Do Polski zbliża się ogromne załamanie pogody. Według obecnych wyliczeń deszcz popada na froncie głównie na południu i wschodzie kraju- z wyjątkiem Podlasia; czyli tam gdzie zawsze padało w marcu. Po przejściu frontu w nocy z soboty na niedzielę od razu chwyci mróz. Nad Polską powstanie konwekcja z przelotnymi opadami śniegu- ponownie im bliżej wschodu i południa tym więcej opadów. Jakby tego było mało to w sobotę pojawi się wiatr o prędkości od 70 km/h na wschodzie, zachodzie, południu i w centrum do nawet 90 km/h na wybrzeżu. Pojawi się cofka na Żuławach i Zatoce Szczecińskiej. Tak silny wiatr może wywołać punktowe zamiecie a nawet burze piaskowe.
Zanim nastanie weekend jutro także czeka nas silny wiatr z północy ale porywy nie przekroczą 50 km/h. Na południu i wschodzie Podkarpacia popada deszcz do 2-4 mm. Mocniejsze opady wystąpią na Ukrainie i na Słowacji. Po chłodnym poranku na północy- na Kaszubach pojawi się regularny przymrozek w ciągu dnia temperatura mocno wzrośnie i będzie przyzwoicie wiosennie ale wiatr zwiększy odczucie chłodu.