Co znajdziesz w artykule?
W dyskusji tej ścierają się różne nurty. Najbardziej radykalne domagają się odchodzenia od produkcji zwierzęcej. Inne, bardziej wyważone, zauważają jej zalety dla konsumentów i dla samego środowiska. Za zrównoważoną opcją przemawiają też wyniki różnych niezależnych badań. Choćby te wskazujące na przemysł energetyczny jako obciążenie znacznie poważniejsze dla środowiska i klimatu niż rolnictwo.
Co ze spożyciem mięsa?
Według prognozy Komisji Europejskiej do 2030 roku roczne spożycie mięsa w Unii Europejskiej ma się zmniejszyć o 1,1 kilograma i wynieść ma 67,6 kilograma na mieszkańca. Europejczycy mają też jeść mniej wieprzowiny i wołowiny, ale więcej kurczaka. Natomiast eksperci z BCG (Boston Consulting Group) przewidują, że do 2035 roku aż 22% białka pochodzić będzie ze źródeł roślinnych (obecna wartość to 2%).
Tylko 10 procent emisji
Według danych Europejskiej Agencji Środowiska w 2015 r. w 28 krajach Unii rolnictwo było odpowiedzialne jedynie za 9,58% całkowitej emisji gazów cieplarnianych. Przy czym z fermentacji jelitowej pochodziło w tym czasie ok. 4,35%, z gleb rolniczych – 3,67%, z procesu zarządzania obornikiem – 1,48%, a z innych źródeł, np. na skutek wypalania resztek rolniczych – 0,06%. W całkowitej emisji gazów cieplarnianych w UE rolnictwo odpowiada jedynie za 4,32% emisji metanu i za 5,27% emisji tlenku azotu.
Młodzi nie chcą mięsa?
Notowana ostatnio bardzo aktywna postawa ruchów ekologicznych mocno wpływa też na konsumentów, szczególnie w zakresie przekazywania informacji o rzekomej dewastującej roli produkcji zwierzęcej dla środowiska. Tego rodzaju informacje bardzo chętnie przyjmowane są przez młodzież. Według innych danych Eurostatu 20% społeczeństwa UE zrezygnowało już z jedzenia mięsa a kolejne 40% rozważa taki ruch i (albo) ogranicza spożywanie mięsa. Na tym nie koniec: ramach przeglądu polityki promocyjnej UE Komisja Europejska rozważa scenariusz całkowitego wykluczenia mięsa z działań promocyjnych. Jednak czy to dobra droga?
Polityka Fransa Timmermansa?
Powyższą niepokojącą tendencję zauważają przedstawiciele europejskiej federacji organizacji rolniczych i spółdzielczych COPA COGECA, którzy są zdania, że taki kierunek zmian odbywa się „pod silną presją wiceprzewodniczącego wykonawczego Fransa Timmermansa”.
W powyższym kontekście przypomnijmy też, że do czerwca bieżącego roku potrwają konsultacje publiczne dotyczące zmian w polityce promocyjnej UE.
Przykład z Wielkopolski
Swój udział w konsultacjach nowych programów promocyjnych, a także strategii i WPR dla UE zaznacza też Wielkopolska Izba Rolnicza. Przy okazji WIR zauważa, że produkcja zwierzęca zalicza się do strategicznych kierunków działalności rolniczej w województwie wielkopolskim. Wielkopolska jest też ciekawym przykładam do dyskusji. A to dlatego, że w tym regionie przy niewielkich areałach gospodarstw rolnych i przy stosunkowo słabych ziemiach produkcja zwierzęca pozwala na zwiększenie efektywności gospodarowania, a także na wzrost wartości dodanej wytwarzanej w gospodarstwach rolnych.
WIR w tym przypadku opowiada się za ograniczaniem emisji gazów cieplarnianych. Jednak zdaniem rolniczego samorządu można tego dokonać poprzez stosowanie innowacyjnych technologii i metod produkcji.
Genetyczna selekcja krów
Ważnym przykładem jest też Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, który prowadzi badania nad selekcją genetyczną bydła mlecznego w kierunku minimalizacji emisji gazów pochodzących z fermentacji jelitowej. Naukowcy zauważają przy tym, że ten parametr może w najbliższej przyszłości być składową indeksu hodowlanego. Odbierze to też argument ekologom.
Łąki i pastwiska lepiej pochłaniają
Wielkopolska Izba Rolnicza była także partnerem międzynarodowego projektu pn. Inno4grass. Celem tego działania była promocja innowacyjnych technologii związanych z wykorzystaniem użytków zielonych w produkcji bydła i owiec. Efekty są ciekawe. Np. badania przeprowadzone na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis wykazały, że łąki i pastwiska są bardziej wydajnymi pochłaniaczami dwutlenku węgla niż lasy. A właściwe i innowacyjne wykorzystanie użytków zielonych w produkcji mleka przynosi dobry efekt dla środowiska i dla ekonomiki produkcji mleka w gospodarstwie.
Unia nie powinna rezygnować
Wielkopolski samorząd rolniczy jest również zdania, że unijna polityka promocji mięsa winna być utrzymana. Polityka ta powinna jednak wskazywać konsumentowi korzyści dietetyczne ze spożywania mięsa. Powinna także zawierać informacje o dobrych praktykach stosowanych przez rolników w celu dalszego polepszania jakości produkcji mięsa. Przy zachowaniu jak najmniejszego negatywnego wpływu na środowisko, klimat i same zwierzęta.
Unia powinna pomóc
Jednak w opinii WIR celem unijnej polityki pro eko powinien być także jednoznaczny przekaz mówiący o tym, że koszty tego rodzaju produkcji są wyższe i nie mogą one wyłącznie obciążać rolnika. Ważnym elementem dobrej unijnej polityki pro rolniczej i ekologicznej winno też być znakowanie mięsa i jego produktów. Tak aby konsument wiedział co wybiera i za co płaci wyższą cenę. W tym kontekście Wielkopolska Izba Rolnicza popiera inicjatywę Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi dotyczącą wdrażania pilotażowego programu „paszportyzacji żywności”. WIR wspiera również działania na rzecz tworzenia krótkich łańcuchów spożywczych i grup producenckich poprzez działania doradcze i szkoleniowe. Zdaniem wielkopolskiego samorządu rolniczego zahamowanie negatywnych konsekwencji zmian na rynku mięsa będzie w dużej mierze zależało od współpracy wszystkich podmiotów operujących w łańcuchu spożywczym.
Źródło: WIR
Foto: Pixabay