W wielu gospodarstwach, gdzie coraz częściej występują problemy z okresowymi niedoborami wody, lekarstwem łagodzącym stres wywoływany przez posuchę jest siew w głównej mierze ozimin. Jedno z takich gospodarstw odwiedziliśmy. | Remigiusz Waligóra
Gospodarstwo Rolne Boczów, znajdujące się koło Torzymia w woj. lubuskim, prowadzi Marcin Niekrasz. Rozmawialiśmy o produkcji roślinnej, która obejmuje tu powierzchnię około 270 ha. Dominują gleby klas od IV do VI, są jedynie 3 ha gleby klasy III. Razem daje to ok. 250 hektarów przeliczeniowych.
W gospodarstwie uprawia się rzepak ozimy (100 ha) i jęczmień ozimy (100 ha), a resztę areału stanowi żyto ozime albo pszenżyto ozime. W ramach spełnienia wymogów zazielenienia siany jest łubin, jako jedyna roślina w wiosennym terminie siewu. Resztki pożniwne po wszystkich roślinach są przyorywane, a na każdy hektar przypada dodatkowo wapno w dawce 1–2 t/ha.
– Część uprawiana jest orkowo, a część po rzepaku w technologii uproszczonej, czyli z pominięciem pługa, przy dwukrotnym użyciu brony talerzowej. Po zbiorze plonu głównego wykonywana jest uprawa broną talerzową, następnie po wschodach samosiewów zabieg herbicydem zawierającym glifosat, ponownie brona talerzowa i siew rośliny następczej. Płodozmian jest dość „krótki”, gdyż często jest to rzepak – jęczmień – mówi Marcin Niekrasz.
Zasobność gleb w składniki pokarmowe sprawdzana jest co 4 lata. Ostatnie wyniki wykazały zasobność na średnim poziomie. Jedynie na niektórych polach odczyn gleby okazał się lekko kwaśny.
Sposób na suszę
W celu uniknięcia komplikacji wynikających z częstego występowania wiosennej suszy, wybór uprawianych gatunków padł m.in. na jęczmień ozimy. To zboże lepiej wykorzystuje zasoby wilgoci z gleby po zimowym spoczynku. W tym gatunku upatrywane są szanse na korzystniejsze plony w suchych latach, a te zdarzają się coraz częściej, praktycznie ostatnio corocznie.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 7-8/2016