Co znajdziesz w artykule?
SPROSTOWANIE. Krótko po opublikowaniu naszego artykułu otrzymaliśmy prośbę umieszczenia sprostowania:
„Konrad Kaczmarczyk oświadcza, że w niniejszym materiale prasowym podano
- nieprawdę, że ówczesny wiceminister rolnictwa Norbert Kaczmarczyk otrzymał od brata traktor za ponad milion złotych w prezencie ślubnym. W rzeczywistości przedmiotowy sprzęt rolniczy pozostaje własnością Konrada Kaczmarczyka, który spłaca kredyt zaciągnięty na jego zakup.
- nieprawdę, że Kaczmarczykowie poddzierżawili także 141 hektarów ziemi, omijając przepisy, którymi – jak twierdzi – PiS chciało zabezpieczyć polską ziemię przed spekulantami. W rzeczywistości poddzierżawca uzyskał od wydzierżawiającego wszelkie zgody wymagane przepisami bezwzględnie obowiązującymi i dopełnił wymogów wynikających z postanowień umów cywilnoprawnych dzierżawy gruntów”.
Wiceszef MON Michał Wiśniewski został oskarżony o nielegalne przekazanie ziemi rodzinie posła Norberta Kaczmarczyka, polityka Solidarnej Polski przez urzędniczkę Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Jednak pismo oskarżające jest sprzeczne z tym, co napisała wcześniej. Oskarżenie pojawiło się po tym, jak prokuratura poprosiła o dokumenty związane z aferami, w które zamieszany jest prominentny polityk PiS. To właśnie Wiśniewski doprowadził do wszczęcia śledztwa w sprawie wielomilionowych malwersacji w KOWR oraz Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Otrzymał ziemię omijając przepisy, a jego dymisja ujawniła powiązania z innym wysoką rangą urzędniczką
Kilka miesięcy temu Wirtualna Polska opisała historię hucznego wesela ówczesnego wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka, który otrzymał od brata traktor za ponad milion złotych. Kaczmarczykowie poddzierżawili także 141 hektarów ziemi, omijając przepisy, którymi – jak twierdzi- PiS chciało zabezpieczyć polską ziemię przed spekulantami. Krótko po tym Norbert Kaczmarczyk został zdymisjonowany, a Wirtualna Polska otrzymała notatkę sugerującą, że ziemię dla Kaczmarczyka załatwił inny polityk – wiceminister obrony Michał Wiśniewski.
Kierownictwo KOWR prosiło o wyjaśnienia szefową Ośrodka Terenowego KOWR w Krakowie, Janinę Burzyńską, która podpisała poddzierżawę dla Kaczmarczyków w 2020 roku, a w 2021 roku wniosek przeszedł przez jej biuro. Okazało się, że Burzyńska zna się prywatnie z Kaczmarczykiem, co nie zostało uwzględnione w oficjalnych wyjaśnieniach KOWR-u.
Tajemniczy mail i oskarżenia
Kiedy 13 września Norbert Kaczmarczyk zostaje odwołany przez premiera Mateusza Morawieckiego dzieje się coś dziwnego. Do p.o. zastępcy dyrektora generalnego KOWR Jacka Malickiego przychodzi mail od Janiny Burzyńskiej. A w nim załącznik – dokument z nagłówkiem „oświadczenie” i datą… 7 września. Bez żadnego trybu, poza oficjalnym systemem obiegu dokumentów w Ośrodku. W dokumencie tym Burzyńska obarcza Michała Wiśniewskiego, wiceministra obrony narodowej, odpowiedzialnością za nieprawidłowości przy podpisywaniu umowy poddzierżawy dla Kaczmarczyków. Po rozmowie z Burzyńską i Wiśniewskim, sytuacja staje się jeszcze bardziej niejasna, a Wiśniewski zaprzecza, że zajmował się sprawami dzierżawy ziemi.
W papierach nic się nie zgadza
Janina Burzyńska otrzymała rzekomo telefon od Wiśniewskiego, który miał polecić jej przyjazd do Warszawy z dokumentami dotyczącymi dzierżawy ziemi. Jednakże dokumentacja KOWR pokazuje, że Burzyńska złożyła już dzień wcześniej wniosek o delegację do Warszawy na 23 września, co zostało zaakceptowane. Więc dlaczego Wiśniewski miałby wzywać ją do centrali, skoro już wiedziano, że Burzyńska tam będzie?
Burzyńska twierdziła również, że nie wiedziała, na kogo ma wypełnić dokumenty dotyczące poddzierżawy ziemi i przygotowała je w blankietach. Jednakże oficjalne pismo z 22 września 2021 r. od Burzyńskiej do dyrektorki generalnej KOWR wyraźnie wskazywało, że chce przedłużyć poddzierżawę dla dotychczasowego dzierżawcy – brata znajomego posła Kaczmarczyka, Konrada. Tego samego dnia zgoda na przedłużenie poddzierżawy została wydana, a dokumenty podpisane.
Ostatecznie, Wiśniewski nie miał uprawnień do wydawania poleceń dotyczących dzierżawy ziemi, ponieważ w KOWR zajmował się innymi sprawami, a ziemia nie leżała w jego kompetencjach.
KOWR pod lupą
Dyrektorka oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, Janina Burzyńska, wysłała notatkę oskarżającą wysokiego urzędnika państwowego o nielegalne przekazanie ziemi. KOWR potwierdził, że notatka zawiera nieścisłości. Burzyńska ostatecznie przestała pełnić funkcję dyrektorki i przeszła na emeryturę. Z informacji nieoficjalnych wynika, że oskarżenie było skierowane przeciwko Michałowi Wiśniewskiemu z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ponieważ miał on związek z aferami Eskimosa i Bielmleku. Śledztwo dotyczące tych afer prowadził właśnie Wiśniewski, który wykazał nieprawidłowości i złożył zawiadomienia do CBA i ABW.
Urzędnicy milczą w sprawie Bielmleku i Eskimosa, a notatka Burzyńskiej wciąż wisi w powietrzu
Kilku urzędników, w tym były minister Jan Krzysztof Ardanowski i były dyrektor generalny KOWR Tadeusz Romańczuk, odmówiło skomentowania spraw Bielmlek i Eskimos, w które zamieszane było Krajowe Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Ardanowski, Romańczuk oraz Grzegorz Pięta, który także był zamieszany w sprawę, twierdzili, że nie widzieli negatywnych raportów dotyczących działań KOWR wobec dwóch firm przez Najwyższą Izbę Kontroli. Tymczasem Pięta przyznał, że był świadomy notatki napisanej przez Janinę Burzyńską, w której oskarża się wiceministra obrony Michała Wiśniewskiego. Ten ostatni odmówił skomentowania tej sprawy.
źródło: Wirtualna Polska
A co robili jej zastępcy udawali że nie widzą
Rzecz jasna przy takich machlojach cała trójca powinna być wymieniona!!!!!!!!