Martin Havelka znany jest, nie tylko w naszym kraju, z niecodziennego sposobu podróżowania – za kierownicą zabytkowego ciągnika Zetor 25. Swoją „dwudziestką piątką” zdobył już Bałtyk podczas Nadmorskiego Zlotu Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych w Łazach czy też Großglockner w Austrii, a teraz przyszła kolej, aby wybrać się nieco dalej – do Szwecji. Cała wyprawa obejmuje około 2000 kilometrów.
Wspomniany ciągnik nie jest specjalnie przygotowany do tak długich podróży. W latach swojej świetności Zetory 25 nie oferowały traktorzystom ponadprzeciętnego komfortu podczas prac polowych, ale nikomu się nawet nie przyśniło, aby wybrać się jednym z nich w taką podróż. Martin wyruszył dziś ze Škrdlovic, swojej rodzinnej miejscowości, wraz z rodziną, która podąża za nim samochodem.
Dzisiejszy plan zakłada – podobnie jak miało to miejsce podczas podróży nad Bałtyk – nocleg w okolicy Trutnova. Następnie przekraczając granicę w Lubawce, Martin uda się w kierunku Legnicy i Lubina, aby dotrzeć w poniedziałek wieczorem do Leszna, gdzie oczekują na niego miłośnicy starych traktorów zrzeszeni w Klubie „Traktor i Maszyna”. Kolejny dzień zakłada odwiedziny w Magazynie Wystawowym Polskiej Motoryzacji w Kąkolewicach k. Budzynia i dalszą drogę w kierunku Piły. Na terenie portu w Świnoujściu powinni zjawić się w środę 18 lipca. Zarówno dla właściciela, jak i ciągnika będzie to pierwsza podróż promem, która w dodatku odbędzie się nocą.
W Szwecji rodzinę Havelków będzie oczekiwał Magnus Larsson, tamtejszy kolekcjoner starych ciągników, który zaprosił Martina do swojego kraju podczas zlotu w Łazach. W planie zwiedzania skandynawskiego kraju znajduje się m.in. muzeum traktorów w Ystad, miasto Trelleborg oraz farma rodzinna Olssona w pobliżu Göteborga. Wszystko jednak może ulec zmianom ze względu na trudne do przewidzenia warunki atmosferyczne, a należy pamiętać, że Zetor nie posiada kabiny.
Istotny jest fakt, że Martin po raz pierwszy planuje również powrót na kołach z tak długiej podróży. Trzymamy kciuki!