Tuż przed godziną 22 w poniedziałek (14 września) wpłynęło zgłoszenie o pożarze budynku gospodarczego w miejscowości Rakoniewice. Z ogniem walczyły liczne zastępy strażaków z terenu powiatu Grodziskiego, Bukowca oraz Poznania.
Do działań w pierwszej kolejności skierowano ochotników z Rakoniewic i Rostarzewa oraz dwa zastępy z JRG Grodzisk Wielkopolski. Po dojeździe pierwszych zastępów okazało się, że płonie obora, która w całości objęta jest ogniem oraz że zagrożone są kolejne obiekty- m.in znajdująca się obok chlewnia. W związku z tym faktem wezwano kolejne zastępy strażaków – z Jabłonny, Wioski, OSP Grodzisk, Ruchocic i Gnina, a w dalszej fazie również JRG 6 Poznań, a także strażaków z Bukowca w powiecie nowotomyski, którzy posiadają specjalny kompresor do pompowania aparatów powietrznych – których z kolei używanie przy tego typu pożarach jest konieczne, dla bezpieczeństwa strażaków.
Akcja gaśnicza była bardzo długa i trudna. Gdy strażacy dojechali na miejsce, ogniem objęty był budynek obory oraz przyległa do niego chlewnia. Na szczęście zwierzęta udało się ewakuować (27szt bydła, 30szt trzody chlewnej). Pożarem objęte były kolejne budynki, zarówno należące do gospodarstwa objętego pożarem jak i sąsiedniego. W tych budynkach składowane była m.in. słoma oraz zboże.
Strażakom udało się obronić pozostałe budynki, by i te nie zajęły się ogniem. Działania gaśnicze trwały całą noc, obecnie trwa dogaszanie budynków.
Cała akcja strażaków trwała kilkanaście godzin. Jeszcze wczoraj wieczorem (wtorek, 15 września) strażacy pracowali przy dogaszaniu i rozbiórce elementów zagrażających zarwaniem.
To było podpalenie
Wczoraj zatrzymano 34-letniego mieszkańca Rakoniewic, członka OSP Rakoniewice. Postawiono mu zarzut podpalenia, do czego się przyznał. Zatrzymany mężczyzna nie był czynnym strażakiem, jednak udzielał się w jednostce i ponadto pomagał w pracach gospodarczych na terenie gospodarstwa, gdzie pojawił się ogień. Czynności w tej sprawie trwają.
Dodatkowo 34-letni mieszkaniec Rakoniewic, miał przyznać się do podpaleń w ciągu ostatnich kilku lat, które miały miejsce w pobliżu miejscowości. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło/fot.: grodzisk.naszemiasto.pl/wolsztyn112.info