– W hodowcach jest siła i dalej te piękne konie w Polsce będą i takie imprezy też będziemy starali się utrzymać – zapewniał pan Marcin Wysok. – To już trzeci raz i chciałbym, żeby to wydarzenie wpisało się na stałe w kalendarz – mówił Marcin Szarejko. – W tej chwili jest to jedna z większych imprez w województwie, i jedna z lepiej zorganizowanych – dodał pan Andrzej Ślepowroński. 15 czerwca 2025 roku do Zabłudowa (woj. podlaskie) zjechały najpiękniejsze ogiery roczne i dwuletnie. Konie rasy Polski Koń Zimnokrwisty i Arden Polski rywalizowały o tytuł czempiona podczas III Regionalnego Czempionatu Koni.
Zadowolenia z imprezy nie kryli przede wszystkim hodowcy
– Dzisiaj jestem z dwoma ogierami: rocznym i dwuletnim oraz z czteroletnim ogierem do pokazu. Konie podczas takich imprez trochę zmieniają swoje przyzwyczajenia, ale moje konie są dosyć łagodne, grzecznie stoją. Pewnie udziela im się od gospodarza – żartował pan Andrzej Ślepowroński, hodowca z gm. Zabłudów.
– Przyjechałem z dwoma końmi – starszy Killer, a młodszy Baster. Oba pochodzą z hodowli z Dąbrowy Białostockiej, od pana Maćka Lewkowicza. Oba konie są maści dereszowatej.Ten dwuletni lubi się przytulać i czochrać. Ten roczny jest znacznie gorszy do ułożenia, bo im młodszy, tym bardziej wariuje. Przy prezentacji, przy nauce, ciężej go ogarnąć. Starszy koń jest bardziej zrównoważony. Takie czempionaty zawsze wymagają bardzo dużo pracy. Nie zaczynamy przygotowywać się dzień czy dwa przed wystawą. Jest to praca od wielu miesięcy, a dla niektórych hodowców od wielu lat. W moim przypadku te konie są kupione, ale gdyby przedstawiał je hodowca, który je wyhodował, to dla niego to jest wiele lat pracy hodowlanej, wiele lat odpowiedniego doboru ogierów oraz klaczy ze sobą kojarzonych, żeby osiągnąć jakiegoś czempiona, czy wiceczempiona – tłumaczył pan Adrian Budziński.
![W hodowcach jest siła. III Regionalny Czempionat Koni w Zabłudowie [ZDJĘCIA] 1](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/06/IMG_2223-1024x768.jpg)
![W hodowcach jest siła. III Regionalny Czempionat Koni w Zabłudowie [ZDJĘCIA] 2](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/06/IMG_2227-1024x768.jpg)
![W hodowcach jest siła. III Regionalny Czempionat Koni w Zabłudowie [ZDJĘCIA] 3](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/06/IMG_2241-1024x768.jpg)
![W hodowcach jest siła. III Regionalny Czempionat Koni w Zabłudowie [ZDJĘCIA] 4](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/06/IMG_2274-1024x768.jpg)
![W hodowcach jest siła. III Regionalny Czempionat Koni w Zabłudowie [ZDJĘCIA] 5](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/06/IMG_2395-1024x768.jpg)
![W hodowcach jest siła. III Regionalny Czempionat Koni w Zabłudowie [ZDJĘCIA] 6](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/06/IMG_2280-1024x768.jpg)
![W hodowcach jest siła. III Regionalny Czempionat Koni w Zabłudowie [ZDJĘCIA] 7](https://agroprofil.pl/cms/wp-content/uploads/2025/06/IMG_2275-1024x768.jpg)
– Dużo jest ładnych koni, jest co oceniać. Dużo ciężkiej pracy trzeba włożyć, żeby móc je pokazać. Nie czuje się między nami, hodowcami, dużej rywalizacji. Przyjeżdżamy tu, żeby pokazać swoje konie. Została tylko pasja, bo dzisiaj już ciężko jest coś na nich zarobić. To jest pasja i hobby – zauważył pan Paweł Fiedoruk.
Do Zabłudowa przyjechały konie najlepsze z najlepszych. Najwyżej ocenione zwierzęta w lipcu będą reprezentowały region na Ogólnopolskim Młodzieżowym Czempionacie Koni Rasy Polski Koń Zimnokrwisty i Arden Polski w Kętrzynie.
– Ogierków może nie jest dużo, natomiast są na bardzo wysokim poziomie. To jest bardzo, bardzo wyrównana stawka. Jest to taka najbardziej kłopotliwa grupa koni, jeżeli chodzi o właścicieli i o przygotowanie, ponieważ są to młode konie, które są, wiadomo, bardziej niesforne, nie są już tak zsocjalizowane z człowiekiem, są bardziej wrażliwe na wszystko, co się dzieje dookoła, łatwiej się rozpraszają. Ogierki od małego są takimi łobuzami, stąd też dość łatwo rozpoznać, czy źrebie jest klaczką, czy ogierkiem. Ogierki są takie „hej, do przodu”, zaczepiają człowieka, są niesforne. Roczniaki są tutaj bardziej na zasadzie końskich dzieci – tu się gdzieś zapatrzy, tu się wystraszy. Natomiast dwulatki porównałabym do ludzkich nastolatków, czyli one już się tak powoli nakręcają tym swoim testosteronem i są już kompletnymi łobuzami – opowiadała lek. wet. Agnieszka Michcik.
