wtorek, 4 listopada, 2025
Strona główna Blog Strona 13

KRUS wspiera polskich pszczelarzy – bezpieczeństwo, edukacja i ochrona pszczół!

0
pszczelarstwo
Źródło: krus.pl

W Auli Kryształowej warszawskiej SGGW odbyła się XI Ogólnopolska Konferencja „Bezpieczna pszczoła – Bezpieczny pszczelarz – Bezpieczne pszczelarstwo”, poświęcona prawnym, środowiskowym i edukacyjnym aspektom bezpieczeństwa pszczelarstwa. Patronem wydarzenia była Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS).

W spotkaniu uczestniczyli hodowcy pszczół z całej Polski oraz przedsiębiorcy zajmujący się produkcją miodu. Konferencja od lat promuje dobre praktyki pszczelarskie i integruje środowisko pszczelarzy. Głównym celem wydarzenia była wymiana doświadczeń, podnoszenie jakości produkcji miodu oraz dyskusja o bezpieczeństwie ekosystemu rolniczego, w którym pszczoły odgrywają kluczową rolę.

Wymiana wiedzy i doświadczeń w branży pszczelarskiej

Hodowcy pszczół z całej Polski oraz przedsiębiorcy zajmujący się produkcją miodu wzięli udział w konferencji, która od lat promuje dobre praktyki i integruje środowisko pszczelarskie. Głównym celem spotkania była wymiana doświadczeń w podnoszeniu jakości i wielkości produkcji miodu, a także zapewnieniu bezpieczeństwa ekosystemu rolniczego, którego pszczoły są jednym z kluczowych elementów.

Wystąpienie prezesa KRUS – wsparcie dla polskich pszczelarzy

To forum, które tak dobrze scala branżową wiedzę i doświadczenie, ma szczególną wartość dla wszystkich, którzy codziennie troszczą się o przyrodę i przyszłość sektora rolniczego – powiedział podczas wystąpienia inauguracyjnego prezes KRUS, Dariusz Rohde. – Polscy pszczelarze z wielką ambicją i determinacją wspierają bioróżnorodność, a ich działania wpływają na stan i wielkość upraw, stabilizując produkcję rolną. W KRUS ubezpieczonych jest 865 pszczelarzy. Choć w skali całego systemu to liczba niewielka, znaczenie tej grupy jest ogromne. KRUS, jako instytucja odpowiedzialna za bezpieczeństwo socjalne rolników ma tu do odegrania istotną rolę. Nasz system ubezpieczenia oferuje ochronę w sytuacjach losowych i w okresie starości. Ale nie poprzestajemy na tym — priorytetem są działania wspierające poprawę warunków pracy w gospodarstwach i pasiekach, profilaktyka zdrowotna i zapobieganie zagrożeniom typowym dla tej branży – zapewnił prezes Rohde.

Rola pszczół w rolnictwie i zagrożenia dla populacji

Według danych Unii Europejskiej aż 84% gatunków upraw jest uzależnionych od zapylania przez owady, a wartość tzw. „usług zapylania” szacuje się na 15 miliardów euro rocznie.
Jednocześnie coraz częściej obserwuje się straty w rodzinach pszczelich, które w wielu regionach przekraczają 10% rocznie.

W bieżącym roku w polskich pasiekach odnotowano już 46 ognisk zgnilca amerykańskiego – wyjątkowo groźnej choroby pszczół miodnych, wymagającej surowych działań weterynaryjnych i bioasekuracji.
Dodatkowo powodzie i klęski żywiołowe przyniosły duże straty – szacuje się, że w niektórych regionach zniszczeniu mogło ulec nawet ponad 100 tysięcy rodzin pszczelich.

W obliczu tak poważnych wyzwań rola pszczelarzy staje się kluczowa. To oni monitorują stan pasiek, reagują na choroby, kwalifikują właściwe metody hodowli i dostosowują je do zmieniających się warunków klimatycznych. Bez ich zaangażowania wiele rodzin pszczelich mogłoby zniknąć, co pociągnęłoby za sobą negatywne skutki dla całego ekosystemu rolniczego. Zapylacze umożliwiają rozmnażanie roślin, wspierają utrzymanie bioróżnorodności i są niezbędne dla produkcji żywności – zarówno w Polsce, jak i na świecie.

Rola KRUS w ochronie i wsparciu pszczelarzy

W konferencji uczestniczyli wybitni specjaliści i naukowcy w dziedzinie pszczelarstwa oraz przedstawiciele instytucji, które mają bezpośredni wpływ na pracę i zdrowie pszczół oraz pszczelarzy.

Podczas jednego z paneli dyskusyjnych o roli KRUS w gwarantowaniu bezpieczeństwa socjalnego polskich pszczelarzy mówiła Helena Rudzis-Gruchała, zastępca prezesa Kasy:

Prowadzimy wiele działań o charakterze prewencyjnym, koncentrując swoją uwagę na dobrostanie rolnika – jego bezpieczeństwie społecznym, zdrowotnym i psychicznym. Zachęcamy pszczelarzy, z których wielu to jednocześnie aktywni rolnicy, do szczególnej dbałości o stan pasiek, bezpieczną przestrzeń wokół uli i odpowiedni wypoczynek. Nasze centra rehabilitacji służą im wsparciem w odzyskiwaniu dobrego zdrowia i powrocie do pełnej sprawności po chorobach i urazach. A jednocześnie sami też dbamy o ekosystem, instalując pasieki na terenie działania placówek i oddziałów regionalnych KRUS. Tak dzieje się np. w Zielonej Górze, gdzie pszczoły gnieżdżą się w ulach niemal bezpośrednio pod oknami naszego oddziału.

