Kolejne kraje dołączają do niechlubnej listy państw z potwierdzonymi przypadkami grypy ptaków. Kłopoty epizootyczne mają już Holandia, Niemcy, Wielka Brytania, Dania, Belgia, Francja i Szwecja. Co ciekawe, w Niemczech pojawiły się dwa podtypy wysoce zjadliwej grypy ptaków: H5N8 oraz H5N5. Budzi to poważne obawy bowiem jesteśmy krajem sąsiadującym i ryzyko wystąpienia ptasiej grypy w Polsce jest bardzo wysokie.
Państwa w których pojawiły się przypadki wirusa od razu podjęły działania mające na celu wyeliminowanie wszelkich możliwych dróg dalszego rozprzestrzeniania grypy. Niestety pomimo wysokiego reżimu, wędrujące ptactwo stwarza tak duże zagrożenie, że możliwość wystąpienia grypy jest bardzo duża.
KIPDIP, Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz wysnuła ciekawą teorię. W przypadku uchronienia się od wirusa w Polsce i zakwalifikowania się do krajów wolnych od ptasiej grypy moglibyśmy skorzystać na światowej arenie. Szczególnie skorzystalibyśmy na eksporcie z krajami środka, ponieważ nie uznają oni zasad regionalizacji i nie byliby zainteresowani współpracą z państwami z potwierdzonymi przypadkami choroby ptaków.. Jest to wizja mocno koloryzowana, jednak w tych ciężkich czasach warto mieć jakąkolwiek nadzieję. Dlatego bezwzględnie należy przestrzegać zasad reżimu sanitarnego i z większą uwagą monitorować sytuację w gospodarstwach. Nawet jeśl nie skorzystalibyśmy z eksportu do krajów azjatyckich to pojawienie się ptasiej grypy w Polsce może okazać się gwoździem do trumny dla wielu hodowców.
Maria Chmal
źródło: KIPDIP
zdj:pexels.com