Dane KE pokazują, że 30-go października krajowe ceny paliw były jednymi z najniższych w UE i dużo niższe w stosunku do naszych sąsiadów. W Polsce, nawet po zakończeniu wakacyjnych promocji ceny na stacjach paliw mocno spadły w trakcie kampanii wyborczej, śladem przecen w hurcie. Działo się to w sytuacji rosnących cen ropy, słabego złotego i drożejących paliw w Europie.
Mimo najróżniejszych wysiłków, PIS nie osiągnął oczekiwanego wyniku wyborczego i pożegna się ze sprawowaniem władzy. Stąd Orlen zaczął mocno podnosić ceny w hurcie i w sieci swoich stacji.
Cena sprzedaży 1 litra benzyny E95 w Polsce na koniec października wynosiła 1,44 euro, podobnie jak cena oleju napędowego.
W przypadku benzyny E95, niższe ceny były na Malcie (1,34 euro), w Rumunii (1,41 euro) oraz Bułgarii (1,42 euro), natomiast w przypadku ON taniej było tylko na Malcie (1,21 euro).
Krajowe ceny mocno odbiegają w dół od naszych unijnych sąsiadów
Aby sprawdzić jak mocno nasze ceny odbiegają od tych realnych, warto zerknąć na ceny w Niemczech (zwykle wyższe od naszych) i u naszych południowych sąsiadów, które były zbliżone do cen w Polsce.
Nawet po ostatnich podwyżkach ceny krajowe bardzo mocno odbiegają od cen u naszych unijnych sąsiadów.
Porównanie z 30-go października pokazuje, że diesel był wtedy średnio droższy w Niemczech o 43 eurocentów (ok. 1,93 zł/l), a E95 o 49 eurocentów (2,20 zł/l).
Cena diesla u naszymi południowych sąsiadów była zwykle zbliżona do naszej, teraz jest ona wyższa średnio o 31 eurocentów (1,39 zł/l) na Słowacji, a w Czechach o 25 eurocentów (1,12 zł/l).
W przypadku E95 w Czechach benzyna jest droższa o 23 eurocenty/l (1,03 zł/l), a na Słowacji o 30 eurocentów (1,34 zł/l).
Kurs eur/pln z 30.10.2023 to 4,4491.
Źródło: KE