Co znajdziesz w artykule?
Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. ogłaszają okresy zagrożenia w dniu 23.09.2022 r. w godzinach 19:00 – 20:00, 20:00 – 21:00. – taki komunikat możemy przeczytać na oficjalnej stronie spółki. Co w praktyce to oznacza?
Rezerwa mocy w systemie energetycznym okazała się zbyt niska
Polskie Sieci Elektroenergetyczne zdecydowały się na ten ruch ponieważ rezerwa mocy w systemie energetycznym okazała się zbyt niska. Operator po raz pierwszy postawił w stan gotowości wszystkie jednostki, które mają podpisane umowy mocowe. W praktyce jest to informacja dla elektrowni, które podpisały umowy mocowe, że na sygnał operatora mają dostarczyć zakontraktowaną moc. Podobne umowy podpisały także przedsiębiorstwa, które na wezwanie operatora będą musiały zredukować pobór energii.
„Wczoraj wieczorem też rezerwy były niskie, ale posiłkowaliśmy się importem. Dziś musieliśmy sięgnąć po inne narzędzie — rynek mocy.” – przekazało biuro prasowe PSE w rozmowe z Buisness Insider
Ogłoszenie okresu zagrożenia nie ma wpływu na odbiorców energii elektrycznej
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że w związku z komunikatem PSE zarządziła spotkanie zespołu do spraw zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego państwa. Jak zapewniła na twitterze – “Rezerwy mocy są uzupełniane. Nie grozi nam blackout. System energetyczny pracuje bezpiecznie”.
Powyższy komunikat potwierdziły PSE, uspokajając, że jest to sygnał tylko dla jednostek rynku mocy, by w tych godzinach zrealizowały swoje obowiązki mocowe. Ogłoszenie okresu zagrożenia nie ma wpływu na odbiorców energii elektrycznej, chyba że uczestniczą w rynku mocy jako jednostki redukcji zapotrzebowania.
“Ogłoszenie okresu zagrożenia wynika z braku wystarczającej rezerwy w systemie. Ta sytuacja jest spowodowana ubytkami awaryjnymi jednostek wytwórczych oraz niską generacją OZE, zwłaszcza w szczycie wieczornym” – czytamy na oficjalnej stronie PSE
Czy grozi nam blackout?
Nie można oczekiwać, że sezon jesienno-zimowy przebiegnie bez komplikacji jak to miało miejsce w ubiegłym roku. Cały świat, a szczególnie Europa pogrążony jest w największym kryzysie energetycznym od lat 70. Trzeba być przygotowanym na to, że takie komunikaty będą miały miejsce coraz częściej. Aby jednak zminimalizować straty wynikające z możliwych przerw w dostawie energii, konieczne jest poszerzenie listy podmiotów objętych infrastrukturą krytyczną. Mowa tu o sektorze rolno-spożywczym, między innymi sektorze mleczarskim, który w obliczu dłuższego blackoutu poniesie wielomilionowe straty. Najgorszym scenariuszem tego jest zagrożenie bezpieczeństwa żywnościowego. Niestety na ten moment, w tej kwestii nic nie zmieniono.
źródło: PSE.pl;buissnessinsider.pl;twitter.com