Konkurs „Pszczelarz Roku” – wyróżnienie dla najlepszych

Konferencję zakończyło podsumowanie ogólnopolskiego konkursu „Pszczelarz Roku”, podczas którego wyróżniono najlepszych hodowców pszczół w Polsce. Dyplomy z gratulacjami wręczyła laureatom Helena Rudzis-Gruchała, zastępca prezesa KRUS.

Zakaz ferm futrzarskich przegłosowany!

0

W dniu 17 października Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podjął decyzję dotyczącą przyszłości hodowli zwierząt na futro, przyjmując ponadpartyjną większością 339 głosów projekt ustawy wprowadzający zakaz tej działalności. Zmiana legislacyjna oznacza, że polskie fermy futrzarskie będą musiały zakończyć działalność najpóźniej do 31 grudnia 2033 roku.

Ustawa o zakazie ferm futrzarskich poparta większością głosów

Przyjęte przepisy stanowią kompromis mający na celu łagodzenie skutków dla dotychczas funkcjonującej branży. Kluczowe elementy ustawy to:

  • Natychmiastowy zakaz tworzenia nowych ferm futrzarskich.
  • Ustanowienie ośmioletniego okresu przejściowego dla wygaszenia istniejącej produkcji.
  • Wprowadzenie degresywnego systemu odszkodowań dla hodowców, dostępnego w pierwszych pięciu latach okresu przejściowego.
  • Zapewnienie odpraw dla pracowników ferm (12-krotność miesięcznego wynagrodzenia) oraz ułatwień w procesie przebranżowienia.

Decyzja Sejmu dotyczy sektora, który jest w odwrocie – liczba hodowanych zwierząt spadła o ok. 70% od 2015 roku, a w kraju pozostało ok. 200 aktywnych ferm. Ustawa trafi teraz do Senatu, a następnie do Prezydenta, a jej celem jest dostosowanie polskiego prawa do trendów widocznych w większości krajów Unii Europejskiej.

źródło: INFOR

Jesienne siewy

0

Jesień w pełni więc opolscy rolnicy sieją ozimin. W tym roku pogoda mocno opóźniła rozpoczęcie prac, a dodatkowo kukurydza w większości jeszcze jest na polach, co też wstrzymuje siewy.

Ci, co mają zaplanowane późne odstawy buraków cukrowych i również planują siewy pszenicy, będą czekać jeszcze dłużej. I pomimo spadku opłacalności uprawy pszenicy, zainteresowanie zakupem materiału kwalifikowanego jest duże.

W Kombinacie Rolnym Kietrz do zasiania jest blisko tysiąc hektarów pszenicy

Marek Oblicki, dyrektor ds. produkcji roślinnej w Kombinacie Rolnym Kietrz:

– Aktualnie mamy troszeczkę opóźnień z siewami pszenicy, ponieważ dwa ostatnie tygodnie były takie dosyć przekropne, co nie ułatwiało nam pracy. Natomiast wczoraj i dzisiaj przestało padać, rozpoczęliśmy na nowo prace związane z orkami, uprawami i siewami. Z ozimin siejemy tylko pszenicę i rzepak. Znajdujemy się na jednym z pól, gdzie aktualnie uprawiamy i siejemy pszenicę o zimą. Uprawiamy ją na areale około 950 ha. Mamy zasiane 40% areału, a jesteśmy w stanie nawet 1000 ha tygodniowo zasiać, więc przy sprzyjających warunkach maksymalnie dwa tygodnie i moglibyśmy wszystko zasiać. Na pewno będzie nas wstrzymywał zbiór kukurydzy oraz buraków cukrowych, które kopiemy aż do końca listopada.

Opady deszczu opóźniają siewy

Krzysztof Piech, rolnik z Igłowic:

– Mamy taką słotę, deszcz, co w ogóle nie pozwala wjeżdżać w pole, albo po prostu powoduje, że ta praca jest mniej przyjemna i przebiega mniej sprawnie. Dochodzi do takiego oblepienia, że trudno siać. Ta ziemia mogłaby być po prostu suchsza. Zaczęliśmy siewy pszenicy 30 września i do dzisiaj posialiśmy jakieś 80 kilka hektarów. Jeżeli skończymy to 24 hektarowe pole, na którym jesteśmy, to będziemy mieli posiane już 90 kilka hektarów pszenicy.

Wiesław Kowalczyk, rolnik z Bukowia:

– Pszenica jest już posiana po rzepaku. Czekamy teraz, żeby skosić kukurydzę i jeszcze trochę pszenicy posiać. Ale kukurydza ma dużą wilgotność, więc będziemy musieli dłużej poczekać. Słonecznik też jeszcze nie jest nieskoszony, bo od kilku dni pada.

Rolnicy wyjeżdżają w pole wykorzystując każdą przerwę w opadach

Dastin Glombik, rolnik z Rzepców:

– Jak wskazuje termin – siejemy. Już czas, a ziemia jest dość fajnie uwilgocona i przestało padać. Wcześniej skończyłem siać jęczmień i zacząłem pszenicę. Warunki są dobre i pogoda sprzyja, żeby to zrobić.

Opolscy rolnicy częściej niż inni wysiewają materiał kwalifikowany

– Ja wysiewam głównie kwalifikat. Kupuję nowy, sprawdzony i dobrej jakości materiał siewny o odpowiedniej masie tysiąca ziaren i odpowiednio zaprawiony. U mnie ten system zasiewu nie zmienia się, bo akurat wszystko idzie na pasze. Ja nie sprzedaję, bo mogę to przekarmić. I mam szczęście, bo przy takich cenach zbóż to się nie opłaca.

