Kiedy eksport drobiu wróci na chiński rynek? Sekretarz stanu Jacek Czerniak rozmawiał w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi z chargé d’affaires Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce Li Danhong, na temat perspektyw wznowienia eksportu polskiego mięsa drobiowego na chiński rynek.
– Liczymy na porozumienie z władzami Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) w sprawie przywrócenia możliwości wysyłek mięsa drobiowego – naszego sztandarowego produktu eksportowego. Systematycznie działamy na rzecz zniesienia przez władze chińskie zakazu importu wprowadzonego w związku z występowaniem ognisk grypy ptaków oraz uzgodnienia warunków stosowania regionalizacji, korzystnych dla obu stron – powiedział wiceminister Jacek Czerniak.
Sekretarz stanu podkreślił, że polski resort rolnictwa jest gotowy do dalszych intensywnych prac i ustaleń ze stroną chińską, zmierzających do zapewnienia niezakłóconego eksportu mięsa drobiowego z Polski. Strona chińska zadeklarowała wsparcie polskich starań.
Obie strony zaznaczyły, że oczekują zbliżenia stanowisk podczas kolejnej wideokonferencji z udziałem polskich i chińskich ekspertów, planowanej w najbliższym czasie.
W 2024 r. eksport rolno-spożywczy z Polski do ChRL osiągnął poziom 145,7 mln euro. Sprzedawaliśmy głównie produkty mleczne, puch i pierze, czekoladę i wyroby czekoladowe, pieczywo cukiernicze.
Przywrócenie możliwości eksportu polskiego mięsa drobiowego na chiński rynek powinno przyczynić się do zrównoważenia dwustronnej wymiany handlowej produktami rolno-spożywczymi, której saldo jest obecnie niekorzystne dla Polski.
Choć intensywne opady ustały, Żuławy Wiślane oraz Wysoczyzna Elbląska ciągle zmagają się z podtopieniami. Spływająca z wyższych terenów fala wezbraniowa znacznie podniosła poziom wód w lokalnych kanałach i małych rzekach, powodując zalania i utrudnienia.
Wał przeciwpowodziowy pękł w Świętym Gaju – groźne przerwanie
W środę w miejscowości Święty Gaj doszło do awarii wału przeciwpowodziowego na rzece Dzierzgonce. Przerwanie ma około 10 metrów, a potężny nurt uniemożliwił natychmiastowe działania ratowników. Woda rozlała się na teren polderu, dzięki czemu nie zagraża bezpośrednio ludziom ani budynkom. Niestety setki hektarów pól zostało zalanych. Obecnie miejsce zostało zabezpieczone, lecz sytuacja wciąż wymaga nadzoru.
❗️Przerwany wał przeciwpowodziowy. Powiat Elbląski, gmina Rychliki, miejscowość Święty Gaj❗️
Brawo Wody Polskie za nieprzygotowanie się do zapowiadanego deszczu nawalnego, który w poniedzialek nawiedził Żuławy. Kolejny raz instytucja państwowa została zaskoczona warunkami… pic.twitter.com/UtVtT4RlPt
Na miejscu pracuje Policja, która zabezpiecza teren i pilnuje, by nikt nie wchodził na osłabiony grunt. Państwowa Straż Pożarna oraz Wojska Obrony Terytorialnej z 20 żołnierzami wspierają działania ochronne i przygotowują się do ewentualnej interwencji. Naprawa wału rozpoczęła się w czwartek, gdy poziom wody zaczął spadać.
Podtopienia i przerwania wałów dotknęły także rejon gminy Markusy, między miejscowościami Kępniewo i Brudzędy. Tam także prowadzone są pilne prace zabezpieczające.
źródło: Komenda Miejska Policji w Elblągu; Radio Olsztyn
Rolnicy, szykują się spore zmiany – i to nie na lepsze. Od 30 grudnia 2025 r. możemy się spodziewać poważnych zatorów w handlu bydłem i mięsem wołowym. Powód? Nowe unijne prawo, które już teraz budzi niepokój w całej Europie.
Chodzi o EUDR – unijne rozporządzenie dotyczące ograniczenia handlu towarami, które mogą mieć związek z wylesianiem i degradacją lasów. Na celowniku znalazł się m.in. sektor wołowiny. I chociaż intencje mogą być szczytne – ochrona środowiska, klimatu, różnorodności biologicznej – to sposób wdrożenia tych przepisów budzi ogromne kontrowersje.
Biurokracja zamiast bezpieczeństwa
Problem nie leży w samym EUDR, ale w tym, że państwa członkowskie – w tym Polska – nie zdążą z przygotowaniami. Brakuje jasno określonych zasad, brakuje systemów wsparcia, a przede wszystkim – brakuje decyzji politycznych.
Podczas niedawnego spotkania organizacji rolniczych i branżowych w Brukseli jasno powiedziano: jeśli nic się nie zmieni, grozi nam paraliż handlu. Szczególnie niepokojące są dane: Polska, Malta i Grecja nie powołały jeszcze nawet urzędów odpowiedzialnych za nadzór nad EUDR.
Co to oznacza w praktyce?
Jeśli sprzedajesz bydło – uważaj. EUDR zakłada, że każdy rolnik będzie musiał dostarczyć szczegółową dokumentację potwierdzającą, że jego produkcja nie przyczynia się do wylesiania. Bez wsparcia systemowego to praktycznie niewykonalne.
– Jedna rzeźnia może mieć kilkadziesiąt tysięcy dostawców. Jak zebrać od każdego pełną dokumentację? – pyta Jerzy Wierzbicki, prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego. I dodaje: – Bez wsparcia państwa czeka nas chaos, a nie zrównoważony rozwój.
