Co znajdziesz w artykule?
Susza i łagodzenie jej skutków to obecnie jeden z najważniejszych rolniczych tematów.
Nie jest też tajemnicą, że wielu rolników czeka na wypłatę należnego im wsparcia w ramach pomocy suszowej. Przeszkodą w uregulowaniu tej sprawy, jak stwierdza Rząd, jest obecna sytuacja i braki finansowe związane z walką z pandemią koronawirusa.
Po 2,5 tys. zł?
Na podpis Premiera czeka rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, które ma dać podstawę prawną do wypłaty zaliczek w wysokości 2,5 tys. zł na poczet pomocy w związku z wystąpieniem w 2019 r.: suszy, huraganu, gradu, deszczu nawalnego, przymrozków wiosennych lub powodzi, producentom rolnym którzy ponieśli szkody w wysokości powyżej 30% średniej rocznej produkcji rolnej.
Na rozdział czeka kwota 280 mln zł, które przyznała rolnikom Komisja Finansów Publicznych. Pieniądze, o czym już wcześniej pisaliśmy, pochodzą z oszczędności w ramach programów paliwa rolniczego i dopłat do budownictwa socjalnego oraz komunalnego.
Pomoc nie dla wszystkich
Jednak Rząd już teraz stwierdza, że są to środki niewystarczające na wypłatę pomocy wszystkim producentom rolnym, którzy złożyli wnioski. Zaliczki mają więc trafić do (jak zapisano w uzasadnieniu rozporządzenia): „najbardziej poszkodowanych producentów rolnych”.
Do tej grupy Rząd zalicza tych rolników którzy ponieśli szkody w wysokości powyżej 30% średniej rocznej produkcji rolnej i (co ważne), z wniosków których wynika że przysługiwałaby im pomoc w wysokości powyżej 5000 zł.
Przy czym, wypłatę zaliczek pomocy suszowej otrzymać mają tylko ci rolnicy, w stosunku do których postępowania o przyznanie pomocy suszowej zostały wszczęte i niezakończone wydaniem decyzji, MRiRW szacuje, że dotyczy to ponad 36 tys. rolników.
Do tematu z pewnością powrócimy.
Tekst przygotował: Robert Gorczyński
Źródło: RM, MRiRW