Siewy opóźnia niezebrana z pól pszenica

dr Marcin Markowicz, Top Farms Głubczyce:

– Trwają siewy ozimin, aczkolwiek te siewy też są dosyć mocno opóźnione i można powiedzieć na ten moment, wstrzymane. Tak jak przy zbiorach soi, pogoda nie pozwala na zwiększenie intensywności i wykonywanie tych prac, czy to uprawowych, czy właśnie samego siewu. Duża ilość stanowisk, która jest przeznaczona pod zasiewy pszenicy ozimej, głównie w naszym regionie, niestety jest jeszcze zajęta czy przez kukurydzę, czy przez soję, czy przez buraki. Dodatkowo właśnie ciągłe opady deszczu powodują to, że warunki agrotechniczne nie są optymalne, żeby ten siew wykonać i głównym takim czynnikiem wstrzymującym jest pogoda.

Piotr Jamuła, kierownik punktu handlowego w Bogdanowicach-Koloni, Top Farms Głubczyce:

– Patrząc na rynek, na to, co się dzieje, jak duże są zapasy płodów rolnych w magazynach i to zarówno naszych, jak rolników, to o dziwo zamówienia na materiał siewny są takie jak w zeszłym roku, czy dwa lata temu. Nie widzimy dużej różnicy pod tym względem. Rolnicy zdają sobie sprawę, że muszą wymieniać ten towar przynajmniej raz na dwa lata, żeby ta odmiana po prostu miała sens dalszego siewu.

dr Mariusz Drożdż

Cena diesla spadła lekko na stacjach paliw i w hurcie

0
Cena diesla

Cena diesla spadła lekko na stacjach paliw i w hurcie. Ostatni tydzień przyniósł kilkugroszowe spadki cen średnich na stacjach paliw. Jest to efekt niższych cen w hurcie w tygodniu poprzedzającym. Niestety dla rolników i przewoźników cena diesla nadal jest wyższa od benzyny 95 oktanów. Trzeba zauważyć, że droższy od benzyny diesel jest rzadkością w Europie. Spadki cen paliw to efekt tańszej ropy, przy tylko lekkim wzroście kursu dolar/złoty.

Ceny diesla i benzyny na stacjach i w hurcie – wykres

Cena diesla i benzyny na stacjach paliw

Według e-Petrol.pl w połowie 42-go tygodnia 2025 za benzynę 95-oktanów i olej napędowy trzeba było średnio zapłacić na krajowych stacjach odpowiednio 5,84 zł/litr i 5,95 zł/litr. Oznacza to, że cena diesla spadła o 4 grosze w skali tygodnia, a cena średnia benzyny o 1 grosz w tym czasie. Jednocześnie cena średnia autogazu obniżyła się o 2 grosze do 2,59 zł/l.

Cena średnia paliw na stacjach: 15–10-2025 / zmiana tygodniowa (według portalu e-petrol.pl):

• Pb98: 6,61 zł/l (-3 gr/l);
• Pb95: 5,84 zł/l (-1 gr/l);

• ON: 5,95 zł/l (-4 gr/l);
• LPG: 2,59 zł/l (-2 gr/l).

Ceny średnie z 15.10.2025 u sąsiadów Polski (źródło e-petrol.pl) pokazują, że tylko w Polsce i na Litwie diesel jest wyraźnie droższy od benzyny, zapewne z uwagi na duży eksport tego paliwa na Ukrainę.

Przeczytaj również –FAO: Indeks ceny olejów roślinnych spadł we wrześniu z 3-letniego szczytu

Cena diesla i benzyny (średnie) u naszych sąsiadów (z 15.10.2025)

Paliwa są dużo tańsze od swoich historycznych maksimów z 2023 roku (8,08 zł/l – ON z października i 7,95 zł/l – Pb95 z czerwca 2023).

Aktualnie średnia cena diesla w hurcie i średnia cena diesla w detalu oraz cena Pb95 są niższe niż przed rokiem.

Cena diesla i benzyny jest niższa niż przed rokiem – tabela

Warto szukać tańszych stacji

Rozpiętość cenowa między najtańszymi stacjami paliw, a tymi najdroższymi pozostaje duża w ostatnim czasie. Tradycyjnie już najtańsze stacje są zlokalizowane przy centrach handlowych, ewentualnie stacje miejskie, a najdroższe przy drogach szybkiego ruchu.
Różnice cenowe wynikają z utrzymywania się marż detalicznych na bardzo wysokim poziomie. Licząc od początku 2025 roku marże średnie stacji paliw są dużo powyżej średniej z lat 2019-2024 (w 2024 roku marże były rekordowe). Decydujący wpływ na ceny, a tym samym marże stacji ma PKN Orlen, który posiada najwięcej stacji na rynku.


W hurcie cena diesla jest ciągle wyższa niż benzyny

W cenniku hurtowym PKN Orlen w skali tygodnia kończącego się 15-go października 2025, cena netto litra benzyny 95 nie zmieniła się (-4 grosze tydzień wcześniej) i sięga 5,54 zł/litr (z VAT). W tym samym czasie cena diesla spadła o 2 grosze (-13 groszy tydzień wcześniej) i wyniosła 5,62 zł/litr (z VAT). Oznacza to, że diesel był w środę (15.10.2025) o 8 groszy droższy od benzyny (-2 grosze w skali tygodnia).

Warto przypomnieć, że od połowy maja do połowy czerwca ceny diesla i benzyny w hurcie były równe, a nawet ON był czasem tańszy. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce w sierpniu 2024 roku.

W październiku benzyna 95 w hurcie tanieje o 7 groszy, a cena diesla spadła w tym czasie o 18 groszy na litrze.

W tym roku marże stacji ze sprzedaży paliw są zbliżone do rekordowego poziomu

W połowie 42 tygodnia 2025 uśredniona marża modelowa stacji paliw wyniosła 30 groszy/l dla ON (-2 grosze w skali tygodnia), a w przypadku benzyny (Pb95) też 305 groszy na litrze (bez zmian w skali tygodnia).