Choć firma BKT znana jest przede wszystkim z niezawodnych opon do maszyn rolniczych, budowlanych i przemysłowych, to od lat pokazuje, że jej działalność to coś więcej niż tylko produkcja. Dla BKT sport – zwłaszcza piłka nożna – to serce emocji, wartości i więzi międzyludzkich. Takich, które doskonale rozumieją również rolnicy.
Dlaczego piłka nożna?
Bo podobnie jak w rolnictwie – w piłce nożnej liczą się determinacja, dyscyplina, współpraca i pasja. BKT widzi w futbolu nie tylko widowisko, ale szkołę życia: pełną zasad, wzajemnego szacunku i codziennego zaangażowania. I właśnie dlatego firma zdecydowała się przedłużyć swoją globalną współpracę z LALIGA (hiszpańską ligą piłkarską) aż do 2028 roku oraz zostać sponsorem sędziów piłkarskich poprzez współpracę z Hiszpańską Federacją Piłkarską (RFEF).
Sędziowie – fundament gry
Decyzja o wsparciu hiszpańskich arbitrów to coś więcej niż marketing. To wyraz uznania dla tych, którzy czuwają nad uczciwością, szacunkiem i zasadami – wartościami ważnymi zarówno na boisku, jak i w pracy rolnika. Bo czyż na co dzień nie kierujemy się podobnymi zasadami, planując precyzyjny siew, dbając o jakość zbiorów czy współpracując z innymi w gospodarstwie?
BKT blisko ludzi
Jak mówi Lucia Salmaso, dyrektor zarządzająca BKT Europe:
„Nie chcemy być tylko marką. Chcemy być obecni w życiu ludzi – poprzez wspólne emocje, lokalne inicjatywy i prawdziwe relacje.”
Dlatego BKT angażuje się w projekty społeczne i wydarzenia, które przybliżają sport młodym ludziom, uczą zasad fair play i wspierają rozwój lokalnych społeczności. Bo podobnie jak w rolnictwie – to, co siejemy dziś, daje plony jutro.
Hiszpania – ważny rynek, mocne działania
Hiszpania to dla BKT kluczowy kraj w Europie – szczególnie w obszarach rolnictwa, budownictwa i przemysłu. Dzięki partnerstwu z LALIGA i RFEF, BKT umacnia swoją pozycję nie tylko jako producenta opon, ale jako firmy z misją i wizją, która chce być blisko ludzi i ich pasji.
Sport i rolnictwo – więcej wspólnego, niż się wydaje
Codzienna praca nad formą – czy to zawodnika, czy ciągnika.
Walka z przeciwnościami – pogodą, kontuzjami, nieprzewidzianymi sytuacjami.
Ciągłe doskonalenie, trening, rozwój.
A przede wszystkim: pasja do tego, co się robi.
Dlatego BKT z dumą wspiera piłkę nożną – bo wie, że emocje ze stadionów łączą się z realnym życiem – również tym na roli.
Firma MIHG, jeden z wiodących dealerów maszyn rolniczych w Polsce, ogłasza kolejną ważną inwestycję – budowę nowego oddziału w Bobrowiczkach koło Sławna. To strategiczne posunięcie nie tylko umacnia wieloletnią współpracę z renomowaną marką HORSCH, ale również podkreśla zaangażowanie MIHG w rozwój i podnoszenie jakości obsługi klienta.
Partnerstwo oparte na doświadczeniu
MIHG działa na rynku od 2000 roku, z główną siedzibą w Pyrzycach (woj. zachodniopomorskie). Już od 2003 roku, czyli od 22 lat, firma jest autoryzowanym dealerem maszyn HORSCH – niemieckiego lidera w produkcji zaawansowanych technologii uprawy, siewu i ochrony roślin. To jedno z najdłuższych partnerstw tego typu w Polsce, świadczące o głębokim zaufaniu oraz specjalistycznej wiedzy zespołu MIHG.
Dziś MIHG posiada trzy oddziały: w Pyrzycach (siedziba główna), Szczecinku i Borzyszewie. Wraz z dynamicznym rozwojem rynku oraz rosnącymi potrzebami klientów, firma zdecydowała się na kolejny krok – budowę czwartego oddziału.
Nowa inwestycja – nowa jakość
Nowy obiekt powstanie w Bobrowiczkach, na działce o powierzchni 0,8 ha, tuż przy powstającej obwodnicy Sławna. To lokalizacja o dużym potencjale – umożliwi skuteczniejsze dotarcie do klientów zarówno z województwa zachodniopomorskiego, jak i pomorskiego.
„Decyzja o nowym oddziale to naturalny etap rozwoju firmy oraz partnerstwa z HORSCH. Chcemy być jeszcze bliżej naszych klientów i reagować szybciej na ich potrzeby” – mówi Maciej Kamiński, Kierownik Sprzedaży MIHG.
Maciej Kamiński Kierownik Sprzedaży MIHG Polska
Obiekt zostanie zaprojektowany z myślą o maksymalnej funkcjonalności i efektywności. Znajdzie się w nim:
hala serwisowa z minimum dwoma stanowiskami,
duży magazyn części zamiennych,
punkty obsługi klienta (serwis i części),
stanowiska sprzedaży maszyn,
plac wystawowy dla maszyn HORSCH i innych marek.
Planowany termin zakończenia inwestycji to połowa 2026 roku.
Wzrost zatrudnienia i obsługi
Nowy oddział stworzy miejsca pracy dla co najmniej kilkunastu osób – w działach serwisu, części zamiennych oraz sprzedaży. Dzięki nowej placówce znacznie skróci się czas reakcji na zgłoszenia serwisowe, a także przyspieszy dostępność części.
