środa, 5 listopada, 2025
Strona główna Blog Strona 17

Buraki wysychają na polu [WIDEO]

0
DCIM112MEDIADJI_0678.JPG

Trwa mocno spóźniona kampania cukrownicza w koncernie Sud Zucker. Buraki wciąż dojrzewają na polach: przybierają na masie i zwiększa się w nich zawartość cukru. Wielu rolników już wykopało korzenie, bo mieli zaplanowane wczesne dostawy do cukrowni. Inni teraz kopią, ale w niektórych miejscach są problemy z odbiorem surowca. I buraki wciąż leżą na polu.

Plantatorzy nie chcą zbyt wcześnie kopać buraków

Tadeusz Stachów firma Landtechnik z Sulęcina:

– Mamy bardzo duże opóźnienia w odbiorze buraków. Przestoje są bardzo długie.

Rolnicy nie za bardzo chcą kopać wcześniej, aczkolwiek niektórzy mają wcześniejsze terminy odstawy. Staramy się pomóc rolnikom i wykopać te buraki w korzystnych warunkach, a także, żeby nie było dużych strat na plonie. Zrobi się problem, jeżeli będzie taka kiepska aura w listopadzie. W zeszłym roku 15-go listopada przyszły mrozy i śnieg i mieliśmy problem ze zbiorem. Nie mieliśmy awarii, bo maszyny są u nas zawsze sprawne, ale kopanie w zimowych warunkach przekłada się później na dalszy odbiór i wtedy są duże straty. Rolnicy liczą na to, że jeszcze może skorzystają, gdy będzie jakaś dopłata.

Buraki leżące na pryzmie tracą na masie

– Dzisiaj aura jest trochę niekorzystna, aczkolwiek tu jest fajna ziemia i fajnie się kopie. Ja wolę wykopać te buraki gdy jest twardo, a te buraki jak mają trochę wilgoci, to inaczej się zachowują, fajnie wpadają do zbiornika i nie gubią się po polu. Odkładamy je na pryzmy, gdzie będą musiały poleżeć. Może cukrownia zrobi ukłon w stronę plantatora i może zabierze te buraki w pierwszej lub drugiej kolejności.

Opóźnienie w odbiorze przekroczyło już trzy tygodnie

Dariusz Klusko rolnik z Pągowa:

– Mamy teraz wyznaczony trzeci termin i dalej nie wiadomo, czy zostanie zrealizowany. Już właściwie podjęliśmy decyzję, że kopiemy mimo tego, że nie wiadomo kiedy będą odebrane. Tu trzeba zasiać pszenicę tak, jak to było zaplanowane. Odbiory miały być 25-go września, a dzisiaj mamy już 10-go października, czyli już mamy ponad 2 tygodnie opóźnienia i jeszcze to potrwa. Podjęliśmy jednak decyzję, że kopiemy pomimo tego, że są ciężkie warunki, bo co chwilę pada deszcz. Miejmy nadzieję, że później będzie lepiej.

Opóźnienia w odbiorze buraków pogarszają nastroje wśród plantatorów

– Nastroje wśród uprawiających zakontraktowane buraki na pewno są kiepskie, bo można powiedzieć, że kiedyś to były z tego pieniądze, a dzisiaj to już jest tylko robota. Na pewno zakontraktujemy na uprawy buraków na przyszły rok. Zastanawiamy się tylko, czy coś nie zmniejszyć. Jesteśmy plantatorami w trzecim pokoleniu, a moje dzieci też chcą je uprawiać, znamy się na tej robocie, uprawialiśmy to już tyle lat i no ciężko zrezygnować. Myślę, że też trzeba do tego podejść w ten sposób, że jak są gorsze nastroje w tym roku, to w przyszłym roku na pewno będzie lepiej. Już tak nieraz bywało, więc bądźmy też optymistami.

Z trzech cukrowni Sued Zucker na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie tylko w jednej są opóźnienia

Józef Walas prezes Związku Plantatorów przy Cukrowni Wrocław:

– Kampania w Sued Zucker się rozpoczęła i idzie w miarę dobrze w dwóch cukrowniach. W Świdnicy i w Cerekwi, natomiast są problemy z odbiorem buraka w cukrowni Strzelin. No i są to duże problemy, bo opóźnienie sięga już ponad trzech tygodni. Najpierw były problemy techniczne, związane z podłączeniem biogazowni. Później wystąpił inny problem, co skutkuje kłopotami i opóźnieniami w odbiorze buraka cukrowego. Rolnicy wykopali buraki i te leżą na pryzmach nieodbierane. To się przeciąga i odbije się później na długości kampanii, która będzie trwała tam może nawet i do lutego, a gdzie miała się faktycznie zakończyć 10 stycznia.

Plantatorzy na tym oczywiście stracą, bo burak mógł rosnąć, zwłaszcza, że taka sytuacja pojawiła się była przy wczesnych odbiorach buraka, które ponad dwa tygodnie leżały na pryzmie, kiedy była wysoka temperatura, słonecznie, więc wysychały tracąc na masie i na wartości.

dr Mariusz Drożdż

Grill z kombajnu John Deere – najoryginalniejszy grill świata prosto z meksykańskiego festiwalu

0
grill John Deere

Podczas rolniczego festiwalu w Meksyku uczestnicy mogli zobaczyć coś, czego jeszcze nie było – grill z kombajnu John Deere. Pomysłowy gospodarz przerobił potężną maszynę rolniczą na działający grill obrotowy. Efekt? Jeden z najbardziej niezwykłych sposobów na grillowanie mięsa, jakie widziano w sieci.

