Co znajdziesz w artykule?
Ostatnie dni przyniosły serię tragicznych pożarów, które nawiedziły różne części kraju. Ogień strawił stajnię w Kępie Oborskiej, gdzie zginęło kilkanaście koni, spustoszył kurnik w Gostchorzu, pochłaniając tysiące kurcząt, oraz zajął hektary nieużytków w Zręcinie, zagrażając pobliskim zakładom. Strażacy nieustannie walczą z żywiołem, ale straty są ogromne. Czy to tylko tragiczny zbieg okoliczności, czy może sygnał, że należy podjąć pilne działania zapobiegawcze?
Pożar stajni w Kępie Oborskiej
W piątek, 21 lutego 2025 roku, około godziny 3:40 nad ranem, w miejscowości Kępa Oborska wybuchł pożar w stajni, w której przebywało 35 koni. Niestety, 15 z nich zginęło w płomieniach. Na miejscu zdarzenia interweniowało 17 zastępów straży pożarnej, które walczyły z ogniem i starały się uratować jak najwięcej zwierząt. Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane; trwają działania mające na celu ich ustalenie.
Pożar kurnika w Gostchorzu
W nocy z 19 na 20 lutego 2025 roku, przed północą, strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze kurnika w miejscowości Gostchorz, położonej w pobliżu Siedlec. Ogień objął dach budynku o wymiarach 20 na 100 metrów. W wyniku pożaru zginęło około pięciu tysięcy kurcząt, mimo szybkiej interwencji strażaków. Udało się uratować siedem tysięcy ptaków.
Pożar traw
W środę strażacy z Krosna oraz okolicznych jednostek OSP walczyli z dużym pożarem traw w miejscowości Zręcin. Zgłoszenie wpłynęło do straży pożarnej po godzinie 15:00.
Ogień objął kilka hektarów nieużytków i szybko rozprzestrzenił się w kierunku terenu jednej z firm budowlanych. W wyniku pożaru płomienie dotarły do zbiorników z przepracowanym olejem, co zwiększyło ryzyko wybuchu i utrudniło akcję gaśniczą.
Strażakom udało się opanować sytuację, zanim ogień przedostał się na budynki przy ulicach Bieszczadzka i Łukasiewicza. Dzięki szybkiej i skutecznej interwencji nie doszło do większych strat materialnych.
Pożar kurnika w miejscowości Glinik
Z kolei w czwartek, 20 lutego, wieczorem doszło do kolejnego groźnego pożaru – tym razem w miejscowości Glinik koło Gorzowa. O godzinie 20:37 strażacy otrzymali zgłoszenie o ogniu trawiącym kurnik przy ul. Słowiczej. Gdy pierwsze zastępy dotarły na miejsce, cały budynek był już objęty płomieniami. Na szczęście w środku nie było zwierząt – znajdowała się tam jedynie słoma. Mimo szybkiej interwencji pożar całkowicie strawił kurnik o powierzchni 2000 m². Na miejscu działało 12 zastępów straży pożarnej, które walczyły o opanowanie żywiołu i zabezpieczenie okolicznych terenów.
Sprawdź także: Ogromny pożar masarni w Janikowie! 25 zastępów straży walczyło z ogniem