Spoglądając na rozkład temperatur w Europie i Ameryce Północnej na próżno szukać zimy. W Europie odwilż dotarła nad okolice Uralu. Ciepło jest także w Stanach Zjednoczonych. Zima kurczliwie trzyma się w Kanadzie, Górach Skandynawskich oraz środkowej, wschodniej i południowo-wschodniej Rosji.
Wszystko wskazuje na to, że w Polsce będzie to najpóźniejsze nadejście mrozu i śniegu w spisanej nam historii. Może zamiast zimy 30-lecia będzie ona najcieplejsza od 30 lat. Do Świąt wejścia mrozu i śniegu do Europy Środkowej nie musimy się obawiać. Co będzie dalej to na dwoje babka wróżyła.
W poniedziałek z rana drobne opady mżawki pojawiać się będą miejscami na wschodzie północy i w górach. Po południu takie opady wystąpią także na zachodzie i północy kraju. Na pozostałym obszarze powinno być sucho. Temperatura podskoczy w południe do +6/+9 stopni, na południu i południowym zachodzie do +10/+12 stopni.
Między wtorkiem a piątkiem przelotnie padać ma na północy kraju (szczególnie od Świnoujścia po Resko, Koszalin, Lębork, Hel)- w tym czasie spadnie tutaj około 3-12 milimetrów deszczu- na środkowym wybrzeżu do ponad 15 milimetrów. Na zachodzie oraz na Podhalu i w Bieszczadach spodziewane są opady do 5 milimetrów. Na pozostałym obszarze do piątku sporo chmur ale opadów mało. Spadnie może do 0,5-2 milimetrów deszczu. Najsuszej między Opolszczyzną, Ziemią Łódzką a północną Lubelszczyzną.
Środa o poranku przyniesie mróz do prawie całego kraju. Na wschodzie i na Kaszubach z wierzchu na około dwie doby zmarznie ziemia. To dlatego, że nocne minusy do -6/-3 stopni będą większe niż plusy w dzień na poziomie 0/+3 stopni. Na pozostałym obszarze nocami około -3/0 stopni, a w dzień +3/+6 stopni. Jak mróz to i spora dawka słońca.
W czwartek na zachodzie i północy już bez przymrozków ponieważ ma padać- temperatura na poziomie +1/+3 stopni pozwoli na opady mieszane na Kaszubach- może popada i sam śnieg.
Ocieplenie do podobnych wartości, które obserwujemy obecnie pojawi się w weekend. Wraz z nim mocniej powieje i padać zacznie w całym kraju.
Niepokojąco wygląda wyż, który ma szanse powstać już za tydzień między Kaukazem, Turcją a Włochami. Jeżeli niże znad oceanu będą zbyt słabe, to ten wyż przyniesie nam grudniowe babie lato (temperatury do +9/+14 stopni i duża dawka słońca z silnym wiatrem halnym na południu kraju).
Łukasz Sieligowski