Film z wydarzenia, opublikowany na Instagramie przez twórcę o pseudonimie Agromenon, szybko zyskał popularność. Wideo pokazuje festiwal w regionie Chihuahua w północnym Meksyku, gdzie społeczność mennonicka od pokoleń pielęgnuje swoje rolnicze tradycje i styl życia.

Oprócz maszyn, pokazów i występów nie zabrakło tego, co kochają wszyscy – zapachu grillowanego mięsa. Tym razem jednak dania nie przyrządzano na klasycznym ruszcie, lecz na czymś znacznie bardziej imponującym – grillu z kombajnu zbożowego John Deere.

Grill z kombajnu – pomysł, który podbił Internet

Konstrukcja powstała z wykorzystaniem prawdziwego kombajnu zbożowego. Część hederu została przekształcona w ogromny, obrotowy rożen. Całość wygląda jak połączenie inżynierskiej precyzji i pasji do grillowania – efekt zachwyca zarówno rolników, jak i fanów DIY.

Jeden z komentujących na Facebooku napisał z humorem: – To świetny grill, ale zwrot z inwestycji zająłby lata. Gdyby trzeba było kupić cały kombajn tylko po to, żeby go przerobić, byłby to najdroższy grill świata!

Inny użytkownik dodał: – Myślę, że ta część grilla to po prostu przeróbka, którą można wymienić na prawdziwe ostrza hederu. Nie sądzę, aby rolnik poświęcił maszynę wartą setki tysięcy dolarów tylko dla jednego grilla. Ale trzeba przyznać – wygląda to genialnie!

Ten wyjątkowy projekt to nie tylko ciekawostka z Meksyku. To również dowód na to, że rolnicy potrafią połączyć tradycję, technologię i humor w jednym widowisku.

Ptasia grypa ponownie zaatakowała w Danii

0
Konopie w diecie zwierząt zamiast antybiotyków. Efekty są obiecujące!

W Danii rozpoczęto likwidację około 150 tysięcy kurczaków po potwierdzeniu ogniska ptasiej grypy H5N1 w stadzie drobiu na południowym wschodzie Półwyspu Jutlandzkiego. Informację przekazała Duńska Agencja Weterynaryjna i Żywnościowa – to pierwszy przypadek wykrycia wirusa w Danii u drobiu od kwietnia tego roku.

Agencja poinformowała, że choroba pojawiła się po kilku miesiącach spokoju, odkąd wiosną zniesiono restrykcje dotyczące hodowli drobiu wprowadzone jeszcze w grudniu 2024 roku. Wówczas nakazano, aby właściciele kur, kaczek i innych ptaków utrzymywali je w pomieszczeniach lub pod zadaszeniem ze względu na rosnące ryzyko zakażenia wirusem.

Ptasia grypa H5N1 jest wysoce zaraźliwa i stanowi poważne zagrożenie zarówno dla ptaków hodowlanych, jak i dzikiego ptactwa. Władze Danii prowadzą obecnie działania mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się choroby, w tym dezynfekcję terenów i monitoring okolicznych stad.

Podobne kroki podjęła również Holandia, gdzie rząd ogłosił ubój 71 tysięcy kurczaków na jednej z ferm w północnej części kraju po wykryciu tego samego szczepu wirusa.

Uprawa ścierniska kukurydzy – skuteczna ochrona gleby przed szkodnikami i grzybami

0

Uprawa ścierniska po kukurydzy to nie tylko rutynowy zabieg agrotechniczny – to podstawa zdrowego stanowiska pod przyszłe uprawy. Odpowiednio wykonane rozdrabnianie i mieszanie resztek pożniwnych ma kluczowe znaczenie dla ograniczenia populacji szkodników oraz rozwoju chorób grzybowych.

Po zbiorach kukurydzy na polu pozostaje duża ilość łodyg i liści, które (jeśli nie zostaną właściwie zagospodarowane) stają się idealnym środowiskiem do zimowania szkodników. Omacnica prosowianka to najgroźniejszy z nich. Larwy tego motyla zimują w łodygach kukurydzy i już wiosną mogą zainfekować nowe rośliny, powodując znaczne straty w plonach.

Nie mniej groźne są grzyby Fusarium, które kolonizują pozostałości pożniwne. Mogą one powodować zgniliznę łodyg, kolb i korzeni, a także produkować toksyny niebezpieczne dla zwierząt i ludzi. Dlatego uprawa ścierniska kukurydzy to nie tylko zabieg agrotechniczny, lecz również ważny element profilaktyki chorób i ochrony środowiska.

Jakie korzyści przynosi właściwa uprawa ścierniska?

Odpowiednie przygotowanie ścierniska po zbiorach przynosi rolnikowi szereg wymiernych korzyści:

Ograniczenie zimowania omacnicy prosowianki – rozdrabnianie łodyg niszczy miejsca, w których larwy mogłyby przetrwać zimę. Dzięki temu populacja szkodnika znacząco maleje, a ryzyko szkód w kolejnym sezonie spada.

