Ostatnie miesiące nie przynoszą dobrych wieści dla polskiego rynku spożywczego. Niestety kolejny produkt od sąsiadów ze wschodniej strony, który nadmiernie zalewa nasz kraj, wzbudza ogromne obawy. Tym razem są to ziemniaki z Ukrainy.
Import produktów rolnych z Ukrainy – problem trwający od miesięcy. Czy zaleją nas teraz ziemniaki z Ukrainy?
Problem z nadmiernym napływem ukraińskiego zboża na polski rynek trwa już od kilku miesięcy. Wprowadzenie zakazu importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika z Ukrainy przez Komisję Europejską na początku maja miało chwilowo zażegnać kryzys. Ograniczenia pierwotnie miały obowiązywać do 5 czerwca, jednak zostały przedłużone do września. Niestety, 15 września embargo zostało zniesione.
Krzysztof Ciecióra, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wyraził swoje obawy w związku z nadmiernym napływem produktów spożywczych z Ukrainy. Zaznaczył, że choć rozumie trudną sytuację na Ukrainie, nie można lekceważyć wpływu importu na polski rynek. W ostatnich miesiącach problemem stał się import ziemniaków z Ukrainy.
“Mamy problem z kolejnymi produktami spożywczymi, które w nadmiarowym stopniu wchodzą na nasz rynek. Teraz chociażby pojawia się problem z ziemniakiem na naszym rynku, który jest ściągany z Ukrainy. Mamy ogromne obawy odnośnie tego, czy to nie będą kolejne symptomy destabilizacji naszego rynku” – dodał polski wiceminister.
Ziemniaki z Ukrainy: Fałszywy alarm?
Aby dowiedzieć się, czy polskim rolnikom rzeczywiście grozi powtórka z wiosennej zapaści, portal money.pl zwrócił się o komentarz do szefa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Roberta Telusa o rzekome ziemniaki Z Ukrainy.
“Ziemniaki z Ukrainy nie są problemem. Wiceminister stwierdził tak na podstawie rozmów z rolnikami. Rolnicy mówią nam wiele rzeczy, ale po późniejszej weryfikacji tych słów okazuje się, że są to nieprawdziwe informacje – sprostował”
Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN) przypomniała, że zgodnie z przepisami fitosanitarnymi Unii Europejskiej, import ziemniaków z państw niebędących członkami UE, w tym z Ukrainy, jest zakazany. Jednak istnieją wyjątki, takie jak ziemniaki konsumpcyjne pochodzące ze Szwajcarii oraz z niektórych innych państw, takich jak Algieria, Egipt, Izrael, Libia, Maroko, Syria, Tunezja i Turcja. Od września br. Oddziały Graniczne PIORiN nie odnotowały prób wprowadzania przesyłek zawierających ziemniaki pochodzące z państw trzecich. Warto zaznaczyć, że również import sadzeniaków ziemniaków z państw trzecich jest zakazany, z wyjątkiem Szwajcarii.
źródło:money.pl