Aktywiści nie przestają zaskakiwać. Na jednym z popularnych portali do organizowania zbiórek pieniędzy na rzecz potrzebujących, pojawił się apel o wpłaty środków potrzebnych na odkupienie krowy… transwestytki.
Brzmi jak jakiś kiepski żart? Niestety to nie żart, a przykra rzeczywistość. W treści opisu do zbiórki można przeczytać, że „jest to historia o transfobi tak głębokiej, że przekracza granice gatunkowe.”
Założycielka zbiórki opisuje przypadek jałówki, która urodziła się z ciąży bliźniaczej, ale „wygląda jak byk”, a właściciel zwierząt rzekomo się jej „wstydzi” i nazywa jałówkę „transwestytką”.
W przypływie absurdalnej empatii aktywistka postanowiła nakłonić gospodarza do odsprzedania krowy, na którą „czeka już najlepszy dom na świecie, z własnym pastwiskiem, wolnością, miłością i koleżanką.”
Jak nietrudno się domyśleć, w ciąży doszło do zjawiska frymartynizmu, które jest najczęstszą formą zaburzeń rozwoju płci u bydła. Efektem frymartynizmu jest urodzenie bezpłodnej jałówki z różnopłciowej ciąży bliźniaczej. U jałówki często obserwuje się niedorozwinięte narządy płciowe, co jest konsekwencją występujących w takich ciążach połączeń tętniczo-żylnych pomiędzy krwioobiegami bliźniąt i mieszania się krwi płodów. U płodu żeńskiego dochodzi wówczas do zaburzeń w rozwoju narządów rozrodczych pod wpływem hormonów produkowanych przez gonadę męską. Jałówki z takich ciąż są bezpłodne i zwykle przeznaczane do brakowania.
Jednak wg. autorki zrzutki gospodarz po prostu wstydzi się zwierzęcia i dlatego postanowił sprzedać je do rzeźni, „żeby nie kłuła w oczy, żeby zniknęła.” Cóż to kolejny przypadek absurdalnego podejścia osób, które o rolnictwie i hodowli zwierząt wiedzą niewiele.
Zrzutkę wsparło już 99 osób, w tym najwyższe kwoty wpłaty to aż 300 zł od jednej osoby. Chociaż do końca zbiórki pozostało jeszcze 26 dni to w kilka dni udało się zebrać już ponad 80% potrzebnej kwoty.
Poniżej cytujemy pełną treść opisu do zbiórki:
Jest to historia o transfobii tak głębokiej, że przekracza granice gatunkowe. W pewnym gospodarstwie na Warmii urodziły się niezwykłe cielaki, bliźnięta. Jedno z nich, jest jałówką ale wygląda jak byk, nigdy też nie będzie w stanie się rozmnażać. Gospodarz mówi o niej „transwestytka” i choć trudno w to uwierzyć bardzo się jej wstydzi. Wstydzi się tak bardzo, że początkowo nie chciał jej nawet odsprzedać tylko ddać do rzeźni. Żeby nie kłuła w oczy, żeby zniknęła. Udało mi się w końcu uprosić go żeby ją sprzedał. Krówka waży 450kg. Cena w skupie to 10 PLN za kilogram, utargowałam 500 więc kwota potrzebna do wykupienia to 4tys. 10.01 pojechałam i zadatkowałam 400pln. Na krówkę czeka już najlepszy dom na świecie, z własnym pastwiskiem, wolnością, miłością i koleżanką. Pieniądze ze zrzutki posłużą do wykupienia krówki i opłacenia transportu.
Bo nikt nie zasługuje na śmierć tylko dlatego, że urodził się inny.
Źródło: zrzutka.pl