Zwalczanie grzybów Fusarium – dokładne rozdrobnienie i wymieszanie resztek pożniwnych z glebą sprzyja ich szybszemu rozkładowi, co ogranicza źródła infekcji.

Poprawa struktury i żyzności gleby – rozłożone resztki kukurydzy wzbogacają glebę w materię organiczną, poprawiając jej strukturę, pojemność wodną i aktywność biologiczną.

Ułatwienie siewu roślin następczych – równomierna powierzchnia pola po uprawie ścierniska ułatwia późniejsze prace uprawowe i siewne.

Zdaniem ekspertów, ściernisko należy uprawiać nawet wtedy, gdy nie widać wyraźnych śladów żerowania szkodników. Rozdrabnianie łodyg i ich płytkie wymieszanie z glebą zmniejsza presję chorób i insektów, poprawiając kondycję gleby w dłuższej perspektywie.

Jak skutecznie uprawiać ściernisko po kukurydzy?

Prawidłowa uprawa ścierniska składa się z kilku etapów. Najpierw należy dokładnie rozdrabniać łodygi kukurydzy, a następnie wymieszać je z wierzchnią warstwą gleby. W praktyce stosuje się różne rozwiązania w zależności od rodzaju gleby, wilgotności oraz sprzętu, jakim dysponuje gospodarstwo.

1. Narzędzia aktywne do uprawy ścierniska

Maszyny aktywne (takie jak mulczery czy rozdrabniacze) intensywnie tną i kruszą resztki pożniwne. Dzięki temu łodygi zostają dokładnie rozdrobnione, co ułatwia ich szybki rozkład. Zaletą tego rozwiązania jest wysoka skuteczność w zwalczaniu siedlisk szkodników, zwłaszcza gdy kukurydza była wysoka lub łodygi grube. Wadą natomiast – większe zapotrzebowanie na moc ciągnika oraz konieczność wykonania dodatkowego płytkiego przejazdu uprawowego.

2. Narzędzia pasywne – efektywność przy mniejszym nakładzie

Urządzenia pasywne, takie jak brony talerzowe czy kultywatory ścierniskowe, świetnie sprawdzają się przy suchym ściernisku i w sprzyjających warunkach glebowych. Ich działanie polega na wymieszaniu resztek z glebą, co często pozwala uniknąć drugiego przejazdu.

Zaletą takiego rozwiązania jest oszczędność czasu i paliwa, a także mniejsze ugniatanie gleby. Wystarczy, aby łodygi zostały naruszone – uszkodzenie włókien umożliwia wnikanie wody i tlenu, co przyspiesza proces gnicia i ogranicza zimowanie larw.

Płytka uprawa – mały zabieg, duży efekt

Nie zawsze konieczne jest głębokie mieszanie gleby. Często wystarczy płytka uprawa na głębokość 5–10 cm, by uzyskać optymalne warunki rozkładu resztek pożniwnych. Płytkie spulchnienie poprawia mikrobiologiczną aktywność gleby, a jednocześnie zapobiega jej przesychaniu. To szczególnie ważne w latach suchych, gdy wilgoć ma decydujący wpływ na efektywność rozkładu materii organicznej.

Jak poradzić sobie z wylegniętym ścierniskiem kukurydzy?

Wylegnięte ściernisko stanowi jedno z najtrudniejszych wyzwań dla rolników. Tradycyjne maszyny często mają problem z równomiernym rozdrobnieniem i wymieszaniem masy leżącej przy ziemi.

Skutecznym rozwiązaniem może być rozdrabnianie kukurydzy już podczas zbioru, przy użyciu specjalnych przystawek montowanych bezpośrednio na hederze. Dzięki temu łodygi są cięte i rozdrabniane na bieżąco, a pole pozostaje równomierne i gotowe do dalszej uprawy.

W przypadku braku takiej technologii warto pamiętać o kilku zasadach:
– zachowuj równe, dobrze zaplanowane ścieżki przejazdu,
– ogranicz odległości między rzędami,
– nie zwlekaj z uprawą ścierniska po zbiorze, by wykorzystać wilgoć gleby.

Zdrowa gleba – inwestycja w przyszłość gospodarstwa

Właściwa uprawa ścierniska kukurydzy to nie tylko sposób na zwalczanie omacnicy prosowianki i grzybów Fusarium. To również element strategii poprawy żyzności gleby, zwiększenia retencji wodnej i ograniczenia erozji.

Resztki pożniwne, które ulegają rozkładowi, stanowią cenne źródło próchnicy i składników pokarmowych. Dzięki temu ogranicza się zapotrzebowanie na nawozy mineralne, a gleba staje się bardziej odporna na suszę i degradację.

Rolnicy, którzy regularnie stosują ten zabieg, zauważają nie tylko zdrowsze uprawy, ale także lepszą strukturę gleby i wyższą efektywność nawożenia.

Dlaczego warto inwestować w uprawę ścierniska?

Dobrze przeprowadzona uprawa ścierniska kukurydzy to inwestycja w zdrowe plony i stabilność gospodarstwa. Pomaga zwalczać szkodniki, ogranicza rozwój grzybów i poprawia kondycję gleby.

– Rozdrabniaj i mieszaj ściernisko jak najszybciej po zbiorach.
– Stosuj sprzęt dopasowany do warunków glebowych i ilości resztek.
– Dbaj o równomierne wymieszanie masy z glebą – to klucz do sukcesu.

