19 lipca do krośnieńskiej komendy trafiło zgłoszenie o tragicznym wypadku. Do zdarzenia doszło podczas prac polowych w miejscowości Moszczaniec. Jak poinformowała podkarpacka policja operator ciągnika prawdopodobnie najechał na 25-latka, który w tym czasie leżał w trawie.
Z zebranych informacji wynika, że zmasakrowany mężczyzna był kolegą operatora ciągnika. Tego dnia para znajomych spotkała się i spędziła chwilę podczas koszenia trawy ciągnikiem. Następnie jeden mężczyzna wyszedł z kabiny i udał się w swoją stronę. Kierowca nie wiedział, że młody mężczyzna nie opuścił pastwiska. Niestety doszło do tragedii.
25 letni Adam położył się w gęstej trawie na obrzeżach pastwiska, aby odpocząć. Prawdopodobnie usnął. W tym miejscu zaczął kosić 22 jego kolega. Nagle wyczuł, że maszyna gaśnie, bo coś utknęło w kosiarce. Kiedy do niej zajrzał, jego oczom ukazał się najgorszy z możliwych widoków. Ofiara wypadku zmarła na miejscu. Ciało 25-latka zostało zabezpieczone przez prokuraturę do badań sekcyjnych. Jak zaznaczył aspirant sztabowy Paweł Buczyński oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krośnie 22-letni operator ciągnika był trzeźwy.
Grzeczny, spokojny chłopak. Pracował na budowach, w lesie, tam, gdzie było zajęcie. Mieszkał z rodzicami. To dla nich wielka tragedia. Wszyscy im bardzo współczujemy – mówili w rozmowie z „Faktem” mieszkańcy Posady Jaśliskiej.
Każdego roku podczas prac polowych dochodzi do tragicznych w skutkach wypadków, których przyczyną jest brak rozwagi i nieostrożność. Pamiętajmy o zasadach bezpieczeństwa w czasie obsługi maszyn rolniczych oraz odpowiedzialnych zachowań w sytuacji, gdy znajdujemy się w bezpośrednim zasięgu działania tych maszyn” – apeluje podkarpacka policja.
źródło:onet.pl