Tanie zboże z Ukrainy, które miało trafić do Afryki, pozostało w Polsce i zalało tamtejszy rynek. Według „Rzeczpospolitej”, aż 3 mln ton zboża nie zostało poddane kontroli, która potwierdziłaby, że jest bezpieczne dla zdrowia i nie zawiera szkodliwych substancji.
Zboże trafiło do paszarni, młynów i producentów makaronów
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS), która prowadzi graniczną kontrolę jakości artykułów przywożonych spoza państw członkowskich Unii Europejskiej, bada wyłącznie zgodność z deklaracją producenta, czyli z wymaganiami wynikającymi z załączonych dokumentów. Jak wynika z artykułu „Rzeczpospolitej”, zboże trafiło do paszarni, młynów i producentów makaronów. Niestety, IJHARS nie posiada uprawnień do badania parametrów zdrowotnych i fitosanitarnych, np. oznaczania pozostałości środków ochrony roślin, metali ciężkich oraz zawartości mykotoksyn w żywności. Inspekcja prowadzi jedynie graniczną kontrolę jakości artykułów rolno-spożywczych, które są przywożone spoza państw członkowskich Unii Europejski
Jak widać system kontroli jakości artykułów rolno-spożywczych w Polsce nie jest wystarczająco skuteczny. Należy pamiętać, że w przypadku spożywania zanieczyszczonej żywności grozi wiele poważnych chorób. Jako konsumenci powinniśmy mieć pewność, że spożywane przez nas produkty są bezpieczne dla naszego zdrowia. Obecnie jednak, dokonując wyboru między różnymi rodzajami mąki czy makaronów w sklepie, nie mamy pewności co do ich bezpieczeństwa.
źródło: money.pl