czwartek, 21 listopada, 2024
spot_img

Wybieramy agregat do uprawy bezorkowej. Czy KUHN Performer sprawdzi się w każdych warunkach?

spot_img

Do uprawy bezorkowej przekonuje się coraz więcej rolników. Sprawdza się ona tam, gdzie trzeba za wszelką cenę wykonać jak najwięcej pracy i to przy jak najmniejszym zużyciu paliwa, nie zapominając o najważniejszym, czyli jakości przygotowanego łoża siewnego.

Decydując się na uproszczone systemy uprawy podstawą jest dobór agregatu do uprawy bezorkowej, który poradzi sobie w warunkach naszego gospodarstwa.

W poszukiwaniu odpowiedniego agregatu do uprawy bezorkowej najlepsze są opinie zaczerpnięte z praktyki. Odwiedziliśmy nowoczesne gospodarstwo rolne państwa Plitt w Łasinie, w woj. kujawsko-pomorskim. Prowadzi je pan Zbigniew i syn Michał, którzy gospodarują na areale 600 ha. Uprawiają oni pszenice ozimą, rzepak, buraki cukrowe i kukurydze na ziarno.

Od 10 lat pszenica, kukurydza i rzepak jest uprawiana w systemie bezorkowym. Natomiast buraki cukrowe są uprawiane tradycyjnie po orce, która jest wykonana jesienią. Najdalsze pole oddalone jest 18 km od siedziby gospodarstwa.

Rolnicy mają duże doświadczenie nie tylko w uprawie gleby, ale też w hodowli trzody chlewnej i nie boją się zmian. To wszystko sprawia, że gospodarstwo prężnie się rozwija, czego efektem jest pracujący na polach najnowocześniejszy sprzęt rolniczy. O gospodarstwie i maszynach opowiada Michał Plitt.

Michał Plitt uprawia prawie 600 ha w systemie uprawy bezorkowej.
Michał Plitt, rolnik z woj. kujawsko-pomorskiego. Od ponad dekady uprawia rzepak, pszenicę i kukurydzę w systemie uprawy bezorkowej. /fot. K. Grzeszczyk

Niełatwe początki z uprawą bezorkową. Zmiana technologii uprawy była koniecznością

– Zmiany w technologii uprawy gleby podyktowane były tym, że w gospodarstwie jest prowadzona również hodowla trzody chlewnej i trzeba systematycznie na pola wywozić gnojowicę. Do tego celu jest wykorzystywany ciężki sprzęt. Stado ojca liczy 400 macior w cyklu zamkniętym, a ja mam cykl otwarty – mówi rolnik.

Łączna produkcja z obu gospodarstw to ponad 20 tys. tuczników rocznie.

Rolnik w rozmowie z naszą redakcją wspomina przełomowy sezon, w którym wykonanie orki było wręcz niemożliwe ze względu na suszę.

– Mieliśmy w gospodarstwie polskiej produkcji gruber z firmy Unia, który pracował z ciągnikiem John Deere 8420. Udało się tym zestawem uprawić glebę na 20 cm pod rzepak, potem był siew. Wszystko się udało, a wschody były dobre, resztki pożniwne na górkach zrobiły bardzo dobrą pracę i zapobiegły zaskorupieniu się gleby, która uniemożliwiłaby wschody roślin.

Widząc pozytywne rezultaty uproszczeń w uprawie, rolnicy zdecydowali się na poszukiwanie agregatu do uprawy bezorkowej, który spełniłby ich oczekiwania. Do gospodarstwa został zakupiony kultywator Terrano 5FX z firmy Horsch, który także współpracował z ciągnikiem 8420.

Sprzęt służył bardzo dobrze przez kilka lat, ale cały czas przeszkadzało nam to, że nie szło za bardzo uprawić naszego górzystego terenu. Kultywator miał trzy rzędy zębów i gumowy wał. Po przejeździe tworzyły się niepoodmykane rowki, co nie stwarzało idealnych warunków do wschodów roślin. Chcąc to wyeliminować pracowaliśmy wtedy na górkach najpierw w poprzek, a potem po długości. Pochłaniało to dodatkowy czas i paliwo, by idealnie przygotować glebę pod wysiew. Żeby to osiągnąć trzeba było również zakładać 8-centymetrowe boczne podcinacze celem zniszczenia podeszwy płużnej.

Po dziesięciu latach gospodarze podjęli decyzję o zmianie sprzętu do uprawy uproszczonej na czterobelkowy agregat z talerzówką z przodu.

