Co znajdziesz w artykule?
Do dramatycznych wydarzeń z udziałem rolników doszło w nocy z 2 na 3 grudnia br. pod Zakładami Mięsnymi Agro-Handel S. z o.o. w Mościszkach (gmina Krzywiń, powiat kościański, woj. wielkopolskie). Zaniepokojeni rolnicy zdecydowali się podjąć blokadę przedsiębiorstwa a zajście poprzedził ciąg zdarzeń rodem z sensacyjnego filmu. Nie była to jednak czyjaś fantazja a o wszystkim zdecydowało całkiem realne zagrożenie życia.
Zaczęło się pod Świeckiem
Wszystko zaczęło się we wtorek w nocy, nad granicą polsko-niemiecką w Świecku. Tam rolnicy w ramach swych protestacyjno-ostrzegawczych działań podjęli akcję liczenia tirów z niemieckimi tucznikami, które wjeżdżały do Polski autostradą A2. Miało to zwrócić uwagę na problem dyskryminacji polskiej trzody chlewnej w Niemczech i w innych państwach Unii Europejskiej.
Tir niemal staranował rolników!
Jednak w pewnym momencie, gdy rolnicy chcieli zajrzeć do tira który jechał z Niemiec jego kierowca zaczął wykonywać agresywne manewry i niewiele brakowało by ich nie przejechał! Wtedy rolnicy podjęli szybką decyzję i pojechali za ciężarówką. Okazało się, że zmierza ona do Zakładów mięsnych „Agro-Handel” w Mościszkach. Nieopodal tego przedsiębiorstwa rolnikom udało się zablokować uciekający pojazd i kolejną ciężarówkę z transportem świń. Rolnicy wezwali służby weterynaryjne i policję. Wtedy okazało się, że ścigany kierowca nie posiadał koniecznych dokumentów, w tym świadectw weterynaryjnych.
Dokumenty były w zakładzie?
Pytany utrzymywał, że dokumenty znajdują się na terenie zakładu do którego kierowca jeszcze nie dotarł. W związku z tym rolnicy stanęli na stanowisku, że transport powinien zostać zutylizowany z uwagi na to, że zgodnie z prawem zawiera on zwierzęta nieznanego pochodzenia i może stanowić zagrożenie. W efekcie rolnicy utrzymali blokadę i doprowadzili do kontroli weterynaryjnej zatrzymanych tirów. Na miejsce przybyły też znaczne siły policyjne.
Będzie wielka blokada?
Ostatecznie dziś, około godziny 10.00, w związku z tym, że kontrola weterynaryjna dobiegła końca, rolnicy także zawiesili swoją blokadę.
Wątpliwości jednak pozostały. Rolnicy zastanawiają się: kiedy i na jakich zasadach przedstawiciele „Agro-Handlu” przekazali służbom weterynaryjnym wymaganą dokumentację? I kolejne pytanie: czy w związku z tą sytuacją nie doszło do nadużyć polegających np. na pospiesznym i doraźnym kompletowaniu dokumentów?
Rolnicy zapowiadają, że jeżeli sytuacja się powtórzy, to następnym razem blokada zakładu w Mościszkach trwać będzie 2-3 dni a rolników pojawi się tam nawet kilka tysięcy.
Czekamy na stanowisko AGRO-HANDLU
Podjęliśmy też próbę kontaktu z Prezesem Zarządu AGRO-HANDEL Sp. z o.o.. Jednak w Sekretariacie Prezesa poinformowano nas o tym, że firma nie udziela bezpośrednio informacji o zaistniałej sytuacji. Zachęcono nas natomiast do zadania pytań drogą mailową. Do sprawy zatem z pewnością powrócimy.