Licząc od początku 2025 roku uśrednione marże stacji paliw są zbliżone do rekordu z 2025 roku w przypadku benzyny i o 3 grosze niższe od rekordu dla oleju napędowego (patrz wykres).

Marże modelowe stacji paliw w skali rocznej – wykres

Marże modelowe liczone są od oficjalnych cen hurtowych PKN Orlen i nie uwzględniają upustów (zwykle 15-30 gr/l) udzielanych poszczególnym odbiorcom (stacjom paliw), ale też nie uwzględniają upustów okresowych stosowanych przez różne sieci stacji.

Źródło cen: PKN Orlen, e-petrol.pl

Czy kury mogą jeść chleb? Fakty, które musi wiedzieć każdy hodowca

0

Wielu rolników od lat podaje kurom resztki chleba, traktując go jako naturalny dodatek do codziennej paszy. W rzeczywistości chleb nie jest toksyczny dla drobiu, jednak jego wartość odżywcza jest ograniczona, a w niektórych przypadkach może nawet zaszkodzić. Kury mogą jeść chleb, ale tylko w bardzo małych ilościach i pod pewnymi warunkami. W diecie drobiu najważniejsze jest dostarczenie odpowiednich proporcji białka, tłuszczu, węglowodanów, minerałów i witamin – a chleb, szczególnie biały, nie spełnia tych wymagań.

Wypiekane pieczywo jest wysoko przetworzonym produktem, który zawiera sól, drożdże i często dodatki technologiczne. U kur, których układ pokarmowy jest delikatny i przystosowany do ziarna, nadmiar chleba może prowadzić do problemów z trawieniem, fermentacji w wolu, a nawet do chorób metabolicznych.

Jakie rodzaje chleba są bezpieczne dla kur?

Nie każdy chleb jest taki sam, dlatego warto rozróżnić, co może trafić do kurnika, a co powinno trafić do kompostu.

  • Chleb żytni lub pełnoziarnisty – to najlepszy wybór spośród pieczywa. Zawiera więcej błonnika i składników mineralnych, dzięki czemu jest mniej szkodliwy niż biały chleb pszenny. Jednak i ten rodzaj należy podawać okazjonalnie, jako uzupełnienie diety, a nie jej podstawę.
  • Chleb suchy – może być podany po wcześniejszym namoczeniu w wodzie, aby uniknąć pęcznienia w przewodzie pokarmowym. Suchy chleb w dużych ilościach może powodować zaparcia i odwodnienie.
  • Chleb spleśniały – absolutnie zakazany. Nawet niewielka ilość pleśni może spowodować zatrucie mikotoksynami, które są niezwykle groźne dla drobiu. Objawy to apatia, spadek nieśności i problemy z układem oddechowym.
  • Chleb słodki, z dodatkami – wszelkie bułki, pieczywo tostowe, drożdżówki czy ciasta są niebezpieczne. Zawierają cukry, tłuszcze i konserwanty, które szkodzą metabolizmowi ptaków.

Jak często można podawać chleb kurom?

Chleb może stanowić co najwyżej 5–10% całkowitej diety kury. Nie powinien zastępować mieszanek zbożowych, kukurydzy, owsa, otrębów czy pasz pełnoporcjowych. Najlepiej traktować go jako przysmak, który można podać raz lub dwa razy w tygodniu, zwłaszcza zimą, gdy kury potrzebują dodatkowej energii.

Warto pamiętać, że chleb dostarcza głównie węglowodanów, a brakuje mu aminokwasów i mikroelementów niezbędnych do prawidłowego tworzenia skorup jaj. Nadmiar tego produktu może doprowadzić do osłabienia kości i obniżenia jakości jaj, szczególnie jeśli jest to chleb biały.

Jak prawidłowo przygotować chleb dla kur?

Podanie chleba w odpowiedniej formie ma duże znaczenie. Najbezpieczniej jest:

  1. Namoczyć chleb w wodzie lub serwatce – miękki, wilgotny chleb jest łatwiejszy do strawienia.
  2. Pokroić go na małe kawałki – zbyt duże fragmenty mogą utknąć w wolu, co prowadzi do zatoru.
  3. Połączyć z innymi składnikami – można wymieszać chleb z siekaną zielonką, warzywami lub otrębami, tworząc mieszankę uzupełniającą.
  4. Nie przechowywać mokrego chleba – szybko pleśnieje, dlatego należy przygotowywać tylko tyle, ile kury zjedzą od razu.

W praktyce najlepiej wykorzystywać chleb jako sposób na zagospodarowanie resztek, jednak zawsze z zachowaniem zasad higieny i zdrowego rozsądku.

Jakie zagrożenia niesie nadmiar chleba w diecie kur?

Podawanie zbyt dużych ilości chleba może prowadzić do kilku poważnych problemów zdrowotnych:

  • Zaburzenia trawienia – nadmiar glutenu i drożdży wpływa negatywnie na mikroflorę jelitową.
  • Otyłość – wysoka zawartość węglowodanów może powodować przyrost tłuszczu, co obniża produkcję jaj.
  • Fermentacja w wolu – chleb pęcznieje w przewodzie pokarmowym, powodując stan zapalny i ryzyko uduszenia.
  • Niedobory składników odżywczych – zastąpienie paszy chlebem prowadzi do braku białka i minerałów.

Hodowcy często zauważają, że kury karmione chlebem stają się mniej aktywne, rzadziej grzebią w ziemi i szybciej przybierają na wadze. W dłuższej perspektywie oznacza to spadek produktywności stada.

Co zamiast chleba?