Czempionatowi towarzyszył tłum miłośników koni. Spotkanie cieszyło się dużym zainteresowaniem hodowców i gości – nie tylko z województwa podlaskiego. Czerwcowe wydarzenie było doskonałą okazją do zapoznania się z postępem hodowlanym koni, a także umożliwiło wymianę doświadczeń pomiędzy hodowcami i miłośnikami tych zwierząt.
– Ważny jest też aspekt towarzyski takiej imprezy, ponieważ hodowcy mogą się spotkać, porozmawiać, trochę oderwać od rutyny dnia codziennego. Ponadto każdy hodowca może zobaczyć w jakim miejscu jego hodowla się znajduje, bo zawsze łatwo chwalić swoje, jak się nie porównało. I też, na przykład kiedy przychodzi czas wymiany ogiera, bądź chęć zakupu, można sobie na popatrzeć, jak wyglądają źrebaki po danym ogierze, czy będą pasowały do danego profilu hodowli – wyliczała lek. wet. Agnieszka Michcik.
Pasja, czy zarobek? Miłośnicy koni mówią wprost, że w dzisiejszych czasach hodowla jest mało opłacalna.
– Koni jest coraz mniej i dzieci dziś mogą zobaczyć, jak wygląda koń, bo wioski są już bez koni praktycznie. W niektórych wsiach są jakieś tam hodowle, natomiast koń jako takie powszechnie hodowane zwierzę już zniknął. A teraz też jest taki trudny okres dla hodowli. Zostali w większości hobbyści, którzy pewnie bez względu na to, jakie będą warunki do hodowli, to nadal będą hodować. Ja hoduję konie ardeńskie. Byłem kiedyś na wycieczce we Francji i te konie mnie urzekły. One dają możliwość konfrontacji z innymi krajami, bo są organizowane międzynarodowe wystawy, na które jeżdżę. Z sukcesami zresztą. Hodowla ardenów powoli się rozrasta, natomiast u nas w województwie podlaskim nie, jest bardzo skromna, bo u nas dominują konie sokólskie. No to tak się ułożyło regionalnie – wyjaśniał pan Andrzej Ślepowroński.
– Bardzo fajna impreza, super miejsce, także gratulujemy organizatorom zaangażowania i organizacji. Lubimy konie, również hodujemy konie, dlatego wspieramy takie imprezy. Hodowla koni w tym momencie nie jest łatwa, ponieważ ceny nie są dość dobre, wystarczające do utrzymania, ale robimy swoje, trzymamy się, promujemy konie, kochamy konie. Ciężko rozstać się z czymś, co się kocha, z tym zwierzęciem, którego się ma od dłuższego czasu, po którym się ma potomstwo, z którym się obcuje, więc my hodowcy trzymamy się dalej – zapewniał pan Marcin Wysok.
Imprezie towarzyszyły także pokazy maszyn rolniczych, stoiska firmowe, animacje dla dzieci, przejażdżki bryczką, stoiska kół gospodyń wiejskich i producenci regionalni ze swoimi wyrobami.
– Świetna impreza, bardzo udana, każdy znalazł coś dla siebie. Mnóstwo atrakcji, konie pięknie przygotowane. To miejsce, w którym hodowcy mogą porównać swój materiał hodowlany i efekty swojej pracy. Hodowcy z województwa podlaskiego korzystają ze Stada Ogierów w Kętrzynie, konie są w dzierżawach tutaj u okolicznych hodowców, także jest tutaj poniekąd i dorobek naszego stada – nie kryła dumy pani Dorota Waraksa, kierownik Stada Ogierów „Kętrzyn”.
– Chciałbym, żeby ta impreza wpisała się na stałe w kalendarz. Wiadomo, że to wszystko zależy od ludzi, którzy pomagają w jej organizacji. Tutaj każdy dokłada od siebie swoją cegiełkę, żeby to się po prostu udało, żeby tak samo hodowcy, wystawcy, jak i ludzie, którzy przyjeżdżają tylko popatrzeć, mogli miło spędzić czas w niedzielę z dziećmi. Poza końmi, są tutaj teżinne atrakcje: maszyny rolnicze, firmy współpracujące z rolnikami, animacje dla dzieci, smakołyki od kół gospodyń wiejskich. Chciałbym podziękować hodowcom, którzy przyjeżdżają chętnie na tę wystawę i sponsorom, bez których ta wystawa by się nie odbyła, bo dzięki nim udaje się uzbierać pewną kwotę pieniędzy, chociażby na nagrody. Jest satysfakcja, jeżeli jest frekwencja, jeżeli dopisują ludzie, to człowiek się cieszy, że jest zainteresowanie, że ludzie chcą tutaj przybywać. Cieszę się z tej frekwencji, bo to świadczy o tym, że ten czempionat w Zabłudowie się przyjął i uważam, że jest to jeden z większych czempionatów – mówił pan Marcin Szarejko, pomysłodawca i współorganizator czempionatu.
– W nas jest siła i dalej te piękne będą w Polsce i będą takie imprezy. Będziemy starali się to utrzymać – właśnie z takimi ludźmi, jak Marcin, z takimi Związkami Hodowców Koni, z takimi władzami, jak tutaj, w Zabłudowie. Miło tu być, miło rozmawiać i gratulujemy! – podsumował pan Marcin Wysok.