Każdy hektar odpowiednio uprawionego ścierniska to mniejsza presja szkodników i lepszy start dla kolejnych roślin.

Pogoda 11 października- wilgotny, pochmurny weekend

0
Pogoda 11 października
Pogoda 11 października
Pogoda 11 października

Pogoda. W większości kraju popada mżawka

Przed nami pochmurna noc i pochmurny dzień z opadami mżawki do 1-4 mm na dobę. Do 5-7 mm może spaść deszczu na południu Podkarpacia i Małopolski a sucho być powinno w rejonie Helu, Elbląga, Fromborka; gdzie po południu pokaże się słońce.

W nocy i w dzień niemal identyczna temperatura, czyli ciepło jak na październik. Wiatr powieje umiarkowanie z zachodu więc mimo dużej wilgoci w powietrzu mgieł nie będzie.

Niedziela zapowiada się podobna. Opady mżawki, pochmurne niebo i umiarkowany wiatr z zachodu, północnego zachodu.

W przeszłości 10 października miewaliśmy już mróz do nawet -9 stopni jak w 2015 roku w Białymstoku czy -6 stopni w Warszawie w 2002 roku. Obecne noce są jednymi z najcieplejszych jakie miały miejsce o tej porze roku- pogoda typowo grzybowa.

Link do pogody w ostatnich 30 latach https://cmm.imgw.pl/cmm/?page_id=18414

Sklep Agro Profil dostępny w linku https://sklep.agroprofil.pl/?srsltid=AfmBOorEdu56dZ067UWHszlADDisiEfIORWTebo525qmgcPU7W-_xprG

Ceny kakao spadły o połowę od początku 2025 roku

0
Ceny kakao spadły

Dobrą wiadomością dla miłośników czekolady jest olbrzymi spadek ceny kakao na światowym rynku. Nie dziwić powinny zatem coraz częstsze promocje na czekolady obserwowane także w naszych sklepach. Ceny kakao, czyli surowca do produkcji czekolady spadły drastycznie, ponieważ mocno obniżył się popyt i spożycie ze względu na historycznie wysokie ceny.

Ceny kakao najniżej od 20 miesięcy

Ceny kakao, a dokładnie kontraktów terminowych  na kakao spadły do ​​najniższego poziomu od 20 miesięcy, czyli o ponad połowę od początku 2025 roku.

Najaktywniejszy kontrakt terminowy na ziarno kakao w Nowym Jorku spadł do 5945 dolarów za tonę podczas czwartkowej (09.10.2025) sesji. W grudniu ubiegłego roku kontrakt ten kosztował ok. 13000 dolarów i był najdroższy w historii.

Przeczytaj również – Słabnące euro i brak publikacji raportów USDA wspiera ceny zbóż na Matif

Notowania kakao w Nowym Jorku – wykres

Lekarstwem na wysokie ceny są wysokie ceny

Analitycy uważają, że spadek cen kakao był wynikiem spadku popytu konsumpcyjnego, który z kolei był spowodowany gwałtownym wzrostem cen w ostatnich latach. Sprawdza się zatem znane na rynkach powiedzenie – „lekarstwem na wysokie ceny są wysokie ceny”,

Ponadto eksperci spodziewają się dobrych zbiorów w największych krajach produkujących tę roślinę, zlokalizowanych w Afryce Zachodniej.

Spekulanci mają znaczący udział zarówno we wzrostach jak i spadkach cen kakao

Oczywiście duży wpływ na ceny mają też spekulanci giełdowi, którzy najpierw wywindowali ceny na historyczne maksima, co ograniczyło popyt na fizyczny towar. Mniejszy popyt dał pretekst do realizacji zysków z długich pozycji, a następnie grę na spadek cen. W konsekwencji ceny wróciły do poziomów sprzed półtora roku.

Źródło cen: barchart.com

Słabnące euro podnosi ceny zbóż i rzepaku na Matif

0
Cena zbóż na Matif

Słabnące euro i brak publikacji raportów USDA wspiera ceny zbóż na Matif i w Chicago. Na obu giełdach przeważają w tym tygodniu wzrosty cen zbóż, a sprzyja temu niepewność wynikająca z zawieszenia działalności agencji rządowych w Stanach Zjednoczonych, w tym publikacji raportów rynkowych USDA od początku października. Dopiero w czwartek ceny w Chicago spadły lekko pod presją silnego umocnienia dolara.

Drugim czynnikiem wpływającym teraz na ceny jest osłabienie wspólnej waluty (EURO) po upadku rządu we Francji, drugiej gospodarki w strefie euro.

Notowania pszenicy i kukurydzy na Matif – wykres

Zawieszenie publikacji USDA wprowadza niepewność

Miesięczny raport podaży i popytu USDA, często wprowadzający korekty bilansów, a tym samym cen, nie został wczoraj opublikowany (w USA instytucje rządowe są zamknięte). Stąd uczestnicy rynku muszą zadowolić się prognozami innych analityków, które są na bieżąco ogłaszane.