Rolnik, który chce wykorzystać domowe resztki, ma wiele zdrowszych alternatyw. Kury bardzo dobrze reagują na podawanie:

  • gotowanych warzyw, zwłaszcza marchewki, ziemniaków i buraków,
  • ziarna owsa, pszenicy lub jęczmienia,
  • zielonek – koniczyny, lucerny, trawy lub pokrzywy,
  • otrębów i śruty sojowej,
  • owoców w małych ilościach (jabłka, gruszki, jagody).

Takie dodatki wzbogacają dietę o cenne mikroelementy i nie powodują problemów trawiennych. Warto też pamiętać o stałym dostępie do żwirku lub piasku, które pomagają kurom rozdrabniać pokarm w żołądku mięśniowym.

Wpływ chleba na nieśność i zdrowie stada

Kury, które otrzymują zbilansowaną dietę, znoszą jaja regularnie, a skorupy są twarde i gładkie. Gdy w jadłospisie pojawia się zbyt dużo pieczywa, jaja mogą stawać się cieńsze, a liczba zniesień spada. Brak odpowiednich aminokwasów i minerałów – zwłaszcza wapnia, fosforu i witaminy D3 – odbija się bezpośrednio na wydajności.

Chleb, choć może wydawać się tanim i łatwym dodatkiem, nie jest rozwiązaniem ekonomicznym w dłuższym okresie. Kury karmione pieczywem szybciej zapadają na choroby, a koszt leczenia i utraty produkcji jaj przewyższa potencjalne oszczędności.

Praktyczne wskazówki dla rolników

  1. Nigdy nie podawaj spleśniałego chleba – nawet w minimalnych ilościach.
  2. Zawsze namaczaj pieczywo przed podaniem.
  3. Ogranicz częstotliwość – chleb tylko okazjonalnie.
  4. Uzupełniaj dietę o źródła białka i wapnia.
  5. Obserwuj zachowanie kur – jeśli pojawiają się objawy apatii lub wzdęcia w wolu, natychmiast przerwij podawanie pieczywa.

Dobre praktyki żywieniowe to klucz do zdrowego i wydajnego stada. Nawet tak pozornie prosty produkt jak chleb wymaga wiedzy i umiaru. W hodowli drobiu każda decyzja żywieniowa ma swoje konsekwencje – zarówno dla zdrowia ptaków, jak i dla efektywności gospodarstwa.

Nasz eksport żywności wzrósł o 60% w ciągu 5 lat

0
eksport żywności

Nasz eksport żywności wzrósł o 60% w ciągu 5 lat do rekordowego poziomu blisko 54 mld euro w 2024 roku. Polska jest dziś na siódmym miejscu wśród największych eksporterów artykułów rolno-spożywczych w całej UE – informuje MRiRW.

Polska ma dodatni bilans w handlu żywnością

Co ważne, zajmujemy wysokie 3 miejsce wśród państw UE posiadających najwyższy dodatni bilans handlowy (18 mld euro za rok 2024).

Przeczytaj również – Polski eksport zbóż poza UE pozostaje słaby

Wartość naszego eksportu żywności wzrosła o 60% w ciągu 5 lat

Nasz eksport żywności dynamicznie rośnie, a jego tempo należy do najwyższych w Unii Europejskiej. W 2024 roku wartość zagranicznej sprzedaży artykułów rolno-spożywczych osiągnęła rekordowy poziom 53,8 miliarda euro, co oznacza wzrost o blisko 60% w porównaniu z 2020 rokiem.

Polska konsekwentnie umacnia swoją pozycję w europejskim i światowym handlu rolno-spożywczym; dziś zajmujemy 7 miejsce wśród największych eksporterów artykułów rolno-spożywczych w całej UE i 3 miejsce wśród państw UE posiadających najwyższy dodatni bilans handlowy w tym sektorze (nadwyżka 18 miliardów euro w 2024 r.). Jednocześnie ujemny bilans w handlu żywnością ma 16 państw UE.

Polska podtrzymuje mocną markę producenta i dostawcy produktów wysokiej jakości

Jesteśmy liderem w eksporcie mięsa drobiowego i wołowego, mleka, jaj i produktów mlecznych (w szczególności serów i masła), jabłek, pieczarek i zbóż (głównie pszenicy i kukurydzy). Każdego roku trzy czwarte polskich artykułów rolno-spożywczych trafia na wspólny rynek Unii Europejskiej.

Źródło: MRiRW

16 października rusza wypłata zaliczek na poczet płatności bezpośrednich

0

MRiRW oficjalnie potwierdza, że rozpoczęła się wypłata zaliczek na poczet płatności za 2025 r. Realizacją zaliczek zajmuje się Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR). W pierwszych dniach realizacji zaliczek ARiMR planuje wypłacić ok. 2,7 mld zł, w tym ponad 2,1 mld zł z tytułu płatności bezpośrednich.

Zaliczki wypłacane są z tytułu:

– płatności bezpośrednich (w tym ekoschematów obszarowych) i przejściowego wsparcia krajowego (I filar WPR),

– płatności ONW, płatności rolnośrodowiskowo-klimatycznych, ekologicznych i zalesieniowych (II filar WPR).

Wypłata zaliczek potrwa do końca listopada, a od 1 grudnia rozpocznie się wypłata płatności końcowych

Zgodnie z zapewnieniami ARiMR, zaliczki w pierwszej kolejności są naliczane m.in. dla rolników poszkodowanych w wyniku tegorocznych klęsk żywiołowych, niekorzystnych zjawisk pogodowych – w szczególności dla rolników z Żuław.

Zaliczki są realizowane w wysokości:

– do 70 procent należnej kwoty w przypadku płatności bezpośrednich oraz przejściowego wsparcia krajowego,

– do 85 procent należnej kwoty w przypadku pozostałych wymienionych płatności.

