Wielkość plonu zależy od wielu czynników. Żyzność gleby, poziom nawożenia, potencjał odmiany, ilość opadów, wiedza rolnika – to tylko niektóre z nich. Przy nawet najbardziej sprzyjających warunkach produkcji plon z hektara ziemi jest jednak ograniczony. Na przykład zwiększając stopniowo nawożenie azotowe dojdziemy do punktu, w którym plon nie tylko nie będzie rosnąć, a wręcz przeciwnie – zacznie spadać. | mgr inż. Stanisław Świtek, dr Victoria Takacs, UP Poznań
W warunkach intensywnego rolnictwa, w szczególności zachodniej Europy, czynnikiem ograniczającym stał się stan środowiska przyrodniczego. Spadek poziomu zapylenia roślin stanowi najlepszy tego przykład. Jak pokazują badania naukowe w ramach projektu LIBERATION, realizowanego na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu, zachowanie bioróżnorodności i wykorzystanie walorów środowiskowych w produkcji rolniczej będzie ważnym elementem „eko intensywnego” rolnictwa. Rolnictwa, w którym osiągnięcie maksymalnego plonu będzie dokonywało się w zgodzie ze środowiskiem przyrodniczym i przy jego udziale.
Usługi ekosystemowe
W jednym gramie gleby zamieszkuje 3 mld bakterii glebowych, 250 gatunków pierwotniaków, 50 gatunków wrotek, 50 sztuk nicieni. Dżdżownice w ciągu roku potrafią przerobić 35 t gleby na powierzchni 1 ha! Mrówki, żuki, skoczogonki ułatwiają mieszanie materii organicznej. Masa żywych tylko bakterii może na 1 ha wynosić 15 t. To tak, jakby pracowało dla nas stado krów, które uczestniczą w łańcuchu przemiany materii. Pszczoły (dzikie oraz hodowlane) wykonują pracę, odwiedzając kwiatek po kwiatku, przenosząc pyłek i zapylając rośliny. Czy można byłoby je w jakiś sposób zastąpić? Szacuje się, że na świecie wartość „usług”, jakie wykonują takie owady, to ponad 10 mld dolarów. Tylko w Polsce występuje 450 gatunków owadów zapylających, a na świecie Bioróżnorodność – czyli dlaczego rolnik powinien o nią dbać? Wielkość plonu zależy od wielu czynników. Żyzność gleby, poziom nawożenia, potencjał odmiany, ilość opadów, wiedza rolnika – to tylko niektóre z nich. Przy nawet najbardziej sprzyjających warunkach produkcji plon z hektara ziemi jest jednak ograniczony. Na przykład zwiększając stopniowo nawożenie azotowe dojdziemy do punktu, w którym plon nie tylko nie będzie rosnąć, a wręcz przeciwnie – zacznie spadać. | mgr inż. Stanisław Świtek, dr Victoria Takacs, UP Poznań liczba ich sięga 20 tys. Wpływają one na zwiększenie ilości i jakości plonu. 140 gatunków roślin jest zależnych od obecności zapylaczy i nawet przy najlepszym poziomie agrotechniki osiągnięty plon będzie niższy bez ich obecności.
Owady, które przynoszą nam korzyść, to nie tylko pszczoły, ale również naturalni wrogowie szkodliwych organizmów. Masowe występowanie mszyc jest wynikiem braku obecności ich naturalnych wrogów. Biedronka w czasie swojego rozwoju, który trwa miesiąc, potrafi zjeść 600 mszyc. Również pająki stanowią świetny sposób na walkę z niepożądanymi intruzami.
Dlaczego powinniśmy jednak dbać o bioróżnorodność?
Dla własnego interesu. W jaki inny sposób, jak nie wykorzystując owadów, zapylić tyle tysięcy hektarów sadów? Jak, nie wykorzystując destruentów zasiedlających glebę, rozłożyć materię organiczną, by powstało z niej nowe życie? Organizmy tworzące ekosystemy rolnicze nie ograniczają się tylko do tych dwóch działań. Zwalczają one szkodniki, regulują temperaturę, utrzymują wilgotność. Co ważne, funkcjonowanie tych ekosystemów zależy od ich wzbogacenia. Wszystkie gatunki współzależą od siebie, w skomplikowany sposób uzupełniają się, tworząc samowystarczalny układ. Amerykańscy ekolodzy, badający zjawiska zachodzące obecnie w przyrodzie, porównują ten układ do lecącego samolotu. Śmierć jednego gatunku to jak wypadnięcie nitu. Pojedyncze braki są nieszkodliwe, jednak w pewnym momencie, gdy przekroczymy wartość krytyczną, samolot się rozbije. Przyroda jest nie tylko piękna – jej bogactwo jest dla nas opłacalne lub wręcz bezcenne.
Cały artykuł ukazał się w magazynie Agro Profil nr 9/2016