Przed nami pochmurna noc. Na wschodzie lokalnie popada niewielka mżawka. Na zachodzie i Pomorzu sporo przejaśnień. Mgły możliwe będą miejscami w dolinach na Podlasiu, Dolnym Śląsku. Na termometrach od 2 stopni w Jeleniej Górze do 8 stopni na przeważającym obszarze i 10 stopni na wschodzie.
W ciągu dnia od zachodu postępować ma poprawa pogody. Słoneczna pogoda do popołudnia zacznie docierać do regionów centralnych. Na wschodzie do końca dnia przeważnie pochmurno z niewielkimi przebłyskami słońca. Wiatr na wschodzie słaby, nad ranem bezwietrznie. Na zachodzie powieje umiarkowanie z południa a w górach halny w porywach do 80 km/h. Między środą a piątkiem nastąpi termiczne lato. O porankach na termometrach między 10 a 15 stopni zaś w ciągu dnia od 18 do 23 stopni. Padać ma niewiele- głównie na północy. Powieje silniejszy wiatr z południa.
Deszcz pojawi się pod koniec tygodnia i prawdopodobnie będą to ostatnie znaczące opady w tym miesiącu. W połowie października nastanie babie lato. Wysokie temperatury powyżej normy utrzymać sie mogą ciągiem do końca miesiąca.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował dane według tych informacji, przeciętny rolnik w Polsce zarabia na każdym hektarze ziemi prawie 5,5 tys. zł. Informacja ta wywołała falę oburzenia wśród rolników, którzy kwestionują rzetelność tych statystyk.
Szeroki kontekst statystyczny
Dane te jednak są mocno uogólnione i nie oddają rzeczywistości w sposób pełny. Tradycyjnie prym w zarobkach wiedzie województwo zachodniopomorskie, gdzie przeciętny rolnik dysponuje ponad 32 hektarami ziemi. W przypadku tak dużego gospodarstwa roczny dochód może teoretycznie wynieść aż 175 tys. zł. Na pierwszy rzut oka wygląda to obiecująco, ale czy w praktyce tak to wygląda?
Obserwując różnice między województwami, warto zauważyć, że w Warmii i Mazurach czy województwie lubuskim sytuacja nie wygląda już tak różowo. Prawda jest taka, że realia finansowe polskich rolników różnią się znacznie, co obrazuje ich codzienna walka o przetrwanie.
Metodologia GUS a rzeczywistość rolników
Problem z danymi GUS tkwi w ich metodologii. Urząd posługuje się pojęciem hektara rozliczeniowego, co oznacza, że pod uwagę brane są plony, jakie rolnik powinien uzyskać z ziemi o określonej klasie. W Polsce dominują gleby klasy III i IV, a te o wyższej jakości, zdolne do generowania wyższych plonów, są w mniejszości. Dlatego też, rolnicy, którzy pracują na mniej urodzajnych gruntach, mogą mieć problemy z osiągnięciem nawet średnich dochodów.
Głos rolników – w obronie prawdy
W obliczu tych danych, rolnicy są coraz bardziej zaniepokojeni. W badaniu przeprowadzonym przez GUS w czerwcu 2023 roku zaledwie 10% respondentów stwierdziło, że produkcja rolna jest opłacalna. Aż 40% uznało ją za nieopłacalną. Jeszcze rok temu w tym samym badaniu o nieopłacalności produkcji mówił co trzeci rolnik, co pokazuje znaczący wzrost pesymizmu w branży.
Mateusz Żurawiński, rolnik z Pułtuska, wprost wskazuje, że wyniki GUS są „mocno przestrzelone”. Przytacza przykład żniw kukurydzianych, gdzie z jednego hektara można zebrać maksymalnie 4800 zł przychodu, po odliczeniu kosztów produkcji, pozostaje niewiele. Żurawiński podkreśla, że „może gdyby napisali 1,5 tys. zł, to bym się zgodził”, co tylko potwierdza wątpliwości wobec wiarygodności danych.
Koszty produkcji – nieustanny wzrost
Marcin Sobczuk, prezes Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, wskazuje na rosnące koszty utrzymania gospodarstw. „Jeszcze niedawno co roku wydawałem kilkaset tysięcy złotych na odnawianie swojego parku maszyn. Teraz tnę koszty i całkowicie wstrzymałem się z wymianą sprzętu” – mówi. Problemy z cenami płodów rolnych oraz kosztem pracy stają się codziennością.
Według Sobczuka, średnia cena za tonę zbóż wynosi 700 zł, a dochód z hektara z pszenicy to zaledwie około 4200 zł, co w obliczu rosnących wydatków przekłada się na minimalne zyski.
Społeczne odebranie danych GUS ma swoje konsekwencje. W obliczu tak mocno ugruntowanej percepcji, rolnicy mogą być postrzegani jako osoby, które zarabiają ogromne pieniądze, co nie tylko wprowadza w błąd, ale również wpływa na ich możliwości uzyskania wsparcia finansowego.
