Przed nami być może historyczna doba w historii polskiej meteorologii. Napływa do nas suche powietrze, które jutro o poranku przyniesie przymrozki w połowie kraju, po czym temperatura w południe prawdziwie letnie wartości. Czwartkowy ranek najzimniejszy od Terespola po Siedlce, Łochów oraz w pasie od Tomaszowa Lubelskiego po Tarnogród, Kolbuszową, Sandomierz, Miechów, Pińczów, Jędrzejów, Kielce- tu przy gruncie do -4 stopni.
Na zachód kraju i północ napłynie już ciepłe powietrze z dalekiego południa i zachodu- tu nad ranem lokalnie nie mniej niż 12 stopni. W ciągu dnia na niebie tylko słońce, które wpłynie na wyjątkowo niską wilgotnośc powietrza- 18-30%. Ta zaś odpowiedzialna będzie za ogromny wzrost temperatury i tu mogą posypać się rekordy. Bowiem nie zdarza się aby na nizinach po przymrozku jak to będzie w okolicy Łodzi w dzień temperatura osiągnęła wartość 25 stopni, a w dolinie Bzury będzie i 26-27 stopni.
Kolejny dzień przybliża nas do weekendu i szans na opady i w dalszym ciągu wiadomo, że nie popada wszędzie. Największe szanse na opady ma póki co północ, wschód i lokalnie centrum kraju. Najmniejsze szanse od Opolskiego po Śląsk i południe Wielkopolski, Łódzkiego.
Wiatr powieje umiarkowanie- na wschodzie z zachodu, w centrum, na południu i północy z południowego zachodu, zaś na zachodzie z południa. W Sudetach wiatr halny. Silny wiatr również w rejonie Bramy Orawskiej- między Krapkowicami a Katowicami wiatr silny do 55-60 km/h.
Fajnie