W USA krajowe prognozy wskazują na nieco niższe plony kukurydzy i soi od tych zawartych we wrześniowym raporcie USDA. Wspiera to nieco notowania obu upraw w Chicago. W przypadku amerykańskiej kukurydzy średnie oczekiwania wskazują na plony na poziomie 185 bu/akr, w porównaniu z 186,7 bu/akr w raporcie wrześniowym. Dla soi prognoza wynosi 53,2 bu/akr, co stanowi nieznaczny spadek w porównaniu z 53,5 bu/akr z poprzedniego miesiąca. Te korekty w dół częściowo wspierają ceny, choć dopiero oficjalna publikacja USDA pozwoli ocenić rzeczywistą skalę spadku plonów i zbiorów.

Przeczytaj również – Cena pszenicy na Matif, też unijnej kukurydzy i rzepaku, spadła w skali tygodnia

Nadal rosną prognozy produkcji pszenicy

W przypadku amerykańskiej pszenicy USDA już w końcówce września podniósł swoje szacunki produkcji do 53,9 mln ton (+1,4 mln ton od raportu z początku września).

Rosną też oczekiwania zbiorów w Ameryce Południowej. Ostatnie prognozy USDA (sprzed miesiąca) oceniały przyszłą produkcję w Australii i Argentynie na poziomie odpowiednio 34,5 mln ton i 19,5 mln ton. Jednak najnowsze oceny innych analityków są znacznie większe, co zapewne zmusi USDA do korekty w górę swoich prognoz. Zwiększy to i tak już rekordową podaż pszenicy na świecie, w tym u głównych eksporterów.

Giełda w Rosario podniosła swoje oczekiwania krajowych zbiorów do 23 mln ton (19,5 mln ton USDA).

Ceny zbóż na Matif (też rzepaku) wzrosły zdecydowanie w czwartek

W tym tygodniu ceny zbóż (też rzepaku) na Matif wspiera trwająca korekta spadkowa euro względem dolara po upadku rządu we Francji. Kryzys polityczny w drugiej gospodarce strefy euro – Francji, osłabia wspólną walutę. W konsekwencji kurs euro do dolara spadł znacznie poniżej 1,6 dolara za euro, tracąc blisko 2,5% od początku tygodnia. Automatycznie podnosi to konkurencyjność eksportu unijnej pszenicy i podnosi ceny importowanej kukurydzy, rzepaku, czy olejów roślinnych (wyceniane w drożejącym dolarze).

Czwartkowe zmiany cen zbóż i rzepaku na Matif

Pszenica z dostawą w grudniu odbiła wczoraj symbolicznie w górę po trzech sesjach neutralnych, a w czwartek dołożyła 2,5 euro, kończąc dzień ceną 190,5 eur/t.

Kukurydza z dostawą w listopadzie drożała czwartą sesję z rzędu, korzystając również z ostatnich wzrostów cen tego zboża w Chicago. Seria listopadowa kukurydzy kosztowała w czwartek 186,75 eur/t, drożejąc o prawie 5 euro od początku tygodnia.

Ceny unijnego rzepaku (dostawa w listopadzie) odbiły o 5,5 euro do 471,75 eur/t po chwilowym cofnięciu w środę. Rzepak, podobnie jak zboża korzysta z gwałtownego spadku kursu eurodolara, ale też ze wzrostów na rynku olejów roślinnych (sojowy i palmowy). 

Zamknięcie czwartkowej sesji na giełdowym rynku zbóż i oleistych – 09.10.2025:

Źródło cen: barchart,com, Euronext-Paryż, CBoT

Premiowanie źrebiąt ras zimnokrwistych pod matkami w Andrzejewie

0

Pogranicze Podlasia i Mazowsza – tutaj zawsze był koń zimnokrwisty, bardzo dobry koń zimnokrwisty –  podkreślał Paweł Rostkowski, prezes Terenowego Koła Hodowców Koni w Ostrołęce. 5 października 2025 r. w Andrzejewie odbyło się I Premiowanie Żrebiąt Ras Zimnokrwistych pod Matkami. Wydarzenie przyciągnęło hodowców, wystawców oraz lokalną społeczność, która mogła zobaczyć w akcji wyjątkowe zwierzęta.

Pasja i spełnione marzenia

Dla wielu uczestników premiowanie źrebiąt to nie tylko wydarzenie hodowlane, ale także spełnienie osobistych marzeń. 

Dla mnie ta impreza to jest taka wisienka na torcie. Spróbowanie, zobaczenie, porównanie z innymi hodowcami. Ja zawsze lubiłem konie, pochodzę ze wsi, z gospodarstwa. Realizuję się teraz, częściowo spełniam swoje marzenia. Zawodowo realizuję się w czymś innym  – mówił Paweł Bakuła. 

Wyzwania hodowców i rynek koni

Hodowcy przyznają, że sytuacja na rynku koni zimnokrwistych jest obecnie niepewna. 

Trochę smutno jest, bo sytuacja jest niewesoła. Rynek koński w Polsce troszeczkę się załamał,  aczkolwiek widać już jakąś tendencję na plus. Uważam, że ktoś kiedyś przespał trochę, zaniedbał, a wbrew pozorom byliśmy, może jeszcze jesteśmy, bo to się nie skończyło, dosyć sporym sektorem rolnictwa, który nie został w odpowiednim momencie zauważony, został trochę odstawiony na boczny tor, ale miejmy nadzieję, że będzie dobrze – komentował Robert Spiżewski.

Mimo trudności, pasja i zaangażowanie pozostają. 