29-go września 2024 Komisja Europejska (KE) opublikowała swoje comiesięczne szacunki/prognozy produkcji zbóż w 2024 roku. Według najnowszego raportu tegoroczne zbiory zbóż w UE-27 powinny osiągnąć poziom tylko 260,9 mln ton (najmniej od 12 lat). Jeszcze miesiąc wcześniej oczekiwano produkcji o 9 mln ton wyższej.
W porównaniu do 2023 roku zbiory zbóż spadną o 3,3% (9,0 mln ton) i będą niższe o 7,2% od średniej 5-letniej (281,1 mln ton).
Tylko produkcja owsa i sorgo przewyższy średni poziom
W stosunku do 2023 roku wzrosnąć powinna produkcja jęczmienia (+6,3%), owsa (36,7%) i sorgo (35,1%), ale średnią 5-letnią przewyższy jedynie produkcja owsa i sorgo.
Produkcja zbóż razem w UE-27 (prognoza z 29.09.2024):
Produkcja zbóż razem w UE-27:
Po korekcie w dół tegoroczne zbiory pszenicy miękkiej obniżą się o 8,7% – r/r
W najnowszej prognozie obniżono aż o 2,4 mln ton do 114,6 mln ton produkcję pszenicy miękkiej (mocno skorygowano w dół plon średni i minimalnie areał). Produkcja tego zboża spadnie o 8,7% – r/r i 9,6% w stosunku do średniej. Mniejsze niż rok wcześniej zbiory mają być wynikiem mniejszego areału zasiewów (-6,1% – r/r) przy nieco gorszych plonach średnich (-2,8% – r/r).
Produkcja pszenicy miękkiej w UE-27 (tys. ton):
Bilans na rynku pszenicy mocno pogorszy się w sezonie 2024/25
Konsumpcja pszenicy miękkiej szacowana jest w tym sezonie na 101,45 mln ton, a import powinien wynieść 7,0 mln ton (9,6 mln ton w 2023/24). Oczekiwany eksport pszenicy to 26,0 mln ton (-9,3 mln ton – r/r).
Zapasy unijnej pszenicy obniżą się o 1/3 na koniec tego sezonu
Niższa produkcja i import powinny doprowadzić do obniżenia unijnych zapasów pszenicy miękkiej z 17,58 mln ton na koniec sezonu 2023/24 do tylko 11,71 mln ton na koniec sezonu 2024/2025. Oznaczać to będzie aż 34% spadek zapasów pszenicy miękkiej na koniec tego sezonu.
Firma SaMASZ, jeden z największych europejskich producentów maszyn rolniczych, wkracza na nowe ścieżki rozwoju. Z dniem 1 października 2024 roku oficjalnie uruchomiła swoją nową spółkę – SaMASZ Deutschland GmbH, której celem będzie intensyfikacja działań sprzedażowych i serwisowych w Niemczech oraz Luksemburgu. Jest to kluczowy krok dla SaMASZ, pozwalający na wzmocnienie pozycji firmy na tym ważnym rynku oraz zapewnienie lepszego wsparcia dla lokalnych klientów.
Nowa strategia na kluczowym rynku
Otwarcie SaMASZ Deutschland GmbH to element większej strategii firmy, która stawia na lepsze zrozumienie specyfiki rynku niemieckiego i dostosowanie swojej oferty do potrzeb tamtejszych rolników. Nowa spółka przejmie pełną odpowiedzialność za sprzedaż maszyn zielonkowych, takich jak kosiarki, przetrząsacze i zgrabiarki, które stanowią trzon asortymentu SaMASZ, ciesząc się uznaniem wśród profesjonalistów w branży rolniczej.
„Otwarcie SaMASZ Deutschland to kluczowy krok w rozwoju naszej firmy. Wierzymy, że dzięki zespołowi profesjonalistów, którzy doskonale znają potrzeby rolników w Niemczech, uda nam się umocnić pozycję naszej marki na tym ważnym rynku” – podkreślił Karol Wdziękoński, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu w SaMASZ.
Doświadczony zespół na czele
Nowo utworzona spółka będzie zarządzana przez dwóch doświadczonych dyrektorów: Lukasa Plocha oraz Steffena Schmidta, którzy mają za sobą wieloletnią karierę w światowym koncernie AGCO. Dzięki ich bogatemu doświadczeniu w branży, SaMASZ Deutschland ma szansę szybko zbudować silną sieć sprzedaży oraz nawiązać efektywne relacje z lokalnymi dealerami i partnerami biznesowymi.
Obaj dyrektorzy przyczynią się do dalszej ekspansji firmy na rynku niemieckim, zapewniając wsparcie techniczne oraz dbałość o wysoką jakość obsługi klienta, co jest priorytetem w strategii rozwoju SaMASZ.