Zaliczkami nie będą objęte płatności w ramach ekoschematu Dobrostan zwierząt – tak, jak w poprzednich latach wypłata środków z tego tytułu rozpocznie się po okresie realizacji praktyk. Rolnicy ubiegający się o płatności dobrostanowe będą mogli otrzymać zaliczki z tytułu pozostałych płatności.

Łączna pula środków w kampanii 2025 r. na realizację ww. płatności w ramach I i II filaru WPR wynosi ok. 19,2 mld zł.

Źródło: MRiRW

Brykiety drzewne – tańsza i wydajniejsza alternatywa dla drewna opałowego

0
brykiet
fot. www.pixabay.com

Brykiety drzewne stają się coraz popularniejszym paliwem opałowym – nie tylko wtedy, gdy drewno opałowe drożeje. Nawet w stabilnych czasach są realną, ekonomiczną i ekologiczną alternatywą dla tradycyjnego drewna. Eksperci podkreślają, że przy wyborze opału kluczowe znaczenie ma stosunek kosztów do korzyści.

Czym są brykiety drzewne?

Brykiety drzewne powstają z naturalnych odpadów (trocin, wiórów czy resztek leśnych), które są sprasowywane w specjalnych prasach. Powstały produkt przypomina duże pelety drzewne. Różnica między tymi dwoma rodzajami paliwa dotyczy głównie rozmiaru – pelety mają średnicę do 2,5 cm, natomiast wszystko powyżej tej wartości klasyfikowane jest jako brykiet.

Dlaczego warto rozważyć brykiety zamiast drewna opałowego?

Ceny drewna opałowego w 2025 roku pozostają wysokie, szczególnie w przypadku drewna liściastego, takiego jak buk czy brzoza. Według danych Destatis, drewno opałowe jest droższe niż rok wcześniej, co skłania wielu użytkowników pieców i kominków do szukania tańszych rozwiązań.

Brykiety drzewne mają kilka kluczowych zalet:

  • Oszczędność miejsca – są bardziej zwarte i zajmują nawet trzykrotnie mniej przestrzeni niż tradycyjne drewno.
  • Stabilność energetyczna – można je przechowywać w suchym miejscu przez długi czas bez utraty wartości opałowej.
  • Niższa wilgotność – zaledwie 7%, podczas gdy drewno opałowe może mieć nawet 20%. Dzięki temu brykiety spalają się wydajniej i emitują mniej dymu oraz zanieczyszczeń.
  • Wyższa wartość opałowa – o około 15% większa niż w przypadku drewna.

Dłuższe spalanie i mniej popiołu

Brykiety drzewne mają większą gęstość niż tradycyjne drewno opałowe, dlatego spalają się wolniej. W praktyce oznacza to, że rzadziej trzeba dokładać paliwa do pieca. Dodatkowo wytwarzają znacznie mniej popiołu – od 0,5 do 3%. Wysokiej jakości popiół z brykietów może być wykorzystany jako naturalny nawóz mineralny w ogrodzie.

Uniwersalne zastosowanie brykietów

Brykiety drzewne można stosować w każdym piecu lub kominku przeznaczonym do spalania drewna. Ich wartość opałowa jest porównywalna – 1000 kg brykietów odpowiada około czterem metrom sześciennym sezonowanego drewna. Czas spalania zależy od rodzaju brykietu i ustawień pieca – brykiety z otworem palą się szybciej, ale osiągają wyższą temperaturę.

Ceny brykietów drzewnych w 2025 roku

Porównywanie cen brykietów drzewnych nie jest łatwe, ponieważ producenci często stosują różne jednostki i wagi palet. Standardowa paleta brykietów liściastych lub iglastych waży około 960 kg. Obecnie w hurtowniach brykiet iglasto-liściasty kosztuje średnio około 1599 zł za paletę, brykiet mieszany około 1339 zł, natomiast brykiet torfowy od 1100 do 1200 zł. W sklepach detalicznych ceny są zazwyczaj wyższe, co wynika z kosztów transportu i marży sprzedażowej.

Dlaczego warto wybrać brykiety drzewne?

  • bardziej ekonomiczne źródło energii,
  • wygodniejsze w przechowywaniu,
  • wydajniejsze i czystsze w spalaniu.

Dla osób ogrzewających dom piecem lub kominkiem to rozsądny wybór na sezon 2025 – zarówno pod względem kosztów, jak i ekologii.

Pogoda 17 października. Cofka na Żuławach a od poniedziałku..

0
Pogoda 17 października
Pogoda 17 października
Pogoda 17 października

Czeka nas zmiana pogody- koniec z monotonią

Jutro utworzy się niż w bliskiej okolicy Warmii i Żuław. Będzie on sprawcą ochłodzenia od soboty. Co ciekawe to nie koniec zmian. Atlantyk nareszcie się przebudzi; powstaną głębokie niże. Dla nas oznacza to silniejsze wiatry włącznie z możliwością wichur; halne wiatry w górach wróżące gwałtowne i duże ocieplenia oraz silniejsze ochłodzenia po przejściu frontów. Wróży to większe szanse na deszcze na północy, zachodzie kraju.

Najbliższej nocy pokropić może na południu i wschodzie- do 0,1-0,5 mm. Nad resztą kraju przejaśnienia i ciepło bo od 6 do 9 stopni a na zachodzie, wybrzeżu nawet 10-13 stopni.

W ciągu dnia na północy kraju wiatr zacznie wiać od strony Morza. Północny wiatr w porywach na Zatoce Gdańskiej do 70 km/h wywoła cofkę na Żuławach. W nocy i pojutrze może powiać jeszcze mocniej. Nad resztą kraju do południa wiatr z zachodu i południowego zachodu a po południu powieje z zachodu i północnego zachodu w porywach do 20-45 km/h. Jedynie na Podkarpaciu i w Małopolsce wiatr słaby z południa i południowego zachodu.