Obecnie MIHG dysponuje zespołem 15 serwisantów i 7 specjalistów handlowych, którzy działają w terenie i biorą aktywny udział w wydarzeniach branżowych, takich jak Dni Pola Farma Redło, Dni Hodowców Bydła w Gościnie, a także w pokazach własnych – m.in. z zakresu siewu punktowego czy nowoczesnych technologii ochrony roślin.
Kierowcy obserwują z zadowoleniem symboliczny spadek cen diesla i stabilne ceny benzyny w ostatnim tygodniu w sytuacji, gdy na giełdach notowania ropy odbiły w górę i mocno podrożał dolar. Dodatkowym pocieszeniem dla kierowców są też wakacyjne upusty oferowane przez największe sieci stacji. Zmusza to mniejszych detalistów do utrzymywania konkurencyjnych cen na swoich stacjach.
Ceny paliw, zwłaszcza cena diesla jest ważną pozycją kosztową w produkcji rolnej. Stąd niepokojące dla rolników jest rozjechanie się w hurcie ceny diesla i benzyny na niekorzyść użytkowników silników diesla (rzadki przypadek w Europie). Taka sytuacja ma miejsce zwykle zimą, ale wtedy wynika z większego zużycia oleju opałowego w sezonie grzewczym. Być może wytłumaczeniem dla relatywnie wysokich cen diesla jest fakt, że od wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą diesel jest w dużych ilościach eksportowany do Ukrainy i to zmieniający się ukraiński popyt wpływać może na ceny tego paliwa w Polsce.
Różnica ceny hurtowej diesla i Pb95 (z VAT) – wykres
W oficjalnym cenniku PKN Orlen benzyna Pb95 podrożała o 6 groszy (-1 grosz tydzień wcześniej), a diesel potaniał o 2 grosze (-2 gr/l tydzień wcześniej) w tygodniu kończącym się 30-lipca 2025 roku. W konsekwencji ostatnich zmian średnia cena diesla (z VAT) obniżyła się do poziomu 5,83 zł/litr, a benzyny 95 oktanów wzrosła do 5,57 zł/litr.
Na szczęście dla kierowców wróciły wakacyjne promocje
Konsekwencją wcześniejszych zmian był bardzo duży wzrost marż stacji paliw, które zamiast dostosować cenniki do warunków rynkowych proponują, zwykle 20-40 groszowe, upusty przy zakupach z użyciem aplikacji. Zresztą upusty oferują sieci, które mają dużo wyższe ceny chociażby w porównaniu do publikowanej tu średniej krajowej. Dodatkowo promocje dotyczą stosunkowo niewielkich ilości.
Rozpiętość cenowa między najtańszymi stacjami paliw, a tymi najdroższymi zwiększyła się w ostatnim czasie. Tradycyjnie już najtańsze stacje są zlokalizowane przy centrach handlowych, ewentualnie stacje miejskie, a najdroższe przy drogach szybkiego ruchu. Różnice cenowe wynikają z powrotu marż na bardzo wysokie poziomy. Licząc od początku 2025 roku marże średnie stacji paliw są dużo powyżej średniej z lat 2017-2023 (w 2024 roku były rekordowe). Decydujący wpływ na ceny, a tym samym marże stacji ma PKN Orlen, który posiada najwięcej stacji na rynku. Wspomniane różnice wyrównują się w przypadku, gdy kierowca korzysta z wakacyjnych rabatów.
Przykład niskich cen diesla i benzyny – Auchan – Lublin
Cena średnia paliw w detalu: 30-07-2025 / zmiana tygodniowa (według portalu e-petrol.pl):
Paliwa są dużo tańsze od swoich historycznych maksimów z 2023 roku (8,08 zł/l – ON z października i 7,95 zł/l – Pb95 z czerwca 2023).
Aktualnie ceny obu głównych paliw są również niższe niż przed rokiem o 35-54 gr/l w detalu i 23-54 grosze na litrze w hurcie.
Cena diesla w hurcie jest nadal dużo wyższa od benzyny
W cenniku hurtowym PKN Orlen w skali tygodnia kończącego się 30-go lipca 2025, cena netto litra benzyny 95 wzrosła o 6 groszy (-1 grosz tydzień wcześniej) i sięgała 5,57 zł/litr (z VAT). W tym samym cena diesla spadła o 2 grosze (-2 grosze tydzień wcześniej) i kosztował 5,83 zł/litr (z VAT). Oznacza to, że cena diesla w hurcie była w środę (30.07.2025) o 26 groszy wyższa od benzyny 95.
Warto przypomnieć, że od połowy maja do połowy czerwca ceny diesla i benzyny w hurcie były równe, a nawet ON był czasem tańszy. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce w sierpniu 2024 roku.
Od początku 2025 roku benzyna 95 w hurcie tanieje o 14 groszy, a cena diesla spadła w tym czasie o 17 groszy na litrze.
Dla porównania, średnia cena PB-95 i cena diesla spadła na stacjach paliw odpowiednio o 19 groszy i 7 groszy za litr od początku tego roku.
Hurtowe ceny paliw PKN Orlen (wykres)
Notowania ropy Brent na tle zmian kursu USD/PLN (wykres)
Ceny ropy Brent wybiły w górę w I połowie tygodnia
Po dłuższym okresie stabilizacji w okolicy 68 usd/b notowania ropy Brent odbiły w tym tygodniu mocno w górę po tym jak administracja Trumpa zawarła porozumienie handlowe z Komisją Europejską, a dodatkowo Donald Trump zagroził nałożeniem sankcji na Rosję w ciągu 10-12 dni. Na środowym zamknięciu ropa wyceniana była na 72,5 usd/b, czyli aż 7% wyżej niż jeszcze tydzień wcześniej. Nadal jednak są to poziomy dużo niższe w porównaniu do tych obowiązujących w okresie wojny między Izraelem i Iranem (max. blisko 80 usd/b).