Nowe perspektywy dla niemieckich rolników
Dzięki nowej spółce, rolnicy w Niemczech oraz Luksemburgu mogą liczyć na łatwiejszy dostęp do szerokiej gamy maszyn zielonkowych oferowanych przez SaMASZ, a także na profesjonalne doradztwo techniczne oraz serwis posprzedażowy na najwyższym poziomie. Zaangażowanie w rozwój lokalnej infrastruktury sprzedażowej to kolejny krok w budowie trwałych relacji z niemieckimi partnerami oraz klientami.
Otwarcie SaMASZ Deutschland GmbH stanowi wyraźny sygnał, że firma dąży do umocnienia swojej pozycji jako lidera na rynku europejskim, w szczególności na tak wymagającym rynku jak niemiecki. Dzięki nowym inwestycjom oraz zaangażowaniu wykwalifikowanego zespołu, SaMASZ jest gotowa sprostać oczekiwaniom niemieckich rolników, oferując im nowoczesne i niezawodne rozwiązania w dziedzinie zielonkowych maszyn rolniczych.
Za nami kolejna edycja wystawy Agro Show, która tradycyjnie odbyła się w Bednarach w dniach 20 do 22 września. Tegoroczna edycja była wyjątkowa, ponieważ jest to 25-lecie wydarzenia. Nie zabrakło tam premierowych odsłon najnowszych ciągników i maszyn rolniczych. Sprawdźcie jakich!
25-lecie John Deere Polska
Zarówno sama wystawa Agro Show, jak i obecny na niej John Deere Polska obchodzą w tym roku 25-lecie. Marka John Deere zaprezentowała szereg nowych maszyn i rozwiązań. Nowe modele marki John Deere na rok 2024 to m.in. opryskiwacz 300M, ciągnik 8R z systemem CTIS i przekładnią AutoPowr. Ponadto można było obejrzeć nowe, cyfrowe kombajny serii T5, T6, S7 oraz X9. Nie zabrakło również ciągnika 5105M oraz nowej serii 6M.
W skład ciągników John Deere serii 6M wchodzi 17 modeli. Wszystkie maszyny wyposażone są w silnik o pojemności 4,5 lub 6,8 l i dzięki zastosowaniu systemu IPM są w stanie wygenerować dodatkowe 20 KM. Poza tym zaprezentowane zostały nowe kombajny T5 oraz T6, które wyposażone są w zaawansowane rozwiązania Precision Ag Technology, obejmujące zintegrowany odbiornik StarFire 7500 i wyświetlacz G5Plus CommandCenter.
Nowe kombajny S7 zostały wyposażone w silniki JDX pochodzące z najnowszej generacji. Kombajny S7 oraz X9 oferują zaawansowaną automatykę podczas zbioru w postaci opcjonalnych pakietów technologii. Należą do nich rozwiązania w zakresie automatyzacji, takie jak Harvest Settings Automation, dzięki której najważniejsze ustawienia kombajnu są automatycznie regulowane i dostosowywane do plonów oraz warunków panujących na polu.
Prasa dla mniejszych gospodarstw
Kilka nowości można było zobaczyć na stoisku firmy Kuhn Maszyny Rolnicze. Jedną z nowych maszyn była prasa stałokomorowa FB 3125. Maszyna ta przeznaczona jest dla ciągników o mocy już od 90 KM. Producent wyposażył prasę w podbieracz o szerokości 2,3 m, który posiada 4 rzędy palców podających. Bele formowane są w komorze, która posiada 18 walców z łożyskami bezobsługowymi. Prasa przeznaczona jest dla mniejszych gospodarstw, które posiadają ciągniki o znacznie mniejszej mocy.
Nowy przetrząsacz
Gamę przetrząsaczy karuzelowych firmy Kuhn uzupełnił nowy model GF6503. Jest to maszyna o szerokości roboczej wynoszącej 6,5 m i wyposażona w sześć karuzel. Przetrząsacze serii GF składają się w taki sposób, że maszyna jest na tyle kompaktowa, aby poruszać się po drogach i wjeżdżać na wąskie pola. Karuzele zachowują stabilność i równe ustawienie za ciągnikiem, nawet podczas gwałtownego hamowania i na zakrętach. Hydrauliczny amortyzator stabilizuje maszynę podczas skręcania na polu.
Koszenie na najwyższym poziomie
Wśród kosiarek dyskowych w ofercie firmy Kuhn pojawił się nowy model GMD 3515. Jest to maszyna o szerokości roboczej wynoszącej 3,5 m, przeznaczona głównie dla gospodarstw produkujących paszę dla zwierząt. Pionowe składanie do aż 125 stopni zapewnia wyśrodkowanie środka ciężkości za ciągnikiem podczas przejazdu po drogach na kolejne pola. Aby zwiększyć wydajność, kosiarkę GMD 3515 można połączyć z kosiarką czołową. Maszyna wyposażona jest w belkę tnącą OPTIDISC ELITE.
