Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa poinformowała, że indeks cen żywności wzrósł w lutym o 2,4 %. To największy wzrost tego wskaźnika od 2014 roku. Do tak znacznego wzrostu przyczyniły się przede wszystkim ceny cukrów i olejów. Obawy z każdym dniem narastają bowiem galopująca inflacja może przełożyć się na wzrost konkurencji w Europie i pogorszenie warunków funkcjonowania na rynkach zagranicznych.
Wyższe stawki i wyższe koszty produkcji
Międzynarodowa sytuacja z jaką mamy do czynienia wpłynęła na wzrost stawek produktów spożywczych. W lutym wartość cukru podrożała o 6,4%, co według ekspertów FAO było wynikiem wzmożonego popytu z Azji. O 6,2% podrożały oleje jadalne, które w skali roku podrożały aż o 51%. Wysoki skok cen objął zboża, które trzymają się rekordowych poziomów. Ich cena była o 26,5% wyższa w porównaniu do analogicznego okresu 2020 r. Najmniejszy wzrost stawek dotyczył nabiału, który podrożał o 1,7% w ciągu miesiąca. W skali roku, wartość produktów mleczarskich wzrosła o prawie 10%. Wyjątkiem okazało się mięso, które potaniało o 4,1%. Nagły wzrost indeksu cen żywności zapala czerwoną lampkę wśród producentów rolnych. Polska należy do państw o dużym potencjale produkcji rolnej w większej mierze zależnej od eksportu. Nieuczciwi kontrahenci, korzystając z perturbacji na rynku oferują niższe stawki chcąc zarobić jak najwięcej. Tymczasem polscy przedsiębiorcy stawiają czoło rosnącym w zawrotnym tempie kosztom produkcji przez co wyższy dochód jest tylko pojęciem względnym. Niekontrolowany wzrost cen może być przyczynkiem do zbyt dużej konkurencji co może wpłynąć na wyparcie mniejszych producentów na rynku unijnym czy też importu tańszych zagranicznych produktów do kraju.
Ożywienie popytu może sprzyjać dalszym wzrostem cen
Częściowo zamrożona gospodarka jest grząskim gruntem dla producentów rolnych jak i konsumentów. Zamknięta gastronomia, która jest ważnym odbiorcą polskiej żywności, osłabia popyt. W przypadku ponownego otwarcia lokali gastronomicznych będziemy mieli do czynienia z ożywieniem popytu a to będzie bezpośrednim czynnikiem oddziaływującym w kierunku wzrostu cen.
źródło:kipdip.pl