Stanowisko obecnego Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w ostatnim czasie jest mocno podważane. I trudno się nie dziwić gdy z dnia na dzień upadają gospodarstwa rolne jedno, a z ust ministra słychać jak dobrze wiedzie się polskim rolnikom a siła polskiego rolnika nigdy nie była tak wielka.
Rolnictwo przez różowe okulary ministra
W ostatnim wpisie ministra na twitterze mogliśmy przeczytać:
„Eksport produktów rolno-pożywczych w ciągu roku wzrósł o 5,2% i wyniósł po 7 miesiącach tego roku 20,5 mld euro! Produkty rolno spożywcze są siłą polskiej gospodarki.”
W wypowiedziach ministra brak jednak informacji o tym o ile wzrosły koszty produkcji i jaki jest realistyczny dochód rolników. Biorąc pod uwagę fakt, że w sierpniu inflacja pobiła 20 letni rekord i wyniosła 5,5%, ciężko tu mówić o sukcesie ekonomicznym. Co gorsza analitycy podnieśli prognozę inflacji dla Polski i ma początku 2022 r. ma ona wynieść 6,4%.
Minister żyje w bańce
Na dodatkowa uwagę zasługują ogólne działania podejmowane przez ministra. Niedawno podczas dożynkowych uroczystości w Jasnej Górze mówił, ze krzyż i polska flaga to dwa szczególnie istotne symbole obecne w każdym domu rolnika. I tu nasuwa się pytanie – Czy minister rolnictwa jeździ na wieś aby porozmawiać o trudach rolnictwa i ich rozwiązaniu czy na fakultatywne wycieczki? Niestety, czasem można odnieść wrażenie, że to drugie…
Zdj: mrirw