Co znajdziesz w artykule?
Emocje po czerwcowym maratonie imprez polowych już z pewnością opadły. Cóż to był za miesiąc! Dziesiątki, a może i nawet setki spotkań zorganizowanych wśród zielonych łanów zbóż, rzepaku i innych rozmaitych gatunków. Za naszą zachodnią granicą podobnych wydarzeń również nie zbrakło, a tym najważniejszym dla bauerów był DLG Feldtage.
Czym dla niemieckich rolników jest DLG Feldtage?
DLG Feldtage to jedna z ważniejszych imprez polowych organizowanych w Niemczech, której na wzór ciężko szukać w Polsce. Wrażenie robi nie tylko rozmach, ale i odmienny sposób prezentacji najnowszych osiągnięć branży rolniczej.
Niemiecka odsłona Dni Pola jest organizowana przez stowarzyszenie DLG powstałe w 1885 roku, które zrzesza obecnie 24 000 działaczy z branży rolniczej i żywnościowej. DLG Feldtage podobnie jak targi Agritechnica odbywają się co dwa lata przyciągając zainteresowanych z całej Europy, a nawet i świata. Uprawowe wydarzenie jest, jednak ruchome pod względem lokalizacji.
Tegoroczna edycja odbyła się w miejscowości Erwitte w kraju związkowym Nadrenia Północna – Westfalia i przebiegała pod hasłem “Crop production out of the box” tj. “niestandardowa produkcja roślinna”.
Liczby robią wrażenie!
Aby uzmysłowić rozmiar i rangę imprezy posłużę się liczbami. Do Erwitte przybyło 370 wystawców z 18 krajów, aby zademonstrować innowacyjną siłę branży w produkcji roślinnej, ale i również technice rolniczej. Nie zabrakło w tym czołowych graczy z branż chemicznych i hodowlanych. W ciągu trzech dni na Feldtage zagościło 17 000 ludzi. A powierzchnia? 55 hektarów bogatego terenu wystawowego to obszar, który ciężko objąć wzrokiem nie wspominając o szczegółowym zapoznaniu się z indywidualną i różnorodną ofertą firm.
Prezentacja firm i poletek inna niż w Polsce
To czego możemy między innymi pozazdrościć niemieckim organizatorom to odmienny sposób prezentacji polowych. Każdy z wystawców posiadający powierzchnię targową aranżuje ją nie tylko pod pawilon, ale i minipoletka. Minipoletka to doskonała forma przedstawienia działań poszczególnych firm z różnych dziedzin. Tym sposobem każdy może starannie zadbać o swoje uprawy, aby uzyskać efekty godne przedstawienia przybyłym gościom. Próżno, jednak szukać podobnej formy i wizualizacji w Polsce, chociażby przyrównując Krajowe Dni Pola. Doskonałego odzwierciedlenia zapewne i tak nie będziemy w stanie uzyskać, ale małymi krokami warto próbować.
Siła i rozmach, czyli ogromny postęp hodowlany
Dni Pola dominują zazwyczaj w prezentacje dorobku hodowlanego, nie inaczej było także w Erwitte. Swoje osiągnięcia zademonstrowali między innymi Limagrain, KWS czy RAGT. Korzystając z zaproszenia odwiedziliśmy także firmy Saaten Union, DSV oraz Rapool, który podczas Feldtage obchodził hucznie 50-lecie istnienia.
A więc co ciekawego można było usłyszeć i dostrzec? Przede wszystkim dziesiątki świetnie prezentujących się odmian zbóż, oleistych, bobowatych, o których z dumą mówili przedstawiciele polskich oddziałów. Wiele z tych kreacji przeszło pomyślnie procesy rejestracyjne w Polsce będąc dostępnych dla krajowych plantatorów.
Jakie są trendy hodowlane za naszą zachodnią granicą?
Czym wyróżniają się dzieła niemieckich hodowli i jakie są trendy za naszą zachodnią granicą? Szczególną uwagę zwraca się obecnie na hodowlę odpornościową nie tylko w rzepaku, ale i w zbożach. To już nie tylko klasyczne odporności na wirusa żółtaczki rzepy czy żółtej karłowatości jęczmienia, ale i na wiele innych patogenów chorobotwórczych, które przybierają ostatnimi laty na sile. To odpowiedź jak i również antidotum na kurczący się rynek środków ochrony roślin i założenia Zielonego Ładu i Wspólnej Polityki Rolnej.
Nie zabrakło polskich akcentów
Tributo, Elektra, Euforia to topowe osiągnięcia polskich hodowców, które cieszą się dużym zainteresowaniem również i w Niemczech. Podczas Feldtage wspomniane odmiany prężyły się dumnie pośród zagranicznych kreacji i co najważniejsze – nie odbiegały od nich, a nawet znacząco się wyróżniały. Mowa tutaj między innymi o pszenicy ozimej Elektra, którą można dostrzec z daleka dzięki charakterystycznemu pokrojowi źdźbła i liści, ale i przede wszystkim kłosa. Zachodni rynek to ważna droga rozwoju i zbytu krajowych odmian będącą szansą dla rozwoju polskich hodowli.
Nowoczesna mechanizacja w służbie rolnictwa
Innowacji nie braknie również w technice rolniczej, która jest nieodłącznym elementem produkcji roślinnej. W Erwitte zaprezentowano ponad 70 maszyn biorących czynny udział w pokazach polowych. Ich kierunek rozwoju jest ściśle powiązany z trendami i wymaganiami rynku. Skupiono się więc głównie wokół tematycznych obszarów w dziedzinie ochrony roślin oraz automatyzacji. Jedną z odpowiedzi producentów w tym zakresie są autonomiczne roboty mogące pielić, opryskiwać i nawozić rośliny.
Okiem zwiedzającego
Dla każdego coś dobrego i ciekawego. Zwiedzając osobiście DLG Feldtage w Erwitte spotkać się można z multum innowacji i prezentacji z zakresu szeroko pojętego rolnictwa. Ciężko z punktu widzenia uczestnika przedstawić całość imprezy i opowiedzieć szczegółowo o każdym wystawcy. Oprócz wspomnianej formy i organizacji wydarzenia wrażenie robią szczegóły. Opowiem więc co przykuło istotnie moją uwagę.
Odkrywka glebowa to z pozoru błaha rzecz, w końcu najczęściej interesuje nas co ponad nią wyrasta. W odkrywce można było, jednak dostrzec między innymi poziomy glebowe czy penetrację korzeni roślin w głąb profilu. Systemy korzeniowe prezentowały również doskonale zaaranżowane szkliste skrzynie, gdzie wysiano wiele gatunków uprawnych. Na poletkach można było spotkać się także z różnymi normami wysiewu czy rozstawem międzyrzędzi. Szeroką odpowiedzią na ekoschematy były także rozmaite formy mieszanek międzyplonowych czy wsiewek śródplonowych. Ku mojemu zaskoczeniu zaprezentowano także ciekawe imitacje plantacji wylęgniętych czy uszkodzonych przez gradobicia lub przymrozki. Nie zabrakło także doświadczeń fungicydowych, gdzie można było zaobserwować wiele klasycznych chorób grzybowych czy porównania nawozowe.
Te i wiele innych prezentacji na DLG Feldtage są dowodem na to, że impreza jak dotąd nie ma sobie równych. Przekonać się o tym można odwiedzając ją osobiście. Kolejna edycja planowana jest na czerwiec 2026 roku.