Staramy się, chcemy to nadal promować, pokazać, że jesteśmy nie tylko my jako ludzie, ale jako hodowcy przede wszystkim. To jest nasza pasja, część życia. Chcemy to pokazać. Chcemy pokazać, że dbamy o te zwierzęta, pielęgnujemy je, coś z tego próbujemy wyciągnąć i zaprezentować też nasz kraj – dodaje hodowca. 

Prezentacja źrebiąt

Na wystawie zaprezentowano źrebięta pod matkami.

Dziś przyjechałem nie z jednym, a z dwoma źrebaczkami. Jeden jest bez matki. Było widać, że biegał, szukał swojej matki, trudno takiego źrebaczka pokazać. Młody jest, „w ręku”, nie bardzo chciałby się pokazać – zauważył Dariusz Zabielski.

Organizatorzy podkreślali, że odpowiednie przygotowanie źrebiąt jest kluczowe: 

Jeżeli ktoś poświęcił więcej uwagi, widać to – bo chodzi „w ręku”, jest przygotowane, przypięte przy matce, czy nawet jak zostało odpięte, wraca do matki, do hodowcy. Jeszcze raz gratulacje dla hodowców, którzy zechcieli przygotować te źrebięta i zaprezentować je tutaj w Andrzejewie – chwalił Robert Rożko, przewodniczący komisji sędziowskiej. 

Koń jako część polskiej tradycji

Koń zawsze kojarzy się ciepło w polskim społeczeństwie, jest bardzo pozytywnie odbierany. My chcieliśmy pokazać konia zimnokrwistego od najlepszej strony. To nie tylko koń hodowlany do cech eksportowych, ale efekt pracy hodowców – przygotowanie matek i źrebiąt, piękne zaczesane ogony, wypielęgnowane źrebięta, piękne ogłowia. To świadczy o pasji i miłości do tej rasy – podkreślał Paweł Rostkowski. 

Pomimo zmieniających się warunków rynkowych, hodowcy pozostają zdeterminowani. 

– Faktem jest, że są czasy lepsze i gorsze, ale są ludzie, którzy dalej chcą to robić. To jest część polskiego krajobrazu – nie wyobrażam sobie wsi polskiej bez tego tzw. grubasa, który sobie chodzi i skubie trawę. To element naszej polskiej tożsamości – zapewniał Paweł Rostkowski.  

Młodsze pokolenia i kontynuacja tradycji

To jest niezwykle krzepiące, że są młodzi prezenterzy. Starsi, dziadkowie, rodzice oddają gdzieś pałeczkę, ale tradycje, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie, miłość do tych zwierząt, nie giną, choć czasami są obawy, że może to zaginąć – podsumowali organizatorzy.

Pogoda 10 października. Powodzie na dalekim wschodzie

0
pogoda 10 października
pogoda 10 października
pogoda 10 października

Pogoda. Po drugiej stronie kontynentu szaleją powodzie

Przed nami noc z nasuwającym się frontem z północy. Do rana deszcz popada od Kaszub po Kujawy, Łódzkie, Mazowsze, Podlasie, Mazury, Warmię i Żuławy. Spadnie od 1-2 mm w centrum do 3-5 mm od Kaszub po Podlasie i północne Mazowsze.

Nasili się wiatr, mgieł zatem nie będzie. Na termometrach od 8 do 11 stopni- najcieplej w strefie opadów a najzimniej na południu kraju.

10 października upłynie z dużą ilością słońca na północy, Podlasiu, Mazowszu i w centrum kraju. Na zachodzie- od Pomorza Zachodniego po Lubuskie, Dolny Śląsk przewaga chmur a miejscami przez cały dzień pochmurne niebo. Deszcz popada z rana w Lubelskim a pokropi na Podkarpaciu oraz w Świętokrzyskiem i w Małopolsce a po południu i tu zacznie się pokazywać słońce.

Kartka z kalendarza- w 2015 roku w Białymstoku zanotowano aż -7 stopni na 2 metrach. Było znacznie zimniej niż podczas ostatniej fali zimnahttps://cmm.imgw.pl/cmm/?page_id=18414

Podczas gdy u nas pogoda jest bardzo spokojna to nie wszędzie tak jest. Potężne powodzie szaleją w Bułgarii, Rumunii ale też w Nepalu, Indiach, Wietnamie, Bhutanie a niebawem rzeki wyleją także w Chinach.

Trochę wyżej w Mongolii, Rosji i Kazachstanie nastała solidna zima; która zaskoczyła wielu mieszkańców ale i żeglarzy, którzy rzekami dostarczają niezbędne do przetrwania zimy towary dla miejscowości; gdzie jedyna droga jaka prowadzi to ta rzeczna.

Sklep Agro Profil dostępny pod linkiem https://sklep.agroprofil.pl/

Największe pyry i potrawy z ziemniaka – konkurs na największą wielkopolską pyrę

0
konkurs na największą wielkopolską pyrę
Ważenie pyry podczas finału konkursu Na największą wielkopolską pyrę oraz potrawę z pyrę 2024 r.

Konkurs na największą wielkopolską pyrę już 11 października w Gorzycach Wielkich

Już w sobotę, 11 października 2025 roku, w Hali Sportowej przy Szkole Podstawowej w Gorzycach Wielkich odbędzie się długo wyczekiwane wydarzenie – konkurs na największą wielkopolską pyrę oraz potrawę z pyry. To prawdziwe święto pyry i okazja, by spróbować najsmaczniejszych potraw z ziemniaka, poznać lokalne tradycje kulinarne i wspólnie świętować jesienne zbiory.

