W dniu 18 sierpnia 2021 r. w piśmie do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi G. Pudy, Zarząd KRIR wyraził zaniepokojenie tym, że polskie zakłady przetwórcze importują na masową skalę żywiec wieprzowy z krajów zachodnich (głównie Belgia i Niemcy), zapełniając całkowicie swoje magazyny i zaprzestając skupu z hodowli krajowych. Odpowiedź MRiRW nie zadowoli rolników.
Brak konkretów
Ministerstwo tłumaczy, że obrót wewnątrzunijny mięsem wieprzowym pozyskanym od świń ze stref ASF odbywa się na zasadach określonych w przepisach unijnych, które stosowane na terytorium wszystkich państw członkowskich UE jako przepisy powszechnie obowiązujące.
„Przesyłki mięsa wieprzowego do Polski są realizowane zarówno z państw, na których terenie występuje ASF, jak również z państw Unii Europejskiej wolnych od tej jednostki chorobowej. Do państw członkowskich UE dotkniętych ASF należą: Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Litwa, Łotwa, Estonia, Niemcy oraz Grecja. Ilość mięsa wieprzowego sprowadzonego z niektórych ww. państw, gdzie stwierdzono ogniska ASF, stanowi niespełna 30% całości przywożonego z terytorium Unii Europejskiej mięsa wieprzowego.”- czytamy w odpowiedzi MRiRW
Kontrole mają charakter niedyskryminujący
Ministerstwo zaznaczyło, że powiatowi lekarze weterynarii na bieżąco realizują kontrole w zakładach przyjmujących mięso wieprzowe z innych państw członkowskich Unii Europejskiej w dowolnej formie (np. półtusze, ćwierćtusze, tusze podzielone na 3 części, podroby, mięso mielone, mięso oddzielone mechanicznie, elementy, mięsa drobne, itp.). Kontrole takie muszą posiadać charakter niedyskryminujący.
Weryfikację spełnienia wymagań wynikających z przepisów unijnych w zakresie identyfikowalności wprowadzanego do obrotu mięsa wieprzowego pochodzącego z innych państw prowadzi także Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, a w obrocie detalicznym kontrolę produktów wyprodukowanych z mięsa wieprzowego niepochodzącego z Polski – Państwowa Inspekcja Sanitarna.
W tym całym nielakonicznym wywodzie nie ma jednak odpowiedzi wprost, dlaczego Polski rząd godzi się na import zagranicznych tuczników, gdy krajowi producenci sięgają dna.
Źródło:KRIR
zdj: unsplash