Co znajdziesz w artykule?
Wczoraj (23 czerwca br.), Główny Lekarz Weterynarii poinformował o wystąpieniu drugiego ogniska SARS-CoV-2 u norek w Polsce. Fakt ten stwierdzonego na podstawie wyników badań laboratoryjnych Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach z dnia 21 czerwca br.
29 tysięcy młodych norek
Ognisko SARS-CoV-2 stwierdzono w 2 gospodarstwach liczących łącznie 8 000 samic oraz 29 000 młodych norek, zlokalizowanych pod tym samym adresem w powiecie Biała Podlaska, województwo lubelskie. Próbki do badań w ww. gospodarstwach pobrano w dniu 16 czerwca br. w związku z realizacją badań kontrolnych zwierząt prowadzonych na podstawie znowelizowanego rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 26 marca 2021r. w sprawie określenia jednostek chorobowych, sposobu prowadzenia kontroli oraz zakresu badań kontrolnych zakażeń zwierząt.
Inspekcja interweniuje
Zgodnie z powyższym rozporządzeniem, w zagrożonych gospodarstwach pobrano próbki od 20 norek (łącznie 40 wymazów). A przypadku 3 zwierząt uzyskano wyniki dodatnie. O wynikach badań bezzwłocznie powiadomiono Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, właściwe organy Inspekcji Weterynaryjnej oraz Inspekcji Sanitarnej. Jak zapewnia GIW, w gospodarstwie, w którym stwierdzono zakażenie wdrożono już procedury zwalczania przewidziane w przypadku wystąpienia SARS-CoV-2 u norek, określone w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 15 grudnia 2020 r. w sprawie zwalczania SARS-CoV-2 u norek (Dz. U. 2020, poz. 2302).
Reakcja futrzarskiej branży
Z przewidzianą prawem procedurą nie zgadzają się przedstawiciele branży futrzarskiej, którzy podjęli działania zmierzające do tego by nie dopuścić do zutylizowania 37 tysięcy norek, których wartość oszacowano na 17 milionów złotych. Stawka jest jednak o wiele wyższa ponieważ odtworzenie tego rodzaju hodowli nie jest procesem prostym,a wybicie hodowli wiąże się zazwyczaj z utratą trudnego do oszacowania dorobku polegającego na odpowiednim doborze i krzyżowaniu osobników. Często też wybicie hodowli łączy się z poważnymi problemami finansowymi hodowcy z widmem bankructwa włącznie. Sprawę dodatkowo komplikuje brak możliwości otrzymania odpowiedniego odszkodowania. W obronę zagrożonych stad przed likwidacją włączył się Związek Polski Przemysł Futrzarski. Temat poruszył też Ogólnopolski Ruch Rolników AGRO-Unia. Jak pamiętamy pierwsze ognisko SARS-CoV-2 u norek w naszym kraju wykryto z początkiem 2021 roku na fermie w województwie pomorskim (powiat kartuski). Utrzymywano tam 5,8 tys. zwierząt w podstawowym stadzie.
Źródła: GIW, ZPPF, AGRO-Unia
Foto: portal internetowy hodowle.ue