– Aby wesprzeć rolników w obecnej, trudnej sytuacji na rynku zbóż spowodowanej wojną w Ukrainie, szczególnie w województwach do niej przyległych, występuję z wnioskiem do Rady Ministrów w sprawie uruchomienia dla nich pomocy – poinformował wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk podczas dzisiejszej konferencji prasowej.
– Równocześnie wystąpiliśmy z wnioskiem do Komisji Europejskiej (KE), aby pomoc ta mogła być sfinansowana z rolniczej rezerwy kryzysowej KE – dodał wicepremier Kowalczyk.
Wsparcie będzie polegało na dopłatach dla rolników do sprzedanych zbóż: pszenicy i kukurydzy. Jak poinformował wicepremier, obecnie jest przygotowywane rozporządzenie w tej sprawie.
Finansowanie wsparcia
Szef resortu rolnictwa poinformował, że ze względu na to, że nie można jeszcze w tym momencie stwierdzić, ile środków uda się uzyskać z Unii Europejskiej, jednocześnie przygotowujemy analogiczny krajowy mechanizm wsparcia.
– Dzięki tej pomocy będzie możliwe udrożnienie eksportu i opróżnienie pełnych magazynów zbóż przed sezonem żniw – podkreślił szef resortu rolnictwa.
Wysokość dopłat do sprzedanych zbóż
Jak poinformował wicepremier Kowalczyk, wysokość dopłat będzie uzależniona od odległości danego województwa od portów, ponieważ ta wpływa na cenę zbóż.
Najwyższe będą więc dopłaty dla rolników z województwach graniczących z Ukrainą, w których sytuacja jest najtrudniejsza: podkarpackiego i lubelskiego. Tam rolnicy będą mogli otrzymać 250 zł do sprzedanej tony pszenicy. W województwach: małopolskim, świętokrzyskim, mazowieckim, podlaskim rolnicy otrzymają dopłatę 200 zł. Rolnicy z pozostałych województw otrzymają 150 zł.
Pozostałe zasady przyznawania pomocy
– Kwota pomocy będzie zależała od zadeklarowanych wcześniej w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) powierzchni upraw pszenicy i kukurydzy. Pomoc będzie udzielana do 60 proc. plonu i do powierzchni 50 hektarów upraw – poinformował szef resortu rolnictwa.
Maksymalne kwoty dopłat do hektara będą także zależały od województwa i będą wynosiły:
- lubelskie, podkarpackie: 825 zł do ha pszenicy, 1050 do ha kukurydzy;
- małopolskie, świętokrzyskie, mazowieckie, podlaskie: 660 zł do ha pszenicy, 840 do ha kukurydzy;
- pozostałe województwa: 495 do ha pszenicy, 630 do ha kukurydzy.
Jak podkreślił wicepremier, wniosek będzie miał prostą formę i będzie go można złożyć w dowolnym momencie do końca maja br.
– Jedynym dokumentem, które będzie należało złożyć oprócz wniosku będzie dowód sprzedaży w postaci faktury. Będą uznawane faktury wystawione od 15 grudnia 2022 r. do 31 maja 2023 r. Dzięki temu rolnicy nie będą musieli czekać ze sprzedażą zboża na uruchomienie mechanizmu – powiedział minister rolnictwa i rozwoju wsi i wyjaśnił, że data 15 grudnia 2022 r. wynika z tego, że tego dnia doszło do znaczącego spadku cen zbóż na rynkach światowych.
Źródło: MRiRW
fot. MRiRW
Tylko pszenica i kukurydzą? A reszta to co ? Pszenzyto też spadło
super rzepak sie nie liczy a cena spadła o ok 700zł na tonie jak to możliwe ze rządzący tego nie widza ?
A co z innymi zbożami. Panowie wiecie, że to nie jest uczciwe. Pszenica i kukurydza wpływają też na inne zboża – nie oszukujmy się. W ten sposób zostali pominięci ludzie siejący żyto, pszenżyto, owies, jęczmień! Czyli ludzie posiadający najsłabsze grunty (pszenżyt, żyto, owies). Dlaczego został pominięty rzepak?!
A czyli teraz na tym wyjdą najlepiej ludzie, którzy sprzedali zboże w październiku a teraz skombinują faktury tak żeby zapełnić limit. Dziękuję za kolejną lekcję – jak należy kombinować.
O czym tu w ogóle mowa, kto się na to zgadza? 200zl do średniego plonu pszenicy na poziomie 5,5t i to jeszcze 60% bo ktoś uznał że rolnik już 40% zapasów sprzedał. Jak to się ma do rzeczywistości? Nijak! Straty ogromne! Nie ma jak zapchać gęby rolników rzucając im jakieś drobne na otarcie łez, ci który nie mają nic wspólnego z rolnictwem będą twierdzić że „przecież 250zl do tony wam dali czyli tyle ile spadły ceny” co oczywiście nie będzie mieć nic wspólnego z rzeczywistością, a jak będziecie rolnicy chcieli znów wyjść z protestem w związku z napływem ukraińskiego zboża do Polski lub obniżeniem ceny rząd pokaże środkowy palec mówiąc że przecież już nam pomogli. Nie dajcie się sprzedać za drobne , to już temat wielokrotnie przerabiany, niech ktoś się wreszcie za to weźmie!!!
Jeśli chodzi o pszenicę to piszą że tylko konsumpcyjna a co z paszową?
Nic takiego nie piszą.
A co z innymi zbożami np. pszenżyto cena uzależniona od ceny pszenicy? Pszenica w dół to i cena innych zbóż również. Co to za oszustwo……..
Zwykłe skurwysyństwo zapomnieli o innych zbożach a co lepsze o tych biedniejszych
My przy wyborach nie zapomnimy dość
Na rzepaku straciłem 800zł na tonie , bo z ukrainy ciągneli lewyy rzepak po 2400 wiec jak może zostać rzepak pominięty panie ministrzeee