Co znajdziesz w artykule?
W ostatnich latach Wielkopolska zmaga się z ekstremalnie niskimi opadami deszczu, co wywołuje poważne problemy dla regionu. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, opublikowanych przez Gazetę Wyborczą, sytuacja jest szczególnie trudna w Kaliszu, który odnotował najniższe opady deszczu w ciągu ostatnich 50 lat. Niemniej jednak, ubiegłoroczne dane wskazują, że Poznań stał się najsuchszym miastem w Polsce. Spadło tu zaledwie 415 mm deszczu na metr kwadratowy.
Gdzie pada najmniej, a gdzie najwięcej?
Jak wygląda sytuacja w innych regionach Polski? W Kaliszu, w ubiegłym roku, spadło jedynie 437 mm na metr kwadratowy, co plasuje miasto na drugim miejscu pod względem niskich opadów w Polsce. Na trzecim miejscu znalazła się Zielona Góra z 442 mm na 1 m kw. Najwięcej natomiast padało na dole kraju w Zakopanem spadło nieco ponad 900 mm deszczu, a na Śnieżce – prawie 1000.
Wielkopolska stepowieje od lat. Dane są alarmujące
W Wielkopolsce borykamy się z niedoborem wody, nie tylko tej pochodzącej z deszczu, ale również tej znajdującej się na powierzchni i pod nią. Już od lat 60. naukowcy ostrzegali, że region przechodzi proces stepowienia, a problem nasilały kolejne kopalnie węgla brunatnego, które powstawały we wschodniej części. Od kilku lat Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej notorycznie rejestruje suszę hydrologiczną w Wielkopolsce, szczególnie dotkliwą dla sektora rolniczego.
Spadki plonów do 80%
W informacji przekazanej przez Wielkopolską Izbę Rolniczą we wrześniu 2023 roku podano, że komisje oceniające szkody związane z suszą zarejestrowały drastyczny spadek plonów nawet do 80 procent w przypadku zbóż jarych rosnących na mniej żyznych glebach. Straty w przypadku zbóż ozimych były niższe i nie przekroczyły 45 procent, ale kukurydza na ziarno oraz rośliny strączkowe doświadczyły strat sięgających nawet 70 procent. Co istotne, WIR zwraca uwagę, że te dane nie obejmują wszystkich strat z tego roku. Przepisy dotyczące szacowania strat przez komisje klęskowe zostały przywrócone zbyt późno, co skutkowało tym, że w wielu gospodarstwach zbiory zostały już zakończone, uniemożliwiając rolnikom zgłaszanie strat.
Zbiorniki retencyjne jako nadzieja na przeciwdziałanie suszy w Wielkopolsce
Jak czytamy na TenPoznan, nadzieją na poprawę sytuacji jest budowa zbiorników retencyjnych w miejscach dawnych kopalni odkrywkowych wokół Konina, a także w Wielowsi Klasztornej i Kleszczewie pod Poznaniem. Na razie zrealizowano jedynie zbiornik w Kleszczewie, a prace przy pozostałych trwają. Jednak już teraz wiadomo, że to inwestycje, które kształtują się latami, a oczekiwanie na efekty, takie jak zwiększenie opadów i ogólna poprawa bilansu wodnego w Wielkopolsce, będzie wymagało wyjątkowej cierpliwości.
źrodło: Gazeta Wyborcza; TenPoznan.pl