Ponadto podczas Agro Show 2024 firma Kuhn zaprezentowała nowy siewnik talerzowy do uprawy uproszczonej ESPRO 6002 oraz zbiornik frontalny TF 2300C.
24-tonowy rozrzutnik
Podczas tegorocznej wystawy Agro Show firma ALIMA-BIS zaprezentowała nowy rozrzutnik obornika i wapna Evo Spreader. Nowa seria rozrzutników będzie dostępna w wersjach o ładowności od 20 do 24 ton. Maszyna oparta jest na tandemowym układzie jezdnym ze skrętną tylną osią.
Najnowszy model, Evo Spreader Beast 24, wyposażony został w system umożliwiający precyzyjne aplikowanie obornika oraz wapna na odległość do 24 metrów. Maszyna posiada również hydraulicznie sterowane ograniczniki szerokości rozrzutu oraz system wagowy, który doskonale sprawdza się w precyzyjnym nawożeniu.
Polski samojezdny wóz paszowy
AlimaMix Motion to samojezdny, samozaładowczy wóz paszowy, który został zaprojektowany i wyprodukowany przez polską firmę Alima-Bis. Maszyna napędzana jest silnikiem VOLVO o mocy 175 KM. Posiada układ jezdny, w którym każde koło jest skrętne, co umożliwia poruszanie się w tzw. psim chodzie, znacząco ułatwiając manewrowanie na małych przestrzeniach w gospodarstwach.
Wóz paszowy AlimaMix Motion wyposażony jest we frez o szerokości 210 cm, który pozwala na pobieranie paszy z silosów o wysokości do 6 m. Sporzadzanie TMR odbywa się w zbiorniku o pojemności 16 m³, a mieszanie i rozdrabnianie paszy wykonuje pojedynczy pionowy ślimak wyposażony w 14 noży o regulowanym kącie wychylenia.
Składane brony talerzowe
Swoimi nowościami na Agro Show w Bednarach pochwaliła się również firma Agro-Tom, która zaprezentowała dwa nowe modele agregatów talerzowych: ATH 5.0 oraz ATHX 7.5. Agregat talerzowy ATH 5.0 to maszyna zawieszana, składana hydraulicznie, przeznaczona do uprawy przedsiewnej, po orce lub innej wstępnej obróbce roli.
Może być również wykorzystywana do uprawy ściernisk, zapewniając odpowiednie przygotowanie pola. W zależności od szerokości roboczej, do współpracy z agregatem wymagane są ciągniki o mocy od 100 do 200 KM. ATH jest dostępny w czterech szerokościach: 4, 4,5, 5 i 6 m. Dodatkowo maszyna może być wyposażona w wózek transportowy wciągany nad ramę.
Model ATHX 7.5 jest półzawieszany i hydraulicznie składany. Wyposażony został w dwa rzędy agresywnych talerzy o średnicy 560 mm, ustawionych w układzie X, z piastami bezobsługowymi. Talerze zapewniają doskonałe cięcie i mieszanie gleby, a także stabilność maszyny na polu. Głębokość pracy jest regulowana hydraulicznie.
ATHX posiada również wał nożowy, transportowe koła o rozmiarze 600/50-22.5 oraz wózek z dyszlem. Zastosowany wał tandem ceownikowy o średnicy 600 mm idealnie zagęszcza glebę i jest wyposażony w skrobaki, które zapobiegają zapychaniu się wału. Zapotrzebowanie na moc wynosi minimum 300 KM.
Zestawy uprawowo-siewne
Firma Agro-Tom zaprezentowała również maszyny do uprawy uproszczonej, w tym zestawy uprawowo-siewne ATST 4.0 oraz SPH 6.0. Maszyna ATST posiada zbiornik o pojemności 5000 litrów, podzielony w stosunku 40:60.
Zestaw uprawowo-siewny SPH to uniwersalny siewnik pneumatyczny, który pozwala na uprawę, zagęszczenie gleby oraz wysiew w jednym przejeździe. Sekcja uprawowa siewnika składa się z agregatu talerzowego, wyposażonego w talerze o średnicy 460 mm zamontowane na piastach bezobsługowych oraz wału oponowego.
Maszyna ma pneumatyczny system transportu nasion napędzany hydraulicznie. Zapotrzebowanie na moc wynosi od 200 do 280 KM, a półzawieszany zestaw SPH jest dostępny w szerokościach 4 i 6 metrów.
Szerokość robocza tej maszyny wynosi 4 metry, na której zamocowane są redlice uprawowo-siewne. Za funkcje transportowe i zagęszczanie gleby odpowiada wał oponowy. Między sekcją roboczą a wałem umieszczony został rząd talerzy niwelujących o średnicy 460 mm. Maszyna wymaga ciągnika o mocy od 180 KM.