Inwestorzy z rynku ropy koncentrują się obecnie na raportach dotyczących zapasów i globalnych aktualizacjach makro, które mogą zmienić nastroje. W obliczu zaostrzających się sankcji (np. wobec Rosji) i nasilających się problemów w handlu, rynki ropy powinny pozostawać nisko. Jednak duże postępy w negocjacjach handlowych i kolejne umowy między USA i partnerami mogą wesprzeć wzrost cen ropy. W czwartkowy wieczór (31.07.2025) ropa Brent kosztuje nieco poniżej 72 usd/b.
USD/PLN wrócił powyżej 3,70 zł za dolara
Dzisiaj (31.07.2025) wycena dolar/złoty oscyluje wokół 3,73 zł za dolara, czyli o 11 groszy wyżej niż przed tygodniem. Za osłabienie złotego wobec dolara odpowiadają ostatnie spadki na najważniejszej parze walutowej świata, czyli eurodolarze. Dolar umacnia się za sprawą sukcesów Trumpa w negocjacjach handlowych z kilkoma krajami, ale też za sprawą pozostawienia na niezmienionym poziomie stóp procentowych przez FED. Stąd obecny poziom stóp procentowych w USA jest dwukrotnie wyższy od tych w strefie euro, co przyciąga inwestorów na rynek amerykańskich obligacji i umacnia dolara.
W tym roku marże stacji ze sprzedaży paliw są zbliżone do rekordowego poziomu
W połowie 31 tygodnia 2025 uśredniona marża modelowa stacji paliw wyniosła 22 grosze/l dla ON (-1 grosz w skali tygodnia), a w przypadku benzyny (Pb95) aż 32 grosze na litrze (-5 groszy w skali tygodnia).
Licząc od początku 2025 roku uśrednione marże stacji paliw są zbliżone do rekordu z 2024 roku (patrz wykres).
Marże modelowe stacji paliw w skali rocznej (wykres)
Marże modelowe liczone są od oficjalnych cen hurtowych PKN Orlen i nie uwzględniają upustów (zwykle 15-30 gr/l) udzielanych poszczególnym odbiorcom (stacjom paliw), ale też nie uwzględniają upustów okresowych stosowanych przez różne sieci stacji.
Źródło cen: PKN Orlen, e-petrol.pl, barchart.com, ewgt
Integrowana produkcja roślin to nowoczesne i zrównoważone podejście do rolnictwa, które łączy wiedzę agronomiczną z praktykami przyjaznymi środowisku. W obliczu zmian klimatycznych, rosnących oczekiwań konsumentów i zaostrzających się przepisów unijnych, coraz więcej gospodarstw wybiera ten model upraw jako alternatywę dla intensywnej produkcji rolniczej.
Integrowana produkcja – nowy model gospodarowania
Jeszcze kilka lat temu o ograniczeniu chemii w rolnictwie mówiło się głównie w kontekście rolnictwa ekologicznego – niszowego, wymagającego, często postrzeganego jako nieopłacalne. Dziś sytuacja wygląda inaczej. Rośnie świadomość społeczna, a konsumenci coraz uważniej spoglądają na to, co trafia na ich talerze. Unia Europejska w tym czasie dokłada kolejnych aktów prawnych mających na celu zmniejszenie ilości stosowanych dotychczas pestycydów i nawozów sztucznych. Jednocześnie sami rolnicy zaczynają zauważać, że intensywna produkcja polowa przyczynia się do degradacji ekosystemu, pogarsza strukturę biologiczną pól uprawnych oraz zwiększa koszty produkcji.
W odpowiedzi na te wyzwania coraz większym zainteresowaniem cieszy się integrowana produkcja. Działania z tego zakresu zakładają świadome i racjonalne korzystanie ze środków ochrony roślin tylko wtedy, gdy jest to konieczne. Rolnik nie rezygnuje jednak całkowicie ze stosowania klasycznych pestycydów, lecz sięga po nie rozsądnie. Dobiera mniej inwazyjne preparaty, stosuje zabiegi precyzyjnie i tylko na podstawie monitoringu i aktualnej presji ze strony agrofagów.
Mniej pestycydów, więcej przyszłości
Wojciech Biszczak
powiat kraśnicki, województwo lubelskie
105 ha gruntów o klasie bonitacyjnej IIIa – IVb
produkcja roślinna: 35 ha pszenicy ozimej; 10 ha jęczmienia ozimego; 18,5 ha rzepaku ozimego; 12 ha grochu siewnego; 14 ha soi; 12,7 ha gryki; 2,5 ha porzeczki czarnej; 0,3 ha maliny
– Przez dłuższy czas zastanawiałem się nad zmianą podejścia do sposobu gospodarowania. Nie jestem rolnikiem ekologicznym w pełnym tego słowa znaczeniu, ale coraz bardziej kieruje się zasadami i praktykami proekologicznymi. Skłoniła mnie do tego przede wszystkim rosnąca świadomość konsumentów. Dziś ludzie naprawdę interesują się tym, skąd pochodzi ich żywność i w jaki sposób została wyprodukowana.
W mediach coraz częściej mówi się o skutkach intensywnej i nieuzasadnionej chemizacji w krajach takich jak Ukraina czy Brazylia, gdzie substancje czynne, mimo że skuteczne, degradują środowisko, a ponadto są toksyczne, co bezpośrednio zagraża również konsumentowi. W Unii Europejskiej ten model przestaje być akceptowalny – także ze względu na wspólnotowe regulacje wdrażane pod postacią Zielonego Ładu.
