Co znajdziesz w artykule?
Przez chwilę pojawiła się nadzieja na radykalną zmianę polityki Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi względem sytuacji na fermach norek amerykańskich. Jak pamiętamy MRiRW postawiło na bezwzględną likwidację hodowli w których wykryto koronawirusa. Szczególnie, że specjalistyczne badania dowodzą możliwości przenoszenia się wirusa ze zwierząt na człowieka. Nadzieja na odmianę sytuacji pojawiła się za sprawą firmy Zoetis, która zwróciła się do Ministra Rolnictwa Grzegorza Pudy z wnioskiem o rozpatrzenie możliwości zastosowania szczepionki dla zwierząt domowych i hodowlanych. Niestety MRiRW już zdążył negatywnie odnieść się do całej sprawy.
Koronawirusowa szczepionka dla zwierząt
Z ofertą do Ministerstwa wystąpiła firma Zoetis Polska. Jak zapewniali przedstawiciele firmy szczepionka mogłaby pozwolić na bezpośrednią ochronę zwierząt i stanowić ważny element zabezpieczenia zdrowia publicznego. Dodajmy, że Firma Zoetis to największy na świecie producent leków oraz szczepionek dla zwierząt domowych i hodowlanych. Do 2013 roku firma była częścią koncernu farmaceutycznego Pfitzer. Tego samego, który wytwarza pierwszą zatwierdzoną do użycia szczepionkę na koronawirusa dla ludzi.
Podobna jak u ludzi
Proponowana szczepionka działa w oparciu o podobny mechanizm jak w przypadku tej przeznaczonej dla ludzi. Preparat zawiera białko wirusa SARS-CoV-2, które po wstrzyknięciu wywołuje reakcję odpornościową organizmu zwierzęcia.
Obiecujące testy szczepionki
Jak informuje firma Zoetis, do tej pory badania nad szczepionką były prowadzone dla psów i kotów. Działanie to podjęto w związku z pierwszymi doniesieniami dotyczącymi zagrożeń SARS-CoV-2 u zwierząt domowych. W badaniach zdaniem Zoetis szczepionki wykazują racjonalny poziom skuteczności. Wniosek ten wyciągnięto na podstawie testów serologicznych u obu gatunków zwierząt oraz prób prowokacyjnych u kotów.
Ministerstwo stanowczo zaprzecza
Reakcja Ministerstwa Rolnictwa jest niemal natychmiastowa. Jak podaje MRiRW w swoim specjalnym oświadczeniu:
‘Nieprawdziwe są doniesienia medialne dotyczące możliwości szczepienia norek przeciwko COVID-19. Szczepionka Zoetis SARS-CoV-2 jest eksperymentalnym produktem leczniczym, który nie posiada rejestracji, a co za tym idzie nie jest dopuszczona do obrotu. Nie ma obecnie możliwości zastosowania jej ani u norek, ani u zwierząt towarzyszących człowiekowi.’ – czytamy w stanowisku Ministerstwa.
Ministerstwo na bieżąco śledzi
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz naukowcy z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego (PIWet-PIB) w Puławach zapewniają też, że na bieżąco śledzą i wnikliwie analizują możliwości zastosowania szczepień przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 u zwierząt towarzyszących człowiekowi, a także u norek.
Z informacji, jakie zostały przekazane dyrektorowi PIWet-PIB wynika, że prace nad rozwojem szczepionki przeciw SARS-CoV-2, w odniesieniu do jej potencjalnej skuteczności
w stosowaniu u zwierząt, cały czas trwają. Na tym etapie nie można zdaniem MRiRW jeszcze podać precyzyjnej i wiążącej informacji o poziomie skuteczności preparatu.
Ministerstwo zgadza się z firmą
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz PIWet-PIB podziela jednak opinię firmy prowadzącej prace nad szczepionką, że: „zarażenie norek SARS-CoV-2 skutkowało powstaniem nowych wariantów wirusa i zagrożeniem dla zdrowia ludzi oraz bezpośrednim wpływem na wystąpienie choroby u norek, ukazując tym samym pilną potrzebę podejścia do zakażenia u norek hodowlanych jako do całościowej kontroli nad chorobą”.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapewnia też, że podjęło już odpowiednie działania, poprzez opracowanie i wdrożenie aktów prawnych, zgodne z rekomendacjami: Europejskiego Urzędu ds Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), czy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), których naczelną zasadą jest weterynaryjna ochrona zdrowia publicznego, w myśl zasady One Health (Jedno Zdrowie).
A celem wprowadzenia krajowych przepisów w zakresie monitorowania i zwalczania zakażenia SARS-CoV-2 jest zapewnienie bezpieczeństwa zdrowia publicznego związanego z zagrożeniem spowodowanym SARS-CoV-2, a tym samym przeciwdziałanie skutkom pandemii COVID-19.
SARS-CoV-2 jest bowiem wirusem zoonotycznym, którego pochodzenia wciąż nie udało się dokładnie określić. MRiRW dodaje też, że przez ponad rok panowania pandemii jedynie u norek stwierdzono dalszą transmisję norka-norka i norka-człowiek.
Natomiast przepisy w zakresie zwalczania zakażenia SARS-CoV-2 u norek zostały wprowadzone w celu ograniczenia do minimum ryzyka przeniesienia wirusa z norek na ludzi oraz ograniczenia do minimum niekontrolowanego szerzenia się zakażenia wśród norek utrzymywanych w gospodarstwie.
Doniesienia zostaną sprawdzone
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorz Puda polecił też dyrektorowi PIWet-PIB w Puławach, prof. Krzysztofowi Niemczukowi wyjaśnienie wszystkich możliwych wątpliwości natury epizootycznej oraz administracyjnej. Zweryfikowane zostaną między innymi informacje dotyczące etapów procesu rejestracji preparatu i ewentualnego dopuszczenia do stosowani w innych państwach UE lub w USA.
MRiRW nadmienia też, że Raport Europejskiego Urzędu ds Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC): „Monitoring of SARS-CoV-2 infection in mustelids”, wyraźnie wskazuje, że norki amerykańskie i fretki są istotnie podatne na zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Raport ponadto precyzuje, że wirus na fermach rozprzestrzenia się bardzo szybko poprzez kontakt pośredni i bezpośredni, czemu sprzyja duże zagęszczenie zwierząt. Z drugiej strony niewielka odległość między fermami stanowi czynnik ryzyka szybkiej transmisji wirusa z fermy na fermę.
Źródła: Zoetis, MRiRW
Foto: Pixabay