Co znajdziesz w artykule?
Szkody powodowane przez zwierzynę łowną i problemy z dochodzeniem odszkodowań za tego rodzaju straty to bolączka coraz większej liczby rolników w kraju. Z tego rodzaju problemem od lat zmaga się też Jan Kozak, rolnik spod Szczecina.
– Gospodaruję na 300 hektarach i rok rocznie tracę przykładowo po 90 hektarów rzepaku – mówi Jan Kozak. – Straty dotyczą też upraw zbóż jarych i ozimin.
Koła i biegli przeciwko?
W zaistniałej sytuacji rolnik podjął działania zmierzające do uzyskania odszkodowań, ale tu zaczęły się schody.
– W mojej ocenie problem dotyczy kół łowieckich i biegłych sądowych – żali się Jan Kozak. – Widać niestety, że koła nie stoją po stronie rolników. To samo dotyczy też biegłych z których wielu to także myśliwi. I tu kółko się zamyka.
Tylko 2 400 złotych
Rolnik podaje przykład roku 2019, kiedy to Koło Łowieckie „Knieja” do którego rolnik się zwrócił, a także współpracujący z kołem biegły sądowy, dokonali wyceny strat na kwotę w wysokości 2 400 zł złotych.
– Nie zgodziłem się z taką wyceną – mówi Jan Kozak. – Na pierwszy rzut oka jest zbyt niska. Przecież widać było jakie były straty. Dodam, że inny biegły sądowy też dokonał wyceny i okazało się, że szacowana kwota to 98 tysięcy złotych. Skąd więc ta różnica? Nie wiem. Przecież to niepoważne. Te wyceny nie mogą się aż tak różnić – denerwuje się rolnik. – Jestem tym wszystkim mocno rozczarowany. Pisałem też do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, do Ministra Klimatu i Środowiska, do Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego. Zainteresowałem sprawą Zachodniopomorską Izbę Rolniczą. Niestety nic z tego nie wynikło. Nie wiem więc co z tym zrobić? Zaczynam też dochodzić do wniosku, że trafiłem na jakąś klikę. Na jakiś mur. Ponoszę straty a to co mi się proponuje jako zadośćuczynienie, bardzo delikatnie mówiąc jest niezadawalające.
Dodajmy, że Jan Kozak gospodaruje z synem. Obaj rolnicy żywo zainteresowani tematem szkód łowieckich z czasem nabyli też odpowiednią wiedzę i zyskali status rzeczoznawców co tylko pogłębiło ich zaniepokojenie obecną sytuacją.
A co wy o tym sądzicie?
Jakie są wasze doświadczenia z łowieckimi kołami, wyceną i dochodzeniem odszkodowań? A może macie jakieś sposoby by tego rodzaju sprawy załatwić we właściwy sposób? Zapraszamy do dyskusji.
Źródło: Jan Kozak
Foto: Pixabay
Może pozywać skarb państwa w pozwach zbiorowych.