Organizatorem wydarzenia jest Samorząd Województwa Wielkopolskiego we współpracy z Gminą Ostrów Wielkopolski. Celem konkursu jest kultywowanie wielkopolskich tradycji kulinarnych, integracja mieszkańców oraz promocja regionalnego dziedzictwa kulinarnego.

Dwie kategorie konkursowe – największa pyra i najlepsza potrawa z ziemniaka

Tegoroczny konkurs na największą wielkopolską pyrę zostanie przeprowadzony w dwóch kategoriach:

  • Największa wielkopolska pyra – czyli ziemniak o rekordowej wadze, który zostanie oficjalnie zważony podczas wydarzenia.
  • Potrawa z pyry – konkurs kulinarny skierowany głównie do Kół Gospodyń Wiejskich, które od lat zachwycają pomysłowością i smakiem swoich potraw.

Finał rozpocznie się o godz. 12:00 w hali przy ul. Szkolnej 31 w Gorzycach Wielkich. Już od południa przyjmowane będą zgłoszenia konkursowe, a komisja rozpoczniе degustację i ocenę potraw z ziemniaka. Na uczestników i gości czekają atrakcyjne nagrody, występy artystyczne oraz liczne degustacje.

Wielkopolska kuchnia i tradycje kulinarne w najlepszym wydaniu

Święto pyry w Gorzycach Wielkich to coś więcej niż konkurs – to spotkanie pełne smaków, zapachów i emocji. Co roku w wydarzeniu uczestniczy kilkadziesiąt Kół Gospodyń Wiejskich z całej Wielkopolski, które prezentują tradycyjne przepisy i nowoczesne interpretacje dań z ziemniaka.

Na stołach pojawią się m.in. placki ziemniaczane, pyzy, kopytka, babki ziemniaczane, a także kreatywne potrawy inspirowane nowoczesną kuchnią. To prawdziwa uczta dla podniebienia i doskonała okazja, by spróbować specjałów, które od lat stanowią kulinarną wizytówkę regionu.

konkurs na największą wielkopolską pyrę
Pyry w mundurkach podane z koperkiem na zielonym talerzu

Wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego Krzysztof Grabowski podkreśla:

„Na uczestników czeka wiele atrakcji i unikatowe kulinarne przysmaki. To wydarzenie, które łączy pokolenia i promuje to, co w Wielkopolsce najcenniejsze – naszą kuchnię, tradycję i gościnność”.

Pyra – symbol Wielkopolski i duma regionu

Ziemniak, zwany w regionie pyrą, to nie tylko składnik wielu potraw, ale także symbol tożsamości Wielkopolski. Konkurs pozwala odkryć bogactwo lokalnych smaków, promuje regionalne produkty i buduje świadomość kulturową mieszkańców.

Wydarzenie w Gorzycach Wielkich ma również na celu utrwalenie rodzimych przepisów i tradycji kulinarnych, które przekazywane są z pokolenia na pokolenie. To przykład, jak można łączyć pasję do gotowania, lokalny patriotyzm i wspólne świętowanie.

konkurs na największą wielkopolską pyrę

Atrakcje podczas święta pyry

Podczas wydarzenia na gości czekać będą:

  • degustacje potraw z pyry,
  • występy lokalnych zespołów artystycznych,
  • konkursy i zabawy rodzinne,
  • stoiska z regionalnymi produktami i rękodziełem.

To wyjątkowa okazja, by spędzić czas w rodzinnej atmosferze i poznać najsmaczniejsze tradycje Wielkopolski.

Szczegóły dotyczące konkursu na stronie organizatora: Samorząd Województwa Wielkopolskiego.

Od ścierniska po siew z firmą Horsch

0
Od ścierniska po siew z firmą Horsch

Horsch odświeża kluczowe linie: ciężki Joker 6 HD do intensywnego mieszania resztek do ok. 20 cm, ultraszeroki Cruiser 12 XL, który dzięki konfiguracjom roboczym pozwala zaczynać pracę już od ok. 2 cm, oraz Maestro 12-rzędowy TX z teleskopową ramą i szybką zmianą międzyrzędzi oraz opcją aplikacji nawozów płynnych.

Większa masa i większa głębokość

Nowy Joker HD został przewidziany do pracy w trudnych, suchych warunkach. Bardziej agresywny kąt talerzy zwiększa intensywność mieszania i wnikanie w glebę, a opcjonalny wał nożowy dodatkowo rozdrabnia długie łodygi kukurydzy. Szyna niwelująca Crossbar, montowana przed sekcją talerzową, dopracowuje wyrównanie wzdłużne, dzięki czemu łatwiej o gotowe łoże siewne po jednym przejeździe. W ofercie są dwie średnice talerzy: 620 mm do pracy do ok. 15 cm oraz 680 mm do ok. 20 cm. Kształt talerzy gwarantuje pewne wnikanie i długą żywotność, a znane mocowanie dwóch talerzy na jednym ramieniu z szerokim gumowym łożyskiem zapewnia prześwit i minimalizuje zapychanie. Do tego duża masa i solidna konstrukcja — w zależności od wersji z pakerami całość sięga około 10 ton.

