Tradycyjne turbiny wiatrowe starają się znacząco przyczynić do osiągnięcia tego celu, jednak budzą wiele kontrowersji szczególnie po stronie aktywistów ochrony przyrody. Hiszpańska firma postanowiła wyjść naprzeciw i stworzyła urządzenie na miarę XXI wieku.
Energia pozyskiwana z wibracji
Tradycyjne wiatraki są powszechnie krytykowane za to, że są drogie, hałaśliwe i szkodzą dzikiej przyrodzie. Jednak większość tych problemów sprowadza się do bazowego projektu wiatraka, którego początki sięgają IX wieku. Hiszpański start-up Vortex Bladeless postanowił zerwać z tą tradycją. Firma wymyśliła bezłopatkowy projekt, który nazywają przyjaznym dla środowiska aerogeneratorem. Technologia ta wykorzystuje energię wiatru poprzez oscylacje. Urządzenie generuje energię na miejscu i może służyć jako uzupełniające źródło energii odnawialnej wraz z panelami słonecznymi np. na terenach mieszkalnych.
Im większy tym lepszy
Podczas gdy różne rozmiary są w trakcie opracowywania i testowania, z punktu widzenia wydajności, im większy, tym lepszy, Jorge Piñero z Vortex Bladeless twierdzi, że moc rośnie wykładniczo wraz z rozmiarem urządzenia. Na ten przykład podał, że urządzenie o wysokości 2,75 m mógłby zasilać lodówkę, wiele telefonów i niektóre diody LED w domu poza siecią. Dodatkowym atutem jest niski poziom hałasu oraz konserwacja na niskim poziomie. Ponadto nie wymaga oleju ani żadnego innego smaru w przeciwieństwie do tradycyjnych turbin wiatrowych. Kluczowym z punktu widzenia ekologicznego jest fakt ,że turbina nie szkodzi ptakom – jest to ważna cecha, biorąc pod uwagę, że szacuje się, że setki tysięcy giną każdego roku po zderzeniu z turbinami wiatrowymi.
Obecnie mała hiszpańska firma tworzy prototypy urządzeń do użytku o mniejszym zapotrzebowaniu energii, jednak jest na etapie szukania partnera przemysłowego, który pomógłby rozwinąć plany stworzenia 140-metrowej turbiny o mocy 1 megawata. Przełom pozyskiwania energii wiatrowej może zmienić na zawsze farmy wiatrowe jakie znamy dziś.
źródło:theguardian.com