Najmocniejszy kompakt na świecie
Na stoisku firmy Agrihandler można było zobaczyć nową ładowarkę teleskopową JCB 530-60 AGRI SUPER. Jest to maszyna, która świetnie sprawdzi się w gospodarstwach zajmujących się hodowlą bydła, trzody chlewnej, w fermach drobiu, a także podczas produkcji roślinnej.
Kompaktowe rozmiary, wynoszące 2 m wysokości i 2 m szerokości, pozwalają na łatwe manewrowanie w ciasnych przestrzeniach budynków gospodarczych. Ładowarka wyposażona jest w mocny silnik o mocy 132 KM. Maksymalna wysokość, na jaką można podnieść wysięgnik, wynosi 6,1 m, a maksymalny udźwig to 3000 kg.
Nowością od JCB, która została zaprezentowana na stoisku firmy Agrihandler, są dwie serie ciągników Fastrac 4000 oraz 8000. Wersja Fastrac iCON łączy sprawdzone komfortowe oraz wydajne podwozie z technologią precyzyjnego rolnictwa, konfigurowalnym systemem sterowania oraz nowo opracowanym systemem Smart Transmission Control (STC).
Seria 4000 obejmuje modele o mocy od 170 do 222 KM, natomiast seria 8000 to dwa modele o mocy 286 oraz 340 KM.
W najnowszym raporcie Komisja Europejska podniosła aż o 1,2 mln ton swoją prognozę zbiorów kukurydzy w naszym kraju do rekordowych 9,91 mln ton. Będzie to wynik o blisko 9% lepszy niż rok temu i 1,3% powyżej średniej.
Za większą produkcją (r/r) odpowiadać ma większy o 5,7% areał oceniany na 1,33 mln ha (rekord). W stosunku do prognozy sprzed miesiąca areał upraw podniesiono aż o 120 tys. ha.
Także prognozowany plon średni 7,47 t/ha (7,26 t/ha oczekiwano przed miesiącem) będzie rekordowo wysoki.
W związku z gorącą i suchą pogodą na południu Europy urzędnicy KE obniżyli w najnowszym raporcie o blisko 1 mln ton (m/m) do 61,9 mln ton (63,0 mln ton w 2023 roku) swoje wcześniejsze prognozy produkcji kukurydzy w 2024 roku.
Jednocześnie zużycie kukurydzy powinno spaść w tym sezonie do 76,1 mln ton (-0,3 mln ton – r/r), import pozostawiono na poziomie 19,0 mln ton, czyli zbliżonym do sezonu 2023/24, a prognozę eksportu również pozostawiono na poziomie 3,0 mln ton (4,8 mln ton w poprzednim sezonie).
Produkcja kukurydzy w UE-27 (tys. ton):
Jeśli prognozy się sprawdzą, to zapasy kukurydzy na koniec nowego sezonu wzrosną symbolicznie do 20,9 mln ton (+0,03 mln ton – r/r).
Produkcja jęczmienia odbiła w górę po załamaniu przed rokiem
Według KE zbiory jęczmienia w 2024 roku wyniosły 50,4 mln ton. Chociaż obecna prognoza jest o 1,3 mln ton gorsza niż przed miesiącem, to zapowiadany wynik jest o ponad 6% lepszy niż przed rokiem.
Produkcja jęczmienia w UE-27 (tys. ton):
Konsumpcja jęczmienia na poziomie EU oczekiwana jest na 42,1 mln ton (znacznie poniżej produkcji), a eksport na 10,0 mln ton. Stąd zapasy jęczmienia na koniec sezonu 2024/25 powinny wzrosnąć lekko (z 4,0 mln ton do 4,1 mln ton).
Przed nami deszczowa noc w Bieszczadach i na Podhalu. Przelotnie popada na Pomorzu, Górnym Śląsku i lokalnie na Ziemi Łódzkiej. Nad resztą kraju dużo chmur. Na południu Podlasie, w Lubelskim, Górach Świętokrzyskich i na wschodzie Mazowsza możliwe poranne mgły.
W ciągu dnia deszcz ciągły przemieści się nad całe Podkarpacie, Małopolskę, Świętokrzyskie, Górny Śląsk. Po południu popada też na wschodzie i południu Łódzkiego, południu Mazowsza aż po okolice Łukowa, Radzynia, Włodawy w Lubelskim. Na południowym zachodzie jeśli popada to mżawka. Wiatr umiarkowany z północnego wschodu.
