Co znajdziesz w artykule?
To kolejny rok kiedy sytuacja w sektorze pszczelarskim jest dramatyczna. Straty w produkcji wyniosły 10-15% w porównaniu do 2020 r. Na domiar tego, duże ilości importowanego miodu w konkurencyjnej cenie wypychają lokalnych producentów przez co mamy do czynienia z miodowym kryzysem.
Czego konsumenci nie widzą?
Ekstremalne zjawiska pogodowe tego sezonu znacznie ograniczyły kwitnienie i latanie pszczół, tym samym silnie wpływając na produkcję. Aby to zrekompensować, pszczelarze w kilku Państwach członkowskich UE musieli zastosować żywienie interwencyjne pszczół. Jednocześnie sklepowe półki zalewane są miodem z poza Europy. Konsumenci często nie zdaja sobie z tego sprawy ponieważ kraj pochodzenia nie jest właściwie prezentowany. Zdaniem Copa-Cogeca potrzeba zmian dyrektywy miodowej aby zapobiec pogłębiającej fatalnej sytuacji.
Najgorzej radzą sobie pszczelarze komercyjni
Pomimo niewielkiego wzrostu cen sprzedaży miodu luzem w niektórych częściach UE, pszczelarze komercyjni nie mogą mówić o rentowności. Przyczyną jest stale rosnący import miodu. W 2020 r. wyniósł 174 885 ton, o 4,7% w porównaniu z 2019 r. Główny eksporter miodu do UE jest Ukraina, która zwiększyła swój udział w rynku z 24,3% w 2018 r. do 31,3% w 2020 roku (54 802 ton). Wpłynęło to na spadek średniej ceny miodu z 1,83 €/kg w 2018 r. do 1,53 €/kg w 2020 roku, podczas gdy średni europejski koszt produkcji wynosi około 3,5- 4€/kg. To samo dotyczy drugiego głównego eksportu miodu do Europy – Chin. Ceny miodu spadła z 1,51 €/kg w 2018 roku do 1,38 €/kg w 2020 roku.
Należy działać szybko i sprawnie
Copa i Cogeca z zadowoleniem przyjęła zapowiedź Komisji w sprawie nadchodzącej rewizji dyrektywy UE w sprawie miodu. Niezwykle ważne jest, aby działać szybko i sprawnie, aby zapewnić lepsze warunki konkurencji dla pszczelarzy z UE, zwłaszcza jeśli chodzi o dostarczanie konsumentom w UE odpowiednich informacji dotyczących pochodzenia miodu.
Źródło:copa-cogeca.eu
Zdj:pixabay