Ukraińscy producenci zmuszeni są szukać nowych rynków zbytu własnych produktów ze względu na blokadę zachodnich granic. Ekonomista, dyrektor wykonawczy Klubu Dyskusyjnego Gospodarczego Oleg Pendzyn powiedział o tym Kanałowi 24 , zauważając, że skutki blokady na granicy Polski i Ukrainy są już odczuwalne.
Jak podkreślił Pendzyn, na rynku ukraińskim występuje przesycenie niektórymi rodzajami produktów rolnych, które nie są dopuszczone do sprzedaży na terenie Unii Europejskiej. Na przykład jajka są teraz o 20% tańsze niż w zeszłym roku. Cukier potaniał o 10%, choć jego cena na świecie rośnie. Olej jest o 18% tańszy niż rok temu, a wyroby piekarnicze – o 3-4%.
Ukraińscy producenci nie mają gdzie sprzedaż niektórych produktów rolnych
Wyobraźcie sobie. Minął rok – inflacja wzrosła o ok. 5,7%. Ale mamy 18-20% tańszy rynek krajowy. Bo jest nadprodukcja. Krajowi producenci wytwarzają produkty, których nie mają gdzie sprzedać. Mamy nadwyżkę podaży nad popytem. A cena spada – stwierdził Pendzin.
Korytarz zbożowy pozwala eksportować ukraińskie zboża
Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku eksportu zbóż. Przecież tam producenci zostali przeformatowani na Południe. I „korytarz zbożowy” naprawdę działa.
Inni producenci mają pewne problemy. Najprawdopodobniej wolumen, który nie jest akceptowany w UE, zostanie przeniesiony na nowe rynki. Mogą to być kraje afrykańskie, Turcja itp. Trwają poszukiwania nowych rynków.
Źródło: uga