Poszukiwanie agregatu do uprawy bezorkowej, który sprawdzi się w trudnych warunkach

Na rynku maszyn do uprawy bezorkowej nie brakuje producentów, którzy oferują kultywator z talerzówką z przodu. W gospodarstwie rodziny Plitt od wielu sezonów pracują pługi z firmy Kuhn, które rolnicy bardzo cenią, bo sprawdzają się na ciężkich ziemiach klasy III a i III b, na których gospodarują. Zdaniem rolników wybór marki agregatu do uprawy uproszczonej był więc oczywisty.

– Zdecydowaliśmy się na agregat Performer 4000 Select o szerokości roboczej 4 m, który trafił do gospodarstwa wiosną tego roku, tuż przed siewami kukurydzy. Nie chcieliśmy szerszej maszyny, bo mamy górzyste pola i obawialiśmy się, że żaden z posiadanych w gospodarstwie ciągników nie będzie miał wystarczającej mocy, tym bardziej, że minimalna masa maszyny wg. danych producent to nieco ponad 6100 kg, a maksymalna 7345 kg.

Przy zakupie agregatu marki Kuhn gospodarze nie wiedzieli jeszcze, że w niedługim czasie trafi do gospodarstwa nowym większy ciągnik o mocy ponad 400 KM. Był nim John Deere 8R 410, czyli największy ciągnik o konwencjonalnej budowie ze stajni amerykańskiego producenta.

Agragat Performer 4000 Select do głębokiej uprawy w systemie bezorkowym
Agregat Performer 4000 Select spulchnia glebę na głębokość 30 cm. /fot. K. Grzeszczyk

14 milionów litrów gnojowicy rocznie

Rolnicy gnojowicę stosują po żniwach i wiosną pod rośliny jare. Rocznie trzeba jej wywieść w ilości ok. 14 mln litrów. Zestaw z ciągnikiem waży bagatela ok. 50 t. Sama beczka ma pojemność 20 tys. litrów, do tego jest zagregatowana z tyłu z 4-metrową broną talerzową.

– Po takim przejeździe jest bardzo trudno spulchnić pole pługiem, więc trzeba korzystać z kultywatora, który pracuje na 30 cm – mówi Michał Plitt.

Prędkość robocza agregatu w uprawie bezorkowej ma znaczenie

Ciągnik ma ustawioną przekładnię, by pracowała z prędkością 13 km/h, a w praktyce z poślizgiem kół prędkość rzeczywista wynosi 11,6-12 km/h, co daje wydajność powierzchniową ok. 4 ha/h. Można oczywiście pracować nieco szybciej, ale trzeba mieć na względzie bardzo szybkie zużycie elementów roboczych pracujących w glebie.

Ile paliwa na hektar zużywa ciągnik w uprawie bezorkowej?

Zużycie paliwa w przypadku zestawu do uprawy bezorkowej jakim dysponują nasi rozmówcy wynosi ok. 16 l/ha. Na taki wynik wpływ ma wiele czynników, ale kluczowy wydaje się być ciągnik, który ma ponad 400 KM, a w układzie przeniesienia napędu pracuje przekładnia bezstopniowa E-AutoPowr.

W tym rozwiązaniu moduł hydrauliczny został zastąpiony silnikami elektrycznymi. Wpływa to nie tylko na większą wydajność, ale przede wszystkim komfort pracy operatora, bo przekładnia pracuje bardzo cicho.

– Przy takiej mocy i sile uciągu jestem w stanie podjeżdżać pod górkę z większą prędkością i lepiej tym samym uprawić glebę. Z szerszą maszyną nie udało by się osiągać takich prędkości roboczych i nie było by tak dobrego efektu mieszania gleby, a to jest kluczowe w uprawie bezorkowej.

4 metrowy agregat do uprawy uproszczonej Kuhn Performer

Pracujący w gospodarstwie w Łasinie agregat Kuhn Performer ma szerokość roboczą 4 m. Z przodu zamontowane są 2 rzędy talerzy o średnicy 510 mm, dalej w 4 rzędach rozmieszczonych jest 14 zębów spulchniających z zabezpieczeniem sprężynowym. Potem pracuje sekcja talerzy równających i wał ugniatający, który bardzo dobrze zagęszcza lekką i ciężką glebę. Prawie metrowy, bo aż 85 cm prześwit pod ramą gwarantuje pracę bez zapychania się resztkami pożniwnymi.

Sprzęt ma hydrauliczną regulację głębokości pracy brony talerzowej, a położenie sekcji widać na czytelnej skali. Przydaje się to, bo w czasie pracy można sobie na lżejszej glebie ustawić talerzówkę płycej, a na lepszej klasie nieco głębiej. Na uwagę zasługuje bardzo dobra podziałka z rozstawem zębów roboczych.

W tym agregacie nie potrzeba stosować podcinaczy bocznych. Centralnie umieszczony układ jezdny wykorzystuje koła o rozmiarze 550/60-22.5.