Już przed południem na północy a po południu w innych regionach pojawią się szanse na przelotne opady deszczu. Od Kaszub po Podlasie spadnie do wieczora od 3 do 8 mm a w rejonie Pucka, Helu nawet 15 mm. Na południu, wschodzie, zachodzie i w centrum popada lokalnie w ilości od 0 do 3,5 mm.

W całym kraju między chmurami pokaże się słońce.

Pogoda w ostatnich 30 latachhttps://cmm.imgw.pl/cmm/?page_id=18414

Pogoda na południu kraju może jeszcze przynieść powiewy babiego lata.

Inflacja we wrześniu 2025 poniżej 3%

0
Inflacja we wrześniu

Roczna inflacja we wrześniu wyniosła 2,9%,przy wzroście cen usług o 5,8% i cen towarów o 1,9%, poinformował Główny Urząd Statystyczny. GUS opublikował w środę (15.10.2025) finalne dane dotyczące wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) za wrzesień 2025 roku. Zgodnie z nimi inflacja we wrześniu wyniosła 2,9% w skali roku, podobnie jak w sierpniu. Jeszcze w lipcu było to 3,1%. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły we wrześniu o 4,2% w skali roku, ale spadły o 0,4% w porównaniu z sierpniem. Spadek rocznego tempa inflacji to w dużej mierze efekt wysokiej bazy we wrześniu 2024 roku, ale też znacznie tańszych w skali roku paliw.

Jaja i wołowina podrożały w skali roku najmocniej

Motorem napędowym cen żywności w skali roku były jaja (18,0%), mięso wołowe (18,1%), kawa (15,5%), masło (7,2%) i owoce (5,6%).

Jednocześnie najmocniej potaniał w skali roku cukier, bo aż o 23%. Nieco taniej płaciliśmy (w skali roku) we wrześniu za mąkę, herbatę, warzywa i mięso wieprzowe.

Zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego (w %) – wykres

Inflacja roczna we wrześniu nadal napędzana była przez ceny żywności, a obniżana przez paliwa

W porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku wyższe ceny m.in. w zakresie: żywności (o 3,9%), mieszkania (o 3,1%), napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 6,8%), restauracji i hoteli (o 5,4%) oraz zdrowia (o 4,8%) wpłynęły na wzrost wskaźnika ogółem odpowiednio o: 0,92 p. proc., 0,77 p. proc., 0,35 p. proc., 0,31 p. proc. i 0,28 p. proc. Niższe ceny w zakresie transportu (o 3,8%) oraz odzieży i obuwia (o 0,8%) obniżyły wskaźnik odpowiednio o 0,40 p. proc. i 0,03 p. proc.

We wrześniu br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie: odzieży i obuwia (o 2,7%), mieszkania (o 0,3%), napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 0,5%) oraz edukacji (o 2,6%), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o: 0,10 p. proc, 0,08 p. proc. i po 0,03 p. proc. Niższe ceny w zakresie: transportu (o 1,3%), żywności (o 0,5%) oraz rekreacji i kultury (o 1,1%) obniżyły wskaźnik odpowiednio o: 0,13 p. proc., 0,12 p. proc. oraz 0,08 p. proc.

Warto zauważyć, że każdy z nas ma swój własny „koszyk inflacyjny” i może odmiennie odczuwać zmiany cen usług i towarów !!!

Już w lipcu inflacja znalazła się celu inflacyjnym NBP

Dało to podstawy do dalszego cięcia stóp procentowych we wrześniu i październiku. Inflacja to jeden z głównych czynników, na który zwraca uwagę Rada Polityki Pieniężnej (RPP), przy podejmowaniu decyzji o obniżce stóp procentowych.

Przeczytaj również – Stopy procentowe ponownie w dół

Aktualne stopy procentowe w Polsce

Ostatnio, na początku października Rada Polityki Pieniężnej (RPP) postanowiła obniżyć (trzeci raz w tym roku) stopy procentowe NBP o 0,25 pkt. proc. do poziomu:

  • stopa referencyjna 4,50 proc. w skali rocznej;
  • stopa lombardowa 5,00 proc. w skali rocznej;
  • stopa depozytowa 4,00 proc. w skali rocznej;
  • stopa redyskontowa weksli 4,550 proc. w skali rocznej;
  • stopa dyskontowa weksli 4,60 prc. w skali rocznej.

Źródło: GUS, NBP

Jak uchronić zysk i stado? VIII Pomorskie Forum Drobiarskie [RELACJA]

0

Gdzie bije serce polskiej innowacji w sektorze hodowli drobiu? Przez dwa dni, 25 i 26 września, był to U CHŁOPA Resort & SPA w Chmielnie. VIII Pomorskie Forum Drobiarskie po raz kolejny udowodniło, że polski rolnik szuka przełomu, a nie kompromisów. To był zjazd, który przekształcił teorię w praktyczne instrukcje dla farm przyszłości.

Pod czujnym okiem dyrektora PODR w Lubaniu, Aleksandra Macha, Forum otworzyło drzwi do najważniejszych trendów: od optymalizacji zysków z odchowu kurcząt, po bioasekurację, która naprawdę działa.

Efektywny odchów bez tajemnic

Pierwszy dzień Forum od razu uderzył w newralgiczne punkty rentowności.

Sesję merytoryczną zainaugurował prof. Sebastian Nowaczewski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który dostarczył hodowcom gotowej recepty na wyższe zyski. Jego wykład, koncentrujący się na czynnikach wpływających na wyniki odchowu kurcząt rzeźnych i alternatywnych metodach poprawy parametrów produkcyjnych, był niczym audyt przeprowadzony przez najlepszego eksperta.

