czwartek, 10 października, 2024
spot_img

Mieszkańcy gminy Sulechów protestują przeciwko inwestycji planowanej w okolicy!

spot_img
Mieszkańcy gminy Sulechów mówią, że to już wojna. W poniedziałek, 29 czerwca, przed sulechowskim ratuszem odbył się protest przeciwko budowie wielkiej hodowli świń w Kalsku. Mieszkańcy przyszli gotowi walczyć o swoją przyszłość. W rękach mieli transparenty, nie zabrakło bojowych okrzyków.

Mieszkańcy Kalska, Brzezia, ale i innych miejscowości w gminie Sulechów wciąż walczą przeciwko inwestycji planowanej w okolicy. Są plany, by kilkaset metrów od ich domostw powstała ferma trzody chlewnej na ponad 36 tys. sztuk świń.

 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nietypowy baner pojawił się w miejscowości Mściszewo!

 

– Obawiamy się smrodu, much, chorób, zanieczyszczenia powietrza, wody, gleby. Martwimy się też o te zwierzęta, które będą cierpieć mieszkając w ciasnych klatkach – mówiła nam wcześniej sołtys Kalska, Krystyna Talaga.

– Nie jesteśmy zupełnie przeciwko hodowli świń. My nie chcemy tylko, aby tuż pod naszymi oknami, niespełna 500 metrów do zabudowań, powstała jedna z największych ferm trzody chlewnej w Polsce.

nie chcą u siebie tego świństwa

Mieszkańcy zebrali 5 tys. podpisów przeciwko inwestycji. Teraz wielu z nich spotkało się przed sulechowskim ratuszem, by zaprotestować przeciwko inwestycji. Mieli transparenty, syreny, wznosili okrzyki, którymi stanowczo wyrażali swój sprzeciw. Krzyczeli m.in., że „nie chcą u siebie tego świństwa„. Organizatorzy apelowali o bezpieczeństwo, rozdawali mieszkańcom maseczki.

– Ten protest nie jest przeciwko panu burmistrzowi – mówiła Krystyna Talaga. – Ale po to, by pokazać, jakie jest nasze stanowisko. Panie burmistrzu, nie chcemy chlewni w gminie Sulechów. W wielu krajach odchodzi się od chowu przemysłowego. Dlaczego my nie potrafimy nauczyć się na błędach innych? Musimy tego zaprzestać!

– Nie chcemy smrodu w naszej gminie – mówi Krzysztof Kluczyński, radny gminy Sulechów. – W imieniu mieszkańców wsi Kalsk, mówię stanowcze: „nie!”.

 

Walka mieszkańców trwa od kilku miesięcy, pomaga im w tym m.in. stowarzyszenie „Czysty Sulechów”.

– Stowarzyszenie jest stroną w tym postępowaniu – mówi jego prezes, Wiesław Kołakowski. – To nam daje możliwości odwoławcze. Czynnik społeczny jest jednym z elementów poprzedzających wydanie decyzji. Ten czynnik społeczny pokazuje swój głos, że my tego tu nie chcemy.

 

Mieszkańcy boją się smrodu

Mieszkańcy swoje obawy przekazywali na podstawie dokumentów, wyliczeń – ile wody pitnej będzie zużywane, do tego również mają obawy o zapach, uciążliwość much, boją się ilości gnojowicy jaką będzie produkować taka hodowla.

– To jest totalna konkurencja z nami, ludźmi, do tych nędznych zasobów wody, jaki w ogóle mamy w kraju – mówi mieszkanka Iwona Ćwiek. – Za chwilę się okaże, że będziemy stepem bez wody. Chrońmy to co, mamy.

Na akcji nie zabrakło też posłanki Lewicy, Anity Kucharskiej-Dziedzic.

– Przyjechałam do państwa, bo jesteście na wojnie  mówiła posłanka. – Na wojnie z przemysłową hodowlą zwierząt. Musicie wykorzystać wszystkie dostępne wam środki sprzeciwu. Nie możecie ustawać, dać się rozbić.

 

Źródło: gazetalubuska.pl

spot_imgspot_img
Agro Profil
Agro Profil
Magazyn rolniczy Agro Profil tworzony jest przez redaktorów rolników. Praktyczne podejście do problemów jest dla nas najważniejsze. Agro Wydawnictwo powstało w styczniu 2016 roku i od tego czasu regularnie przekazuje polskim rolnikom wiedzę ułatwiającą prowadzenie nowoczesnego gospodarstwa. Każdego roku Magazyn Agro Profil uczestniczy w wielu wydarzeniach branżowych - między innymi Agro Show, Agro Tech Kielce, Polagra Premiery, Agro-Park, Targi Książki i wielu innych. Wydawnictwo współpracuje z wieloma pracownikami naukowymi takich placówek jak np. Instytut Ochrony Roślin, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu czy też Politechniki Bydgoskiej.

Napisz komentarz

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Strefa wiedzy

Pogoda dla rolników