W moim gospodarstwie postanowiłem na coś, co określam jako podejście regeneracyjne. Wszystko zaczyna się od gleby – bo zdrowa, żywa gleba to zdrowsze rośliny, a te lepiej radzą sobie moim zdaniem bez chemii. Na swoich gruntach wdrożyłem międzyplony, uproszczoną uprawę i zadbałem o odczyn gleby. Kluczowe okazało się też zróżnicowanie płodozmianu – dziś około 25% moich upraw stanowią rośliny bobowate. Taki układ sprzyja biologicznej równowadze: rośliny wspierają się nawzajem, a patogeny mają utrudnione warunki do rozwoju. Na przykład – kiedyś zmagałem się ze zgnilizną twardzikową w rzepaku. Teraz, gdy ta roślina pojawia się na jednej działce raz na 5 lat, problem ma marginalny charakter.
Często mówi się, że odejście od orki czy ograniczenie chemii powoduje wzrost presji chwastów. Moim zdaniem, jeśli płodozmian jest szeroki i zróżnicowany, a stosowane substancje pochodzą z różnych grup chemicznych, to wręcz przeciwnie – presja chwastów maleje. Stosuję mniej herbicydów, bo nie muszę wykonywać poprawek, nie mam problemu z uciążliwymi gatunkami. W dodatku oszczędzam nie tylko pieniądze, ale i czas.
Nie korzystałem z żadnych programów unijnych lub krajowych czy doradztwa. Ta zmiana była wynikiem wspólnej decyzji mojej i kilku kolegów ze studiów – postanowiliśmy, że chcemy prowadzić nasze gospodarstwa w sposób bardziej świadomy. Zrezygnowaliśmy z uprawy orkowej, ograniczyliśmy pestycydy, postanowiliśmy na różnorodność i szersze spojrzenie. Wierzę, że kluczem do zmiany w rolnictwie jest edukacja. Wiedza i świadomość to najważniejsze narzędzia, jakie dziś mamy. Niestety, wielu starszych rolników trudno przekonać do nowych metod, ponieważ przez lata przyzwyczaili się do określonych schematów. Powinniśmy inwestować nie tylko w technologię, ale też szkolenia, lokalne inicjatywy, które pokazują, że można inaczej.
Nie jestem przeciwnikiem chemii w rolnictwie, nawet uważam, że w niektórych przypadkach jest potrzebna. Ale dziś staram się działać rozsądnie. Regularnie lustruję plantację, nie wykonuję zabiegów, gdy nie ma takiej potrzeby. Zrezygnowałem z niektórych długo zalegających środków, szczególnie fungicydów z grupy SDHI, na rzecz tańszych i mniej inwazyjnych triazoli czy strobiluryn. To podejście nie tylko bardziej ekologiczne, ale też bardziej ekonomiczne. Z nadzieją patrzę też na rozwój biologicznej ochrony roślin. Dziś to jeszcze raczkująca dziedzina, ale wierzę, że w przyszłości stanie się realną i skuteczną alternatywą dla pestycydów chemicznych.
Chemia pod kontrolą
Krzysztof Giziński
powiat łosicki, województwo mazowieckie,
40 hektarów gruntów o klasie bonitacyjnej IVa – IVb
produkcja roślinna: 20 ha kukurydzy na ziarno, 11 ha ziemniaków skrobiowych, 9 ha słonecznika oleistego
– Integrowaną produkcją zajmuję się od około dwóch lat, ale nawet w tak krótkim czasie zauważyłem wyraźne różnice, zarówno w kondycji gleby, jak i w ogólnym podejściu do prowadzenia gospodarstwa. Ograniczenie chemii sprawia, że gleba zaczyna żyć na nowo. Staje się zdrowsza, biologicznie bardziej aktywna, co bezpośrednio przekłada się na jakość plonów. W integrowanej produkcji ogromną rolę odgrywa świadomy wybór odmian. Zauważyłem, że niektóre kreacje są bardziej odporne na presję szkodników – jak choćby stonki ziemniaczanej – co znacząco ułatwia ochronę roślin bez konieczności częstego sięgania po pestycydy. To wymaga większej wiedzy, obserwacji i planowania, ale daje realne efekty. Z czasem zaczynamy pracować bardziej z naturą niż przeciwko niej.
Nie da się ukryć, że to podejście wiąże się z większym nakładem pracy. Mechaniczne zwalczanie chwastów jest czasochłonne, a przy większych areałach bywa logistycznie trudne. Należy działać w odpowiednim momencie – przegapienie kluczowej fazy rozwojowej chwastów może oznaczać, że metody mechaniczne już nie wystarczą. Wówczas pole manewru się zwęża, a środki chemiczne dostępne w integrowanej produkcji są ograniczone tylko do określonych substancji i terminów. Dodatkowym wyzwaniem jest cała dokumentacja – skrupulatne zapisy, ewidencje zabiegów, kontrole. W moim przypadku zajmuje się tym firma, co bardzo pomaga, ale wiąże się też z kosztami. Niezależnie od wielkości gospodarstwa trzeba liczyć się z dodatkowym kosztem rzędu kilku tysięcy złotych rocznie, co przy małych areałach często po prostu się nie kalkuluje.
Choć moje uprawy, takie jak kukurydza czy słonecznik, trafiają głównie do przetwórstwa i nie mam bezpośredniego kontaktu z konsumentem, jestem przekonany, że świadomość społeczeństwa rośnie. Ludzie coraz częściej pytają, jak powstaje żywność, jakimi metodami jest produkowana. I choć dziś jeszcze integrowana produkcja nie zawsze jest widocznie promowana na rynku, to jestem pewien, że jej znaczenie będzie rosło. Z perspektywy rolnika mogę powiedzieć jedno – mimo większego zaangażowania, biurokracji i wyzwań technicznych bilans jest zdecydowanie na plus. Pracuję w zgodzie z przyrodą, gleba odwdzięcza się lepszą strukturą, a ja mam poczucie, że robię coś wartościowego, zarówno dla siebie, jak i dla środowiska.