Zamek Grand Bigard, położony na obrzeżach Brukseli, co roku staje się sceną jednego z najbardziej spektakularnych jesiennych festiwali w Europie – Pumpkinmania. To wyjątkowe wydarzenie poświęcone dyniom przyciąga miłośników sztuki, natury i jesiennych smaków. Tegoroczna edycja, zaplanowana na 19 października – 3 listopada 2024 roku, odbędzie się pod hasłem „Cyrk”
Dynie w roli głównej – Cyrkowy spektakl
Podczas festiwalu na odwiedzających czekają rzeźby z dyni, które są nie tylko widowiskowe, ale także tematycznie związane z cyrkiem. W parku wokół zamku będzie można podziwiać m.in. tygrysy skaczące przez ogniste pierścienie, cyrkowe słonie oraz kolorowych klaunów, wszystkie wykonane z dyni. Te imponujące konstrukcje są efektem pracy artystów, którzy tworzą je, ozdabiając drewniane i druciane rzeźby tysiącami dyń w różnych kolorach i kształtach.
Oprócz spektakularnych instalacji, zamek Grand Bigard zmieni się w jesienną „krainę dyni”, gdzie park będzie pełen kolorowych kompozycji, idealnych do sesji zdjęciowych. Tego typu wystawy nie są nowością – ich inspiracją jest m.in. Jucker Farm w Szwajcarii, gdzie artyści każdego roku prezentują sztukę dyniową oparte na różnych tematach.
Dyniowe atrakcje dla całej rodziny
Pumpkinmania to nie tylko uczta dla oczu, ale także festiwal pełen atrakcji dla całej rodziny. Na odwiedzających czekają niezwykłe aktywności, które zaskoczą zarówno dzieci, jak i dorosłych:
Przejażdżki łodzią z dyni! – To jedna z najbardziej oryginalnych atrakcji festiwalu. Dynie o wadze około 250 kg są wydrążane i przekształcane w kajaki! Z wiosłem w dłoni można spróbować swoich sił, pływając po wodzie w tej nietypowej „łodzi”.
Ważenie dyni – Czy uda się pobić rekord świata? W 2016 roku belgijski plantator Matthias Willemijns wyhodował największą dynię o imponującej wadze 1191 kg. Podczas Pumpkinmanii odbędzie się specjalne ważenie dyń, więc kto wie – może nowy rekord zostanie ustanowiony!
Największa zupa dyniowa w Belgii – Kulminacją festiwalu będzie przygotowanie gigantycznej zupy dyniowej, której można będzie spróbować 19-20 października. To prawdziwa uczta smaków dla każdego miłośnika dyni!
Dynie – bogactwo form i smaków
Dynie to niesamowicie wszechstronne warzywa. Na świecie istnieje ponad 800 odmian, które różnią się kształtem, rozmiarem i kolorem. Ich nasiona pochodzą z różnych zakątków globu, co daje ogromne możliwości w tworzeniu barwnych i oryginalnych kompozycji. Dzięki tej różnorodności dynie stały się idealnym materiałem dla artystów, jak również inspiracją dla kucharzy.
Podczas Pumpkinmanii odwiedzający będą mogli spróbować wyjątkowych potraw z dyni, w tym specjalności festiwalu – frytek z dyni o wyjątkowym, kasztanowym smaku Marroni.
Jak uzyskać i ile kosztuje prawo jazdy na ciągnik rolniczy w 2024 r? „Nie mieć prawa jazdy to być jak bez ręki”. Powiedzenie to jest bardzo powszechne i odzwierciedla dzisiejszą rzeczywistość. Mobilność to bardzo duża zaleta. Nieodzowna jest również w zmechanizowanym rolnictwie. Jak więc zdać prawo jazdy na traktor?
Prawo jazdy na ciągnik rolniczy z przyczepą – jakie uprawnienia są potrzebne?
Kierowca posiadający ważne prawo jazdy na traktor może prowadzić ciągnik lub pojazd wolnobieżny (np. kombajn zbożowy), a także zespół składający się z powyższych pojazdów oraz maksymalnie 2 przyczep.
Uprawnienia na traktor to pozwala również na kierowanie motorowerem lub czterokołowcem lekkim, czyli pojazdami, które określone są dla kategorii AM.
Prawo jazdy na ciągnik rolniczy. Ile lat na kategorię T?
Prawo jazdy na ciągnik rolniczy mogą zrobić osoby, które mają ukończony 16 rok życia. Dopuszczalne jest rozpoczęcie kursu 3 miesiące przed ukończeniem wymaganego wieku.
Wyjątek stanowią uczniowie szkół rolniczych mający w programie nauczania przedmiot „Przepisy ruchu drogowego” i organizowany kurs wewnętrzny w szkolnym ośrodku. Takie szkolenie uczeń może rozpocząć mając ukończone 15 lat. Osoby niepełnoletnie potrzebują zgody rodzica.
Jak przebiega kurs prawa jazdy na ciągnik rolniczy w OSK i WORD?
