Jacek Rajewski, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu, Poznańska Hodowla Roślin.

Dopłaty bezpośrednie 2025 – można już składać wnioski!

0
Wnioski o dopłaty dla rolników tylko do dziś!

Od 15 marca 2025 roku rolnicy mogą składać wnioski o dopłaty bezpośrednie za pośrednictwem aplikacji eWniosekPlus. Termin składania wniosków upływa 15 maja 2025 roku. Sprawdź szacowane stawki tegorocznych dopłat!

Jakie dotacje dla rolników 2025?

W 2025 roku rolnicy w Polsce mogą liczyć na szeroki wachlarz dopłat i dotacji, które wspierają zarówno tradycyjne uprawy, jak i ekologiczne praktyki rolne. Programy pomocowe obejmują dopłaty bezpośrednie, ekoschematy, wsparcie dla młodych rolników, dopłaty do produkcji zwierzęcej i roślinnej oraz wsparcie obszarów Natura 2000.

oniżej przedstawiamy szacunkowe stawki wsparcia dla rolników. Ostateczne kwoty zostaną ustalone po ogłoszeniu kursu euro przez Europejski Bank Centralny 30 września 2025 roku.

Podstawowe dopłaty

  • Podstawowe wsparcie dochodów: ok. 483,20 zł/ha
  • Płatność redystrybucyjna (dla pierwszych 30 ha): ok. 168,79 zł/ha
  • Płatność dla młodych rolników: ok. 256,55 zł/ha

Dopłaty do upraw

  • Rośliny strączkowe na nasiona: ok. 794,08 zł/ha
  • Rośliny pastewne: ok. 430,18 zł/ha
  • Ziemniaki skrobiowe: ok. 1 580,89 zł/ha
  • Buraki cukrowe: ok. 1 253,34 zł/ha
  • Pomidory: ok. 2 097,56 zł/ha
  • Chmiel: ok. 1 852,03 zł/ha
  • Truskawki: ok. 1 154,20 zł/ha

Dopłaty do hodowli

  • Bydło mięsne: ok. 528,00 zł/szt.
  • Krowy mleczne: ok. 387,00 zł/szt.
  • Owce: ok. 114,00 zł/szt.
  • Kozy: ok. 56,00 zł/szt.

Wsparcie ekologiczne i dodatkowe dopłaty

  • Ekoschematy: do ok. 1 500 zł/ha w zależności od praktyki
  • Ochrona siedlisk Natura 2000: do ok. 1 612 zł/ha

Jakie ekoschematy w 2025? SPRAWDŹ: Ekoschematy 2025 – dla kogo? [NOWE ZASADY]

Kiedy składać wnioski o dopłaty bezpośrednie 2025?

Od 15 marca 2025 roku rolnicy mogą składać wnioski o dopłaty bezpośrednie za pośrednictwem aplikacji eWniosekPlus. Termin składania wniosków upływa 15 maja 2025 roku.

SPRAWDŹ TAKŻE: Przewodnik po eWniosekPlus. Logowanie, składanie wniosków o dopłaty

Co to są płatności bezpośrednie?

Płatności bezpośrednie to forma wsparcia finansowego dla rolników, mająca na celu stabilizację ich dochodów oraz wspieranie zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich. Środki te są przekazywane bezpośrednio na konta rolników, którzy spełniają określone kryteria, takie jak posiadanie odpowiedniej powierzchni gruntów rolnych czy przestrzeganie praktyk rolniczych zgodnych z wymogami Unii Europejskiej.

To, kto otrzymuje dopłaty bezpośrednie – właściciel czy dzierżawca – zależy od kilku czynników, w tym od rodzaju umowy dzierżawy i zasad określonych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR).

Kto bierze dopłaty bezpośrednie: właściciel czy dzierżawca?

Płatności bezpośrednie przysługują osobie lub podmiotowi, który faktycznie prowadzi działalność rolniczą na danej powierzchni gruntów, czyli temu, kto uprawia ziemię i ponosi związane z tym ryzyko gospodarcze. W praktyce oznacza to, że:

  • Jeśli właściciel sam uprawia ziemię, to on składa wniosek i otrzymuje dopłaty.
  • Jeśli ziemia jest wydzierżawiona, dopłaty może otrzymać dzierżawca, pod warunkiem że to on prowadzi działalność rolniczą i spełnia warunki przyznania płatności.