Roczna inflacja w lipcu wyniosła 3,1% poinformował Główny Urząd Statystyczny. GUS opublikował w czwartek (31.07.2025) wstępne dane dotyczące wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) za lipiec 2025 roku. Zgodnie z nimi inflacja w lipcu wyniosła 3,1 proc. w skali roku. Jeszcze w czerwcu było to 4,1 proc. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w lipcu o 4,9 proc. w skali roku, ale spadły o 0,6 proc. w porównaniu z czerwcem. Spadek rocznego tempa inflacji to w dużej mierze efekt wygaszenia wpływu częściowego odmrożenia cen energii, podbijającego inflację w ostatnich 12 miesiącach.
Zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego (w %) – wykres
Inflacja w lipcu nadal napędzana jest przez ceny żywności, a obniżana przez paliwa
Szczegółowe dane GUS pokazują, że ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w lipcu o 4,9 proc. w skali roku i spadły o 0,6 proc. w porównaniu z czerwcem. Za to nośniki energii podrożały „tylko” 2,4 proc., w skali roku, ponieważ skokowy wzrost cen energii miał miejsce właśnie w lipcu 2024 roku. W stosunku do czerwca nośniki energii podrożały o 1,1 proc.
O stosunkowo niskiej inflacji rocznej decydują paliwa do prywatnych środków transportu. W skali roku paliwa potaniały bowiem aż o 6,8 proc., ale w porównaniu z czerwcem podrożały o 3,5 proc..
Pozycja – Transport (tu są ceny paliw) stanowi 11,1% koszyka inflacyjnego w porównaniu do 25,9% udziału żywności i napojów bezalkoholowych, których ceny rosły r/r i m/m.
Warto zauważyć, że każdy z nas ma swój własny „koszyk inflacyjny” i może odmiennie odczuwać zmiany cen usług i towarów !!!
Inflacja znalazła się celu inflacyjnym NBP po raz pierwszy od czerwca ubiegłego roku
Przybliża nas to do dalszego cięcia stóp procentowych.Inflacja to jeden z czynników, na który, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Adama Glapińskiego czeka Rada Polityki Pieniężnej (RPP), by podjąć decyzję o kolejnej obniżce stóp procentowych po majowej obniżce o 0,5 proc. Oczekiwany powrót cen paliw na niskie poziomy zapewne wpłynie pozytywnie na inflację w kolejnym miesiącu.
Rolnicy z Pogórza Głubczyckiego na południowym zachodzie województwa opolskiego, gdzie przeważają gleby wysokiej bonitacji, zwykle przystępują później do żniw, niż mieszkańcy innych rejonów. Tym razem wyjątkowo późno, bo w niektórych latach zbiory zbóż udało się zakończyć w lipcu. Tym razem w sierpniu na niektóych polach dopiero się zaczynają.
Mariusz Sikora, prezes Kombinatu Rolnego Kietrz:
– Jesteśmy na początku żniw. Aura od tych parunastu dni jest przekropna, jak każdy widzi, od chwili gdy nad Polską zagościł front deszczowy. Dlatego powolutku się rozpędzamy. Teraz mamy dwa gatunki do zbioru: rzepak i pszenicę. I tak się składa, że oba gatunki zaczynamy zbierać równolegle.
Zapowiadają się niezłe plony
W Kombinacie Rolnym Kietrz duże żniwa mają zaplanowane na dwa tygodnie.
– Uprawiamy specjalistyczne pszenice konsumpcyjne na mąki przeznaczone dla przemysłu spożywczego. Trudno powiedzieć, jakie będą plony. Rozsądny rolnik na pewno nie chwali się plonami przed zbiorem. Szacunki plonu rzepaku i pszenicy z tych pierwszych pól są jednak dobre: w przypadku rzepaku plus minus około pięciu ton i pszenicy powyżej dziesięciu z hektara. Nie są to, w przypadku Kombinatu, jakieś tam rekordy, ale zapowiada się taka dobra średnia wieloletnia.
Dobre parametry pszenicy
– Trzeba zwrócić uwagę na to, że w przypadku pszenic konsumpcyjnych, w przeciwieństwie do poprzedniego roku, nie ma problemu z białkiem. Wtedy to był ten element, który determinował, czy pszenica była konsumpcyjna, czy paszową. I to różnicowało cenę. W tym roku widzimy, że istotnym parametrem, a szczególnie przy tych naszych specjalistycznych pszenicach, jest liczba opadania. I ona na pewno w całej Polsce będzie determinowała, jaka ilość będzie pszenicy paszowej, a jaka konsumpcyjnej.
Cena pszenicy w kraju będzie zależała od liczby opadania
– To będzie powodowało, że ceny pszenic będą się rozjeżdżały. Na tą chwilę te parametry łapiemy, ale w przypadku pszenicy, która już uzyskała dojrzałość technologiczną, wystarczy jeden deszcz, żeby ziarno przeskoczyło z jednej kategorii na drugą.