Kurs prawa jazdy na ciągnik rolniczy w OSK przebiega następująco:
Pierwszym krokiem przystąpienia do kursu na uprawnienia na traktor jest uzyskanie w urzędzie komunikacji numeru PPK wydanego na podstawie aktualnych badań lekarskich, które można uzyskać u uprawnionego lekarza. Ważne jest również dołączenie fotografii. Po spełnieniu formalnych wymagań udajemy się do ośrodka szkolenia kierowców.
Kurs wewnętrzny dzieli się na część teoretyczną (30 godzin) i praktyczną (20 godzin). Przyszły kierowca na szkoleniu uzyskuje wiedzę z zakresu ruchu drogowego i udzielania pierwszej pomocy. Na placu manewrowym z instruktorem nauki jazdy kursant nauczy się prowadzić ciągnik rolniczy z przyczepą typu tandem. Szkolenie zazwyczaj kończy się egzaminami potwierdzającymi naukę po, których przystępuje się do egzaminu państwowego w wojewódzkim ośrodku szkolenia kierowców.
Prawo jazdy na traktor – przebieg egzaminu teoretycznego w WORD
W pierwszej kolejności podchodzi się do egzaminu teoretycznego odbywającego się na sali komputerowej ośrodka. Egzamin wygląda następująco:
test zawiera 32 pytania: 20 pytań z wiedzy podstawowej i 12 pytań z wiedzy specjalistycznej,
pytania są punktowane za 3, 2 i 1 pkt. w zależności od ich znaczenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Niewskazanie żadnej odpowiedzi skutkuje otrzymaniem 0 pkt,
warunkiem otrzymania wyniku pozytywnego jest uzyskanie co najmniej 68 punktów z 74 możliwych,
czas trwania testu egzaminacyjnego wynosi maksymalnie 25 minut,
tylko jedna odpowiedź w pytaniu jest prawidłowa,
nie można cofnąć się do wcześniejszych pytań,
projekcja filmu wyświetla się tylko jeden raz i kończy się stop klatką, która trwa przez cały czas przeznaczony na udzielenie odpowiedzi.
Prawo jazdy na traktor – przebieg egzaminu praktycznego w WORD
Po zdanej „teorii” przystępujemy, po uprzednim umówieniu, do egzaminu praktycznego. Do zadań w tej części należą:
uruchomienie pojazdu, włączenie świateł odpowiednich do jazdy w ruchu drogowym, ruszenie z miejsca oraz jazda pasem ruchu do przodu i tyłu (cofanie – czas: max. 5 minut),
sprawdzenie stanu technicznego pojazdu (czas: max. 5 minut) następnie przygotowanie się do jazdy,
złączenie przyczepy z pojazdem (czas: max. 15 minut),
parkowanie prostopadłe (wjazd przodem – wyjazd tyłem ) oraz ruszanie z miejsca do przodu na wzniesieniu,
jazda w ruchu drogowym (czas: min.25 minut),
po powrocie z ruchu drogowego lub po wykonaniu zadań na placu manewrowym wykonanie zadania rozprzęgania pojazdu z przyczepą (czas: max. 10 minut).
Jak długo czeka się na prawo jazdy?
Czas oczekiwania na prawo jazdy na traktor lub prawo jazdy na ciągnik rolniczy wynosi zazwyczaj do 9 dni roboczych od momentu, gdy urząd otrzyma potwierdzenie opłaty.
Informacje o statusie wniosku można sprawdzić na stronieinfo-car.pl po podaniu numeru PESEL, imienia i nazwiska. W niektórych przypadkach, takich jak konieczność dodatkowych wyjaśnień, procedura może się wydłużyć do miesiąca, a w skrajnych sytuacjach nawet do 2 miesięcy.
Ile kosztuje prawo jazdy na ciągnik rolniczy w 2024 r?
Ceny za kurs są bardzo zróżnicowane. Najtańsze oferty OSK zaczynają się od 2200 zł, a kończą się kwotami często powyżej 3000 zł. Warto zadzwonić do okolicznych szkółek i poszukać najkorzystniejszej oferty. Ośrodki proponują również pojedyncze godziny (110-130zł).
Warto też wspomnieć o rolniczych szkołach, w których uczniowie mogą ukończyć kurs wewnętrzny za kilkaset złotych. Egzamin państwowy kosztuje natomiast 250 zł (egzamin teoretyczny 50 zł i egzamin praktyczny 200 zł). Wydanie dokumentu prawa jazdy przez wydział komunikacji będzie nas kosztowało 100 zł.
Czy można jeździć ciągnikiem z rolniczym z prawem jazdy kategorii B?
Tak, można jeździć ciągnikiem rolniczym z prawem jazdy kategorii B, ale tylko w ograniczonych warunkach. Prawo jazdy kategorii B pozwala na prowadzenie ciągnika rolniczego, pod warunkiem że nie ciągnie on przyczepy.