Niezwykle ważnym głosem w dyskusji był dr Andrzej Dzikowski z SGGW w Warszawie. W kontekście rosnących zagrożeń, omówienie działalności sektora drobiarskiego i zwalczania chorób zakaźnych w świetle strategicznej zasady „jednego zdrowia” (One Health) pokazało, że zdrowie stada to odpowiedzialność, która sięga daleko poza wrota fermy.

Blok informacyjny uzupełniło kluczowe wystąpienie przedstawiciela PODR, który naświetlił możliwości wsparcia finansowego w ramach PS WPR 2023–2027. Poza merytoryką, pierwszy dzień był też okazją do intensywnego networkingu przy stoiskach i uroczystej kolacji.

Przełom w bioasekuracji?

Drugi dzień Forum można podsumować jednym zdaniem: koniec teorii, czas na praktykę.

Po starcie z prelekcją ARiMR OR w Gdyni o aktualnym wsparciu finansowym dla sektora drobiarskiego, uwaga skupiła się na technologii.

Prof. Mirosław Banaszak z Politechniki Bydgoskiej przedstawił temat suchej sanityzacji – innowacji, która może zrewolucjonizować standardy higieny w budynkach inwentarskich.

Punktem, który wywołał prawdziwą lawinę pytań i dyskusji, były warsztaty Prof. Banaszaka: „Bioasekuracja jak HACCP – prosto o systemie rozwoju strategii bioasekuracyjnej”. Hodowcy otrzymali instrukcje, jak zbudować system obronny farmy, który jest równie rygorystyczny i efektywny, jak systemy bezpieczeństwa żywności. To wiedza bezcenna w obliczu zagrożenia chorobami.

Na zakończenie omówiono istotne zmiany wynikające z ustawy o ochronie zwierząt.

VIII Pomorskie Forum Drobiarskie było więcej niż udane. Jak podsumował Dyrektor PODR, Aleksander Mach, Forum nie tylko dostarczyło aktualnej wiedzy, ale stało się generatorą dobrych praktyk. Wysoki poziom merytoryczny i obecność ekspertów na stałe wpisały Forum w kalendarz kluczowych wydarzeń sektora drobiarskiego w Polsce.

Dziękujemy za możliwość objęcia patronatem medialnym! Zespół agroprofil.pl gratuluje organizatorom i prelegentom udanej edycji VIII Pomorskiego Forum Drobiarskiego.

źródło: PODR

Polski eksport zbóż poza UE pozostaje słaby

0
Eksport pszenicy z Polski

Także na początku sezonu 2025/26 (zaczął się w lipcu) polski eksport zbóż poza UE pozostaje słaby. Dane Komisji Europejskiej (na 12.10.2025) pokazują, że od początku tego sezonu wysłaliśmy do państw trzecich tylko niespełna 390 tys. ton zbóż. Jest to tylko nieco więcej niż w tym samym okresie bardzo słabego poprzedniego sezonu.

Od początku tego sezonu wysłaliśmy poza UE 3,5 razy mniej zbóż niż w sezonie 2023/24

Skalę słabości naszego eksportu zbóż widać gdy porównamy obecny wynik do 11 tygodni sezonu 2023/24, kiedy to wyeksportowaliśmy poza UE – 1,35 mln ton zbóż.

W zakończonym sezonie 2024/25 polski eksport zbóż poza UE obniżył się o połowę

Według Komisji Europejskiej w całym sezonie 2024/25 wysłaliśmy poza granice UE tylko 2,73 mln ton ziarna zbóż, czyli o połowę mniej niż w rekordowym sezonie 2023/24 (5,31 mln ton).

Przeczytaj również – Unijny eksport pszenicy miękkiej obniżył się o ¼, a import o połowę w tym sezonie

Polski eksport zbóż poza UE w ujęciu tygodniowym (t) – wykres

Polska zajmuje dopiero 6 miejsce w rankingu unijnych eksporterów zbóż

Dane KE pokazują, że w okresie od 1 lipca 2025 do 12 października 2025 wysłaliśmy poza granice UE tylko 390 tys ton ziarna zbóż, czyli nieco więcej niż w fatalnym poprzednim sezonie (w analogicznym okresie), ale ponad czterokrotnie mniej niż w rekordowym sezonie 2023/24 (1,35 mln ton).

Polski udział w unijnym eksporcie zbóż w tym sezonie sięga tylko 4,0% i daje nam 6 miejsce w rankingu unijnych eksporterów. Liderem w eksporcie ziarna zbóż jest Rumunia (50% udział), daleko za nią Francja (12% udział). Wyprzedzają nas jeszcze: Francja (13% udział), Litwa (9% udział), Niemcy (8%) i Łotwa (4%).

Przeczytaj również – Zbiory zbóż w Polsce powinny wynieść 34,85 mln ton – KE

Unijni eksporterzy zbóż (wykres)

W sezonie 2024/25 zajęliśmy 5 miejsce w rankingu unijnych eksporterów zbóż

W całym sezon 2024/25 wysłaliśmy poza granice UE tylko 2,73 mln ton ziarna zbóż, czyli o 49% mniej niż w rekordowym sezonie 2023/24 (5,31 mln ton). Polski udział w unijnym eksporcie zbóż w sezonie 2024/25 osiągnął 8,5% i dał nam dopiero 5 miejsce w rankingu unijnych eksporterów. Liderem w eksporcie ziarna zbóż była Rumunia (28% udział), daleko za nią Francja (14% udział). Wyprzedzili nas jeszcze: Niemcy (13% udział) i Litwa (9% udział).

Źródło: KE