Kradzione żniwa
– W tym roku te żniwa nazywamy kradzionymi, bo wykorzystujemy każdą chwilę dobrej pogody, żeby kombajny wyjechały w pola. Zaczynamy zbiór w momencie wilgotności ziarna niekoniecznie najlepszej do przechowywania. Ale mamy suszarnię i dosuszamy. Po prostu zaczynamy zbiór, kiedy kombajny nie gubią ziarna, nawet jeżeli ta wilgotność jest wyższa. A kończymy w momencie, kiedy kombajny zaczynają gubić zboże. Oczywiście to podnosi koszty produkcji, ale produkujemy specjalistyczne pszenice i ten parament dotyczący liczby opadania, szczególnie w tym roku, staramy się utrzymać, tak żeby mieć z czym handlować.
Trudne zbiory
Rafał Kleniewski, specjalista ds produkcji roślinnej w Kombinacie Rolnym Kietrz:
– Obecnie znajdujemy się na polu około 154 hektarów. Żniwa w tej pierwszej fazie są bardzo wymagające dla maszyn, zwłaszcza kombajnów i przyczep przeładowczych. Ziemia jest nasiąknięta wodą po ostatnich opadach. Zboże jest dojrzałe, ale jest problem z koszeniem słomy. Kombajny są spowolnione, bo zbierają około 40-50 ton w południe, a średnio zbierają około 70 ton na godzinę, gdy zboże jest dojrzałe. Teraz przy zbiorze pracują 4 nasze największe kombajny, a przy odstawie 7 samochodów ciężarowych wraz z 3 przyczepami przeładowczymi. Te zboża, które trochę później dojrzewały, położyły się i teraz ich nie zbieramy, ponieważ one jeszcze nie są dojrzałe.
Żonglerka kombajnami
Żonglujemy w ten sposób, że tegoroczne żniwa rozpoczęły żniwa małe, rzepaczane. Zebraliśmy odmiany szybko-dojrzewające, a pozostawiliśmy odmiany późno-dojrzewające. Teraz zbieramy najbardziej dojrzałe odmiany pszenicy i myślimy po tygodniu wrócić do rzepaków.
Krzysztof Tkacz, Top Farms Głubczyce:
– Na razie to jest początek. Pierwsze pola pokazują wyniki na poziomie powyżej 9 ton pszenicy z hektara, czyli plony wyglądają dobrze. Jakość też dziś nie budzi jakichś wątpliwości, więc wszystko wskazuje na to, że będzie powyżej średniej albo przynajmniej tej górnej średniej. Po redukcji areału dziś żniwa w Top Farms Głubczyce prawdopodobnie skończą się w ciągu tygodnia.
Za nami lipiec; który w większości kraju zapisał się jako miesiąc mokry lub skrajnie mokry ale z racji suszy ani Odra ani Wisła nie wylała a nawet daleko było od takiej sytuacji.
Przed nami sierpień; który zacznie przynosić trochę zmian a za tydzień jest szansa na kilka dni ładnej pogody bez ryzyka opadów. Pojawi się po 4 sierpnia sporo silniejszych wiatrów a na Morzu Północnym między 5-6 sierpnia prognozuje się huragan 1 kategorii z wiatrem o prędkości do 130 km/h.
Najbliższa noc z 31 lipca na 1 sierpnia z dużą ilością chmur i miejscami pokropi deszcz do 1 mm. Na termometrach od 10-12 stopni na południu kraju do 12-13 nad resztą kraju.
W ciągu dnia powieje silniejszy wiatr z południowego zachodu a w Sudetach pojawi się nawet wiatr fenowy/ halny o prędkości do 70 km/h. Po południu na zachodzie szczególnie pojawi się sporo przelotnych opadów deszczu. Wieczorem na Górnym Śląsku, Małopolsce i południu woj. Świętokrzyskiego zagrzmi i mocniej popada do 6-15 mm. Na południowym wschodzie najdłużej utrzyma się sucha pogoda i tam jeśli gdzieś dziś nie popada może uda się komuś wyjechać kombajnem w pola. Reszta Polski raczej z niewielką szansą na żniwa. Popada na 80% obszary Polski między porankiem a wieczorem w ilości od 0,5 do 7 mm.
W trakcie sejmowej podkomisji rolnictwa z inicjatywy Posła na Sejm RP – Piotra Kandyby odbyła się debata 24 lipca 2025, której celem było przedstawienie proponowanego dla Polski hybrydowego przedsiębiorstwa – giełdy towarowej, rynku hurtowego oraz terminowego. Jarosław Malczewski przedstawił tło zagadnienia, tj. konieczność uporządkowania relacji z handlem detalicznym w Polsce oraz dalszą ekspansję eksportową, podając holenderski przykład. Holandia to kraj nie tylko mocny rolniczo, ale również cechujący się bardzo dobrze zbudowaną strategią eksportową. Kraj ten poza własną produkcją zajmuje się reeksportem, czyniąc go HUBem rolniczym. Warto wspomnieć, że wielkość powierzchni użytków rolnych jest 7 krotnie niższa od Polski, a mimo to, wartość eksportu jest większa od naszej. Holandia jako kraj tranzytowo-handlowy dla żywności zyskuje przy transakcjach reeksportowych, ale nie ma publicznie dostępnych danych o czystym zysku (marży) samych firm ani kraju. Dla rządu nie ma specjalnej „opłaty reeksportowej” — reeksport wpływa na bilans handlowy eksport import, pomagając zachować dodatni bilans handlowy rolnictwa, który wyniósł około 42,8 mld € w 2024 roku (eksport – import) W 2024 roku całkowita wartość eksportu towarów rolnych wyniosła ok. 128,9 mld €, z czego. W trakcie prezentacji, Jarosław Malczewski przedstawił skuteczne giełdy działające na świecie, będące inspiracją do budowy polskiego rozwiązania. Omówione rozwiązanie to model hybrydowy złożony z giełdy towarowej, rynku hurtowego oraz rynku terminowego. Rozwiązanie to cechuje się większą zdolnością do adaptacji do polskiej gospodarki rolnej, a samych rolników nie zniechęci zbyt dużym stopniem skomplikowania.