Aby legalnie prowadzić ciągnik rolniczy, potrzebne jest prawo jazdy kategorii T lub uprawnienia kategorii E do prawa jazdy kategorii B(B+E), co jest wystarczającym ekwiwalentem.
Warto zaznaczyć, że zgodnie z aktualnymi przepisami nie ma obowiązku posiadania przy sobie dowodu rejestracyjnego pojazdu podczas kontroli drogowej. Dzięki systemowi CEPIK, wszystkie dane dotyczące pojazdu i uprawnień kierowcy są dostępne online dla organów kontrolujących, co upraszcza procedurę weryfikacji.
Źródło: Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Poznaniu
Główny Lekarz Weterynarii poinformował o stwierdzeniu pierwszego w 2024 roku ogniska rzekomego pomoru drobiu w gospodarstwie komercyjnym utrzymującym kury rzeźne, zlokalizowanym w miejscowości Potoczyzna, gmina Mońki, powiat moniecki, województwo podlaskie.
Rzekomy pomór drobiu w gminie Mońki
Ognisko choroby zostało stwierdzone na podstawie wyników badań laboratoryjnych z dnia 30 września 2024 roku, które otrzymano z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – PIB w Puławach.
Rzekomy pomór drobiu a likwidacja ogniska
W związku ze stwierdzeniem ogniska rzekomego pomoru drobiu, wdrożono wszystkie niezbędne działania administracyjne, zgodnie z obowiązującymi przepisami rozporządzenia 2016/429 oraz rozporządzenia 2020/687. Obejmują one:
zabicie ptaków w ognisku,
unieszkodliwienie padłych ptaków w zakładzie utylizacyjnym,
przeprowadzenie oczyszczania i dezynfekcji gospodarstwa,
ustanowienie stref ograniczeń w promieniu 3 i 10 km wokół ogniska.
Służby weterynaryjne pozostają w stałym kontakcie z lokalnymi władzami, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby.
Ognisko rzekomego pomoru drobiu w Polsce
Przypomnijmy, że na początku lipca 2023 r. w Topilcu, na Podlasiu, odnotowano ognisko rzekomego pomoru drobiu – pierwsze takie wystąpienie w ciągu ostatnich 50 lat. Więcej na ten temat przeczytasz klikając w poniższy link:
Gorące, suche i nadmiernie wilgotne warunki położyły kres kilkuletnim rekordowo wysokim plonom zbóż ozimych i kukurydzy na ziarno w Rosji –informuje wrześniowe wydanie Biuletynu MARS JRC (KE) poświęconego Rosji.
Gorąca pogoda w czerwcu miała wpływ na plony zbóż ozimych, szczególnie w regionach południowo-zachodnich, podczas gdy utrzymujące się w lipcu i sierpniu deszcze w Nadwołżańskim Okręgu Federalnym przerwały zbiory i wpłynęły na jakość ziarna. Gorące i suche warunki negatywnie wpłynęły na potencjał plonów zbóż jarych w dużej części europejskiej Rosji, ale ważne regiony produkcyjne w azjatyckiej Rosji skorzystały na ponadprzeciętnych opadach deszczu, w wyniku których jęczmień i pszenica jara osiągnęły średnie lub nieco ponadprzeciętne plony, chociaż jakość uległa pogorszeniu pod wpływem deszczu podczas zbiorów. Zimny start, po którym następuje gorące i suche lato, negatywnie wpłynął na plony kukurydzy.
Zbiory pszenicy i jęczmienia są na ukończeniu, a kukurydzy są zaawansowane w 1/3
Na dzień 27 września szacowano, że zbiory pszenicy w Rosji w zostały ukończone w 88%, co dało produkcję 80,9 mln ton, jęczmień – 89% – 16,7 mln ton, kukurydza – 31% – 3,4 mln ton i rzepak – 68% – 3,9 mln ton.
Rosyjskie zbiory pszenicy oszacowano na niespełna 83 mln ton
W raporcie Komisji Europejskiej MARS Global Outlook on Russia szacuje się, że cała produkcja pszenicy w sezonie 2024/2025 wyniesie 82,9 mln ton (-11% r/r), w tym pszenicy ozimej 53,1 mln ton (-17%) i pszenicy jarej 29,8 mln ton (+1% rok do roku).
Produkcja jęczmienia została oszacowana na 20 mln ton (-6 proc.), w tym jęczmienia ozimego na 2,6 mln ton (-12 proc.) i jęczmienia jarego na 17,5 mln ton (-5 proc.).
Produkcja kukurydzy jest prognozowana na 13,8 mln ton (-24 proc..).
Zasiewy ozime w Rosji zaawansowane są w 50%
Dotychczasowa powierzchnia zasiewów zbóż ozimych i roślin oleistych pod zbiory w 2025 roku wyniosła w Rosji 9,7 mln ha, co odpowiada 49% planowanej powierzchni.