Co znajdziesz w artykule?
Nadchodzi trudny czas dla rolników. Eksperci ostrzegają, że będzie gorzej niż rok temu. Zadłużenie sektora może się zwiększyć rdr. nawet o 10 proc. Najgorzej będzie wśród hodowców trzody, producentów zbóż i drobiu.
Upadnie wiele rodzinnych gospodarstw
Ten rok może być bardzo trudny dla rolników, zdecydowanie trudniejszy niż ostatni, z uwagi na rosnące koszty produkcji, słabnące zyski, w tym niskie ceny skupu, a także wydłużające się zatory płatnicze. Eksperci prognozują, że wiosną przybędzie dłużników w tym sektorze, a najgorzej będzie w połowie roku. Przewidują też, że nawet o 10% rdr. zwiększy się średni dług w całej branży. Najbardziej zagrożeni mogą być hodowcy trzody chlewnej, producenci zbóż i drobiu, zlokalizowani w woj. mazowieckim, kilku regionach ościennych, a także pochodzący z terenów wschodnich. Eksperci wskazują również, że w najlepszej sytuacji będą duże gospodarstwa i producenci. I dodają, że upadnie wiele rodzinnych gospodarstw, które będą miały najpoważniejsze problemy z zachowaniem płynności. Jak podaje Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych, szacunkowa łączna kwota zadłużenia w branży rolniczej wynosi obecnie ok. 0,5 mld zł. Jeszcze rok temu była na poziomie 460 mln zł.
“Dalszy wzrost liczby dłużników wśród producentów rolnych będzie skutkował postępującą konsolidacją produkcji i rozwojem dużych podmiotów. Ostatecznie wyprą one z rynku małe i średnie gospodarstwa, w tym szczególnie te najmniejsze, rodzinne, które dopiero w tym roku w pełni odczują znaczący wzrost kosztów produkcji i problemy z zachowaniem płynności” – podsumowuje prawnik Adrian Parol.
Ci, którzy do tej pory jeszcze nie mieli problemów, mogą stanąć na granicy zadłużenia
Rolnik często musi czekać na zapłatę za swoje produkty nawet do 180 dni. A na rynku już teraz widać, że w czasach inflacyjnych kontrahenci mocno zwlekają z nią niemal do ostatniej chwili, a czasem płacą nawet sporo po terminie. I tak wpędzają rolników w kłopoty.
“W tym roku będzie więcej dłużników w branży rolniczej niż w 2022 roku, a do tego wzrośnie ich łączne zadłużenie. Dotąd rolnicy przeznaczali wcześniej wypracowane zyski na spłatę i obsługę bieżących oraz starszych zobowiązań. Jednak ich sytuacja nie poprawia się, a koszty produkcji w kolejnym sezonie będą naprawdę bardzo wysokie. Przez to rolnicy będą mniej zarabiać. Wówczas trudniej im będzie wyjść z długów. Z kolei ci, którzy do tej pory jeszcze nie mieli problemów, mogą stanąć na granicy zadłużenia” – podkreśla prawnik Adrian Parol, specjalizujący się m.in. w obsłudze sektora rolnego.
Najgorszy będzie przełom II i III kwartału
Najgorszy będzie przełom II i III kwartału br. Wówczas skumuluje się szereg czynników, które wystąpiły już na początku ub.r. i przez dłuższy czas gromadziły się w sektorze rolnym, aby w końcu się ujawnić.
“Uważam, że cały sektor będzie w tym roku na niewielkim, ale jednak minusie – w graniach 2-5% rdr. Najwięcej dłużników przybędzie na wiosnę, gdy rolnicy będą musieli ponosić znaczące koszty, celem uruchomienia bieżącej produkcji. Przy wysokiej inflacji i obecnych cenach skupu będzie się to wiązało z dalszym zadłużaniem się. Prognozuję też, że zwiększy się średnia wartość niespłaconych zobowiązań – o ok. 5-8% rdr. Epicentrum tego stanu będzie w połowie roku. Należy zaznaczyć, że te wyniki byłyby dużo gorsze, ale wielu rolników rezygnuje z prowadzenia działalności, nie widząc dobrych pespektyw na przyszłość. I to dlatego ww. wzrosty nie powinny być duże, ale to marne pocieszenie dla branży” – dodaje Adrian Parol.
źrodło:mondaynews