Spokojna i sucha pogoda nad Polską dobiega końca. Do głosu znów dojdą niże z deszczem, śniegiem, silnym wiatrem. W nocy z zachodu na wschód przemieszczał się będzie front z ciągłym około 2-3 godzinnym deszczem w ilości do 1-5 mm- do 5 mm spadnie głównie na wschód od Wisły. Za frontem temperatura zamiast spadać ma rosnąć i tak o poranku zanotujemy od 3/4 stopni na wschodzie kraju do 6 stopni na Mazowszu; 7-9 w centrum do 9-11 stopni na zachodzie kraju. Wiatr silny z zachodu. Na Podlasiu, Mazurach, Warmii, wybrzeżu wschodnim porywisty w porywach do 75 km/h.
W ciągu dnia na południu pochmurno z opadami mżawki do 1-3 mm. W centrum więcej godzin bez opadów zaś od Warszawy, Poznania na północ pojawiać się będą przejaśnienia, które na północy Mazur i Warmii mają przeważać nad chmurami. Kolejne dni będą już bardzo mokre. Między poniedziałkiem a środą padać ma niemal non stop. W jednych regionach deszcz, w innych śnieg. Front zostanie nad Polską zablokowany przez wyż nad Rosją. Taka sytuacja pogodowa byłaby dla Polski zbawienna i pożądana w okresie maj- czerwiec podczas okresu deszczy świętojańskich.