Od ścierniska po siew z firmą Horsch
Joker HD występuje w szerokościach 4,15–6,15 m, z bogatym doborem akcesoriów pod uprawę pożniwną i przygotowanie łoża (z mieszaniem resztek albo bez). Fot. E. Lemański

Ultrapłytki Cruiser 12 XL

Cruiser 12 XL to specjalista od płytkiej i średnio-głębokiej uprawy — idealny do higieny ścierniska i równomiernego rozłożenia słomy. Serce maszyny to sześciobelkowa rama i zęby FlexGrip o wstępnym naprężeniu 180 kg. Szerokość śladu 17 cm daje optymalne proporcje mieszania i gruzełkowatą strukturę powierzchni, a duża paleta wałów pozwala dobrać dociążenie i zagęszczenie wtórne pod każdy typ gleby — zarówno w mokrym, jak i suchym roku. W praktyce, przy osprzęcie do podcinania (np. gęsiostopki 24 cm), Cruiser potrafi rozpocząć pracę już od ok. 2 cm, żeby przerwać parowanie i „uruchomić” samosiewy; kiedy trzeba – równomiernie zejdzie do 15 cm.

Do wyboru są cztery rodzaje redlic (5, 8, 10 cm; z/bez węglików) oraz gęsiostopka 24 cm (również w wersji z węglikami), co pozwala dopasować kultywator do zadania wiosną i jesienią.

Od ścierniska po siew z firmą Horsch
Składanie odbywa się elektrohydraulicznie w sekwencji, bez opuszczania kabiny. Fot. E. Lemański

Dopasowany pod użytkownika

W siewie punktowym Maestro 12 TX łączy szybkość i precyzję. Hydraulicznie regulowana, teleskopowa rama umożliwia beznarzędziową zmianę rozstawu rzędów od 45 do 75 cm, co 5 cm, więc ta sama maszyna obsłuży kukurydzę, soję lub słonecznik bez czasochłonnych przekładek. Sekcje pracują z układem AirSpeed, który pozwala utrzymać prędkość roboczą do 15 km/h przy wysokiej dokładności odkładania.

Stabilność głębokości zapewnia AutoForce — automatyczna regulacja nacisku redlic w zakresie 150–350 kg; w wersji AutoForce Pro możliwe jest także automatyczne odciążanie w zakresie 50–350 kg, co pomaga na mozaikach glebowych. Z myślą o odżywieniu startowym przewidziano ciśnieniowy zbiornik nawozu 4200 l oraz aplikację na redlicę jednotarczową „pod korzeń”. Każdy rząd może dodatkowo dostać 20-litrowy zbiornik mikrogranulatu.

Od ścierniska po siew z firmą Horsch

Leśna przyczepa z „łamanym” dyszlem

Seria Horsch Pirk MP (16 i 20 t) została zaprojektowana pod najtrudniejsze warunki zrywki. Opatentowany skrętny, łamany dyszel zwiększa manewrowość i bezpieczeństwo załadunku, a stabilna rama z zawieszeniem typu bogie dba o trwałość zestawu. Hydraulicznie wysuwany tył oraz szeroka oferta żurawi (zasięg do 10 m) pozwalają szybko dopasować przyczepę do zadania. Homologacja do 40 km/h ułatwia logistykę, co ma znaczenie m.in. przy zwalczaniu kornika lub mniejszych wolumenach drewna (poniżej 1000 m³).

Relację z pokazów opisanych nowości firmy Horsch obejrzycie na poniższym nagraniu.

Rosja ponownie atakuje infrastrukturę portową w Odessie

0

Rosjanie zaatakowali w nocy obwód odeski dronami

– W wyniku ataku 9-pażdziernika dokonano zaniszczeń między innymi w infrastrukturze portowej, w tym magazyn z olejem roślinnym. Media ukraińskie donoszą, że pożary objęły rozległe obszary, które strawiły domy, budynki administracyjne i infrastrukturę portową.

Według władz obwodu odeskiego, straty w infrastrukturze cywilnej, portowej i energetycznej są znaczne. Sytuacja w obwodzie odeskim po ataku dronów zmusza lokalne władze i ratowników do podjęcia natychmiastowych działań w celu usunięcia skutków zdarzenia i udzielenia pomocy poszkodowanym.

Porty Wielkiej Odessy są dla Ukrainy „oknem na świat”

Warto przypomnieć, że porty Wielkiej Odessy (obejmujące Port w Odessie, Czarnomorsku i Piwdennym) są kluczowym „oknem na świat” dla ukraińskiego eksportu, głównie produktów rolnych i innych towarów. Podkreśla to ich strategiczne znaczenie dla ukraińskiej gospodarki, zwłaszcza w kontekście globalnej roli Ukrainy jako „spichlerza świata”. 

Uczestnicy rynku giełdowego przyzwyczaili się do ataków na ukraińskie porty

Wcześniej rynki giełdowe nerwowo reagowały na ataki rosyjskie na te strategiczne obiekty portowe. Jednak z czasem rynek przyzwyczaił się do tego typu zdarzeń i reakcje są niewielkie lub żadne. Tym bardzie, że ukraiński eksport drogą morską mimo ataków jest silny, a światowa podaż od innych eksporterów wyjątkowo duża.