Nie ustają kontrowersje wokół wprowadzenia tzw. podatku cukrowego. W ubiegłym roku wiele organizacji i środowisk rolno-producenckich kierowało apele do Rządu i Prezydenta RP z prośbą o odroczenie tej zmiany. Proponowano też m.in. szerokie konsultacje i dyskusję w ramach tzw. cukrowego okrągłego stołu. Przypomnijmy: obawy dotyczyły m.in. drastycznego skoku cen produktów zawierających cukier, spadku popytu na nie, a w konsekwencji też załamania produkcji buraka cukrowego. Niestety nie przekonało to władz państwowych i Ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów (zawierająca tzw. podatek cukrowy), weszła w życie z dniem 1 stycznia 2021 roku.
Kto i ile zapłaci?
Wątpliwości na tym się jednak nie kończą. Przedsiębiorcy zrzeszeni w Polskiej Federacji Producentów Żywności – Związku Pracodawców, po raz kolejny zwracają uwagę na brak precyzji w zapisach nowej ustawy. Przykładowo: nowe przepisy wprowadzające „podatek” od cukru w jednej części odnoszą się do całkowitej ilości cukru w produkcie, a w innej tylko do cukru dodanego. Nie jest też jasne, kto ma płacić nowy „podatek”: producent czy dystrybutor? Nawet formularz służący do jego rozliczania opublikowano dopiero przed niedawnymi świętami i to w wersji roboczej.
Opłata a nie podatek?
Także struktura tzw. podatku cukrowego jest skomplikowana. Składa się on z części stałej – wynoszącej 50 groszy za litr napoju z dodatkiem cukru lub słodzika – oraz części zmiennej, w wysokości 5 groszy za każdy gram powyżej 5 gram cukru na każde 100 ml, w przeliczeniu na litry. A przepisy wprowadzające nową daninę w ocenie przedstawicieli PFPŻ-ZP są niejasne. Sprawę dodatkowo komplikuje to, że Krajowa Administracja Skarbowa odpowiadając na prośbę PFPŻ-ZP o interpretację podatkową wyjaśniła, że nowa danina to nie podatek lecz… opłata (!). W związku z tym Urząd Skarbowy nie może stworzyć interpretacji podatkowej a instytucją uprawnioną do wyjaśnienia sprawy jest autor koncepcji opłaty, czyli Ministerstwo Zdrowia. Resort zdrowia natomiast odsyła zainteresowanych do prawników.
Kierownictwo PFPŻ-ZP nie zamierza jednak ustępować. Mówi się więc o sądowej batalii z urzędami skarbowymi o niewłaściwie naliczony podatek.
Źródło: PFPŻ-ZP
Foto: Pixabay