Ostatnie dwa lata ze względu na chroniczny niedobór wody zapiszą się w pamięci rolników jako niezwykle trudne. Przyczyny tego stanu tkwią zarówno w małych, nierównomiernie rozłożonych i lokalnych opadach w okresie wegetacji, jak i w braku opadów w półroczu zimowym 2015/16. | prof. dr hab. Witold Grzebisz, UP Poznań
To właśnie zima jest odpowiedzialna za zapasy wody w glebie konieczne do przetrwania krótkich okresów niedoboru wody w okresie wiosennej wegetacji. Do tego w obu latach późną wiosną i latem pojawiły się okresy z bardzo wysokimi temperaturami. W bieżącym roku wysokie temperatury na początku lata przy jednoczesnym braku zapasów wody w głębszych warstwach gleby wywołały silną reakcję roślin, prowadząc do spadku plonów rzepaku i zbóż. To niekorzystne zjawisko ujawniło się ponownie w sierpniu i wrześniu, prowadząc do przyspieszonego dojrzewania kukurydzy i zahamowania wegetacji buraków cukrowych. W tym miejscu trzeba postawić pytanie o to, jak prowadzić produkcję roślinną, ogólnie rolną, w warunkach permanentnego niedoboru wody.
Sposób na suszę
Rolnicy muszą zwrócić uwagę na kilka grup czynników warunkujących możliwość prowadzenia efektywnej produkcji roślinnej. Do najważniejszych należą:
1) dobór roślin, rozważany pod kątem:
–uprawianych gatunków,
–doboru odmiany,
–gęstości łanu/plantacji;
2) poprawa struktury gleby:
–stosowanie nawozów naturalnych, organicznych,
–zwiększenie aktywności mikroorganizmów glebowych;
3) eliminacja czynników ograniczających wzrost systemu korzeniowego:
– regulacja odczynu,
– regulacja zasobności gleby w wapń, fosfor, potas; 4) dokarmianie roślin w krytycznych fazach formowania plonu.
Optymalizacja architektury łanu
Struktura łanu/plantacji winna być podstawowym kryterium podejmowanego kierunku produkcji. W uproszczeniu dotyczy to realnej oceny rzeczywistego potencjału gleby (plony maksymalne), który można uzyskać w danym stanowisku. Problem ten sprowadza się do uprawy roślin predysponowanych do danego stanowiska. Przy takim spojrzeniu w Polsce winny dominować, jak przed 50 laty – żyto, owies, ewentualnie pszenżyto, lecz już nie ziemniaki. Roślinami dominującymi w obecnej strukturze zasiewów są rzepak ozimy, buraki cukrowe (rośliny liściaste) oraz pszenica, zajmując około 4 mln ha. Powierzchnia gleb kompleksów pszennych, odpowiednich pod te rośliny plus buraki cukrowe i ziemniaki w Polsce wynosi także około 4 mln ha. Nie da się tych gatunków uprawiać w dwuczłonowym zmianowaniu rzepak/pszenica. Z tej przyczyny uprawia się je w stanowiskach słabszych (kompleksy żytnie: bardzo dobry i dobry) o zdecydowanie mniejszym potencjale produkcyjnym. O tym trzeba bezwzględnie pamiętać, podejmując produkcję tak wymagających roślin na glebach słabych. Ogólne założenia efektywnej produkcji winny opierać się na:
1) minimalizacji udziału roślin jarych,
2) doborze odmian o mniejszym potencjale produkcyjnym, lecz tolerancyjnych na niższy poziom żyzności gleby,
3) skutecznej kontroli obsady końcowej roślin (kłosy u zbóż, gęstość roślin – rzepak, buraki);
4) redukcji dawek azotu,
5) działaniach, prowadzących do uzyskania wyższego poziomu zasobności w fosfor i potas.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 10/2016