– Jeżeli jest ciężka ziemia i wał daje radę utrzymać głębokość roboczą to nie ma potrzeby opierać kół o podłoże, ale jeżeli mamy suchy rok i nośność ziemi jest niższa to trzeba sprzęt delikatnie oprzeć na kołach, żeby gleba nie pchała się przed wałem zagęszczającym.

Agregat o uniwersalnym zastosowaniu

Agregat Kuhn Performer to narzędzie uniwersalne. W zależności od potrzeb można pracować tylko sekcją spulchniającą bez talerzówki. Kolejnym ustawieniem jest praca i talerzówki, i zębów roboczych. Jest też opcja, gdzie można pracować sprzętem z uniesionym wałem ugniatającym. Sprawdzi się to np. przy głębokim spulchnianiu i pozostawieniu gleby „otwartej” do wiosny lub w przypadku spulchniania mokrej gleby na wiosnę celem jej szybszego osuszenia.

Głębokość pracy ustawia się z przodu na siłowniku podnoszącym. Mamy tu prosty mechanizm z zaworem odcinającym dopływ oleju do siłownika. Wystarczy przestawić pręt opierający się o zderzak. Natomiast w tylnej części głębokość reguluje się na wale przestawiając klipsy na siłowniku. Ręcznie korbkami reguluje się położenie talerzy zagarniających przed wałem zagęszczającym.

Elementy robocze częściowo pokryte są węglikiem spiekanym dzięki czemu znaczącą wydłuża ich żywotność. Z uprawą pod rzepak od wiosny sprzęt wykonał pracę na areale 220 ha.
Elementy robocze częściowo pokryte są węglikiem spiekanym, dzięki czemu znacząco wydłuża ich żywotność. Z uprawą pod rzepak od wiosny agregat wykonał pracę na areale 220 ha. /fot. K. Grzeszczyk

Jak wygląda konserwacja sprzętu?

Generalnie sprzęt jest bezobsługowy. Łożyska w talerzach i wale są bezobsługowe. Trzeba tylko regularnie dbać o smarowanie połączeń przegubowych przy składaniu ramy, wózek jezdny i dyszel.

Jakie są plony po stosowaniu uprawy bezorkowej?

Uprawę na głębokość 30 cm wykonujemy nie tylko, by spulchnić glebę po ciężkim sprzęcie do rozlewania gnojowicy, ale przede wszystkim aby stworzyć roślinom bardzo dobre warunki do wschodów i dalszego rozwoju.

Widać to bardzo dobrze po plonach np. rzepaku, który bardzo dobrze poradził sobie z tegoroczną suszą. W tym roku udało się zebrać przy siedzibie gospodarstwa ok. 5 t/ha, ale już 18 km dalej niespełna 4 t/ha. Pszenicy udało się zebrać ok. 9 t/ha. Bardzo dobrze wyglądają też buraki i kukurydza.

Jeden agregat to za mało? Są plany na dalszy rozwój

– Są plany, żeby kupić jeszcze jeden agregat Performer, ale o szerokości roboczej 5 m. Mamy do nowego ciągnika zestaw kół bliźniaczych, więc z uciągiem nie będzie żadnych problemów.

Rolnicy w każdym ciągniku mają zamontowany system AutoTrac do automatycznego prowadzenia równoległego. Przy uprawie korzystają z darmowego sygnału SF1. Natomiast przy siewie wykorzystywany jest sygnał RTK.

– Korzystamy z JDLink i mamy pełen podgląd na wykonaną pracę. Mapy plonów są wykonywane kombajnem od 13 lat. Firma, w której zaopatrujemy się w maszyny wykonuje nam próby glebowe. Na przyszły rok planujemy wprowadzić zmienne dawkowanie nawozów mineralnych. Gnojowicą nawozimy na całym obszarze równo, a nawozami mineralnymi będziemy uzupełniać pierwiastki w tych obszarach, które będą tego wymagały. Do najnowszego ciągnika można zamontować gniado elektryczne, a z niego dostarczać napęd na osie np. wozu asenizacyjnego z firmy Joskin. Pewnie jak przyjdzie czas na wymianę beczki to z tego skorzystamy, bo ma to sens na naszych pagórkowatych polach – opowiada rolnik.

spot_imgspot_img
Krzysztof Grzeszczyk
Krzysztof Grzeszczyk
Redaktor Naczelny, technika. Posiadam własne gospodarstwo rolne o profilu roślinnym i zwierzęcym, pochodzę z rodziny rolniczej i całe życie związany jestem z rolnictwem.

Napisz komentarz

5 2 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Strefa wiedzy

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x