Co decyduje o prawie do dopłat?

  1. Status rolnika – dopłaty otrzymuje aktywny rolnik, czyli osoba prowadząca działalność rolniczą, zgodnie z przepisami UE i krajowymi.
  2. Władanie gruntami – kluczowe jest, kto faktycznie zarządza gruntami i je użytkuje w danym roku.
  3. Data użytkowania gruntów – we wniosku o dopłaty podaje się stan na dzień 31 maja danego roku – osoba użytkująca grunty w tym terminie ma prawo do dopłat.

Co z umową dzierżawy?

  • Jeśli dzierżawa jest na umowie pisemnej, to dzierżawca może składać wniosek o dopłaty.
  • Jeśli dzierżawa jest ustna, może to rodzić problemy, gdy właściciel również ubiega się o dopłaty – konieczne może być udowodnienie faktycznego użytkowania gruntów.
  • W przypadku sporów między właścicielem a dzierżawcą decyzję podejmuje ARiMR na podstawie dowodów użytkowania ziemi (np. faktur za zakup środków do produkcji rolnej).

Za co można stracić dopłaty bezpośrednie?

W 2025 roku rolnicy mogą stracić dopłaty bezpośrednie z kilku powodów, które wynikają z zaostrzonych przepisów i wymogów unijnych. Oto najważniejsze sytuacje, w których grozi utrata części lub całości płatności:

  1. Łamanie przepisów BHP i prawa pracy
    Nowe regulacje wymagają, aby rolnicy przestrzegali norm bezpieczeństwa oraz zapewniali legalne zatrudnienie pracownikom. Kontrole obejmują warunki pracy, wyposażenie gospodarstwa oraz realizację szkoleń BHP. Poważne naruszenia mogą prowadzić do redukcji dopłat nawet o kilkanaście procent, a w skrajnych przypadkach do ich całkowitej utraty.
  2. Spóźnienie w złożeniu wniosku
    Wniosek o dopłaty należy złożyć w wyznaczonym terminie, który w 2025 roku upływa 15 maja. Każdy dzień zwłoki powoduje stopniowe zmniejszenie dopłat, a wnioski składane po określonej dacie mogą nie zostać uwzględnione w ogóle.
  3. Nieprzestrzeganie zasad warunkowości
    Rolnicy zobowiązani są do spełniania określonych wymogów środowiskowych, dobrostanowych oraz rolniczych. Zaniedbania w tym zakresie, takie jak niewłaściwa ochrona gleb czy nieprawidłowe stosowanie nawozów, mogą skutkować sankcjami finansowymi.
  4. Brak zgłoszenia zdarzeń losowych
    W przypadku wystąpienia klęski żywiołowej, choroby zwierząt czy innej nadzwyczajnej sytuacji, konieczne jest niezwłoczne zgłoszenie tego faktu odpowiednim instytucjom. Brak powiadomienia może skutkować uznaniem, że rolnik samodzielnie nie wywiązał się z obowiązków, co wpłynie na wypłatę dopłat.

Jak sprawdzić ile mam dopłat bezpośrednich?

Aby sprawdzić, ile wynoszą dopłaty bezpośrednie, można skorzystać z kilku metod:

1. Platforma eWniosekPlus

Najprostszym sposobem jest zalogowanie się na stronę Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) i skorzystanie z systemu eWniosekPlus. Tam można sprawdzić status swojego wniosku, kwotę przyznanych dopłat oraz ewentualne korekty.

2. Kontakt z ARiMR

Jeśli nie masz dostępu do internetu lub napotykasz problemy techniczne, możesz skontaktować się z biurem powiatowym ARiMR. Wystarczy podać numer producenta rolnego (EP) lub dane gospodarstwa, aby uzyskać informację o przyznanej kwocie.

3. Decyzja o przyznaniu dopłat

Po zakończeniu procesu weryfikacji ARiMR wysyła rolnikom decyzję administracyjną zawierającą szczegółowe informacje o wysokości dopłat. Można ją sprawdzić w wersji papierowej lub elektronicznej.

4. Historia wypłat na koncie bankowym

Jeśli dopłaty zostały już wypłacone, można sprawdzić historię przelewów na rachunku bankowym. Przelewy z ARiMR są odpowiednio opisane, co ułatwia identyfikację wpłaconych kwot.

źródło: ARIMR