Jarosław Malczewski- prezes Polskiej Grupy Mleczarskiej
W kampanii dopłat bezpośrednich i obszarowych 2025 trwa intensywna weryfikacja złożonych wniosków. ARiMR sprawdza, czy deklaracje złożone przez rolników odpowiadają rzeczywistości w gospodarstwach. Celem jest prawidłowe wykorzystanie środków publicznych oraz potwierdzenie, że rolnicy wywiązują się ze swoich zobowiązań – w tym z realizacji ekoschematów.
Jak przebiega kontrola? Dwie metody
Kontrole prowadzone są na dwa sposoby:
Inspekcja terenowa
To tradycyjna forma kontroli – pracownicy ARiMR lub zewnętrzne firmy odwiedzają gospodarstwa, przeprowadzają pomiary GPS i wywiad z rolnikiem. Taka kontrola ma na celu fizyczne potwierdzenie danych zadeklarowanych we wniosku.
Kontrola FOTO
To nowoczesna metoda, w której dane analizuje się na podstawie ortofotomapy – zdjęć satelitarnych lub lotniczych. Kontrola obejmuje całe obszary FOTO (zazwyczaj jedna lub kilka gmin). Tu również może wystąpić kontakt z rolnikiem, np. w celu pozyskania dodatkowych dokumentów.
Kto może się z Tobą skontaktować?
Z rolnikami mogą kontaktować się:
pracownicy ARiMR
pracownicy firm zewnętrznych, działających na zlecenie Agencji
Kontakt może nastąpić osobiście, telefonicznie lub mailowo. Każdy kontroler jest zobowiązany do okazania imiennego upoważnienia ARiMR – na życzenie także w formie skanu (np. przy kontaktach online).
Jakie dokumenty mogą być potrzebne?
W przypadku weryfikacji ekoschematów rolnicy mogą zostać poproszeni o:
dokumentację potwierdzającą prowadzenie określonych praktyk
zdjęcia
mapy pól
inne załączniki uzupełniające wniosek
Warto więc mieć wszystko uporządkowane i gotowe na wypadek kontroli.
Lista firm wykonujących kontrole – sprawdź, kto może się z Tobą skontaktować
Poniżej prezentujemy wykaz firm zewnętrznych realizujących kontrole w poszczególnych województwach wraz z adresami e-mail i numerami telefonów do kontaktu z rolnikami. Dzięki temu łatwo sprawdzisz, czy kontaktująca się z Tobą osoba działa oficjalnie.
Nr części
Nazwa wykonawcy
Adres e-mail do kontaktu z rolnikiem
Nr tel. do kontaktu z rolnikiem
Dolnośląskie
ULP Sp. z o.o., ul. Teofila Noniewicza 85 F lok. 3, 16 – 400 Suwałki
Konsorcjum: Gemotech Sp. z o.o., ul. Osiedle Dywizjonu 303, nr 23, lok.7, 31-872 Kraków – Lider, Janusz Środoń Usługi Geodezyjne „GEOS”, ul. Lwowska 3/3, 37-200 Przeworsk – Członek
Ta strona korzysta z plików cookies. Służą do tego, by strona działała prawidłowo a także do analizowania ruchu na stronie, a także, by wyświetlać Ci lepiej dopasowane treści i reklamy. Stosujemy również cookies podmiotów trzecich. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności i cookies.
Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić wrażenia podczas poruszania się po witrynie. Niektóre z nich są przechowywane w przeglądarce, bo są niezbędne do działania podstawowych funkcji witryny. Używamy również plików cookie podmiotów trzecich, które pomagają nam analizować i rozumieć, w jaki sposób korzystasz z tej witryny. Te pliki cookie oraz pliki stosowane w celach reklamowych będą przechowywane w Twojej przeglądarce tylko za Twoją zgodą. Masz również możliwość rezygnacji z tych plików cookie. Jednak rezygnacja z niektórych z tych plików cookie może wpłynąć na wygodę przeglądania.
Niezbędne pliki cookie są absolutnie niezbędne do prawidłowego funkcjonowania strony. Te pliki cookie zapewniają działanie podstawowych funkcji i zabezpieczeń witryny. Anonimowo.
Cookie
Duration
Description
cookielawinfo-checkbox-analytics
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Analityczne”.
cookielawinfo-checkbox-functional
11 months
To ciasteczko jest stosowane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent, aby udokumentować zgodę użytkownika na ciasteczka z kategorii "Funkcjonalne".
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Niezbędne”.
cookielawinfo-checkbox-others
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Inne”.
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Jest stosowane, by przechowywać zgodę użytkownika na pliki cookies z kategorii „Wydajnościowe”.
viewed_cookie_policy
11 months
To ciasteczko jest używane przez wtyczkę GDPR Cookie Consent i służy do przechowywania informacji, czy użytkownik wyraził zgodę na korzystanie z plików cookie. Nie przechowuje żadnych danych osobowych.
Funkcjonalne pliki cookie wspierają niektóre funkcje tj. udostępnianie zawartości strony w mediach społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcjonalności podmiotów trzecich.
Analityczne pliki cookie są stosowane, by zrozumieć, w jaki sposób odwiedzjący wchodzą w interakcję ze stroną internetową. Te pliki pomagają zbierać informacje o wskaźnikach dot. liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.
Reklamowe pliki cookie są stosowane, by wyświetlać użytkownikom odpowiednie reklamy i kampanie marketingowe. Te pliki śledzą użytkowników na stronach i zbierają informacje w celu dostarczania dostosowanych reklam.