W związku z nasilającą się obecnie falą epidemii grypy ptaków HPAI, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorz Puda wydał drugie już specjalne oświadczenie i apel do hodowców w tej sprawie:
– W walce z grypą ptaków musimy działać wspólnie – stwierdza Minister Rolnictwa. – Bez Waszego zaangażowania działania ministerstwa i rządu będą mniej skuteczne.
Dlatego proszę i apeluję do wszystkich rolników i hodowców drobiu. Do każdego mieszkańca wsi, u którego na podwórku biega choćby najmniejsze stadko kur. Przestrzegajcie Państwo zasad bioasekuracji. Proszę utrzymujcie drób w sposób ograniczający jego kontakt z dzikimi ptakami. Stada wolno biegające trzeba koniecznie zamknąć w odpowiednim pomieszczeniu. Przechowujcie Państwo słomę pod przykryciem. Pamiętajcie, aby nie poić drobiu oraz ptaków utrzymywanych przez człowieka wodą ze zbiorników, do których mają dostęp ptaki dzikie. Nie zapominajcie Państwo także, aby wyłożyć maty dezynfekcyjne przed wejściami i wyjściami budynków inwentarskich, w których jest utrzymywany drób.
Czas ucieka, a pomocy brak
Powyższy apel Minister Grzegorz Puda uzupełnia zapewnieniem mówiącym o tym, że rolnicy i hodowcy drobiu mogą być spokojni o to, że zarówno Rząd jak i szef resortu nie pozostawią ich bez wsparcia, a najważniejsze jest wspólne działanie. Pytanie tylko, czy same oświadczenia wystarczą? Czy w obecnej sytuacji, gdy odnotowano w ostatnim czasie aż 225 ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków i epidemia się nasila, a rolnicy ponoszą ogromne straty, samo wydawanie apeli to wystarczająca metoda działania?
Czas ucieka, każdy dzień to nowe ogniska i konieczność utylizacji dziesiątków tysięcy sztuk drobiu. Pytanie zatem: czy to nie czas najwyższy by zwołać Krajowy Sztab Kryzysowy i usystematyzować działania w skali kraju, wyjaśnić wszystkie sprawy związane z wypłatami odszkodowań, a także przydzielić większe środki i siły do prac przy eliminacji szkód?
Tego niestety Minister Rolnictwa Grzegorz Puda nie wyjaśnia.
Źródło: MRiRW
Foto: Pixabay