Słowacja nie radzi sobie z pryszczycą. Czy mamy się czego obawiać?
Na terenie całej Słowacji od dziś został wprowadzony stan nadzwyczajny o którym poinformował tamtejszy wiceminister rolnictwa Richard Takacz w związku z rozprzestrzeniającą się chorobą pryszczycy. Na południu kraju wykryto czwarty przypadek choroby u zwierząt i to właśnie tam potwierdzono wszystkie wcześniejsze ogniska choroby.
Stan nadzwyczajny na pomóc koordynować walkę z chorobą
Na Słowacji podjęto decyzję o uśpieniu i zutylizowaniu ponad 3 tysięcy sztuk bydła pochodzących z gospodarstw, gdzie wykryto chorobę a także o zabiciu zwierząt gospodarskich w promieniu 3 kilometrów od ogniska choroby.
Polska i Czechy wprowadzają ograniczenia na towary płynące ze Słowacji
Czechy i Polska w odpowiedzi na doniesienia o przypadkach pryszczycy na Słowacji wprowadzili ograniczenia gospodarcze. Czeskie władze w ubiegłym tygodniu wprowadziły zakaz transportu owiec, kóz i trzody chlewnej oraz bydła z terenów Słowacji. Polska zaś wprowadziła zakaz importu mięsa, mleka, obornika, siana czy słomy oraz co najważniejsze zwierząt z obszaru Słowacji.
W Polsce ostatni przypadek pryszczycy zanotowano w 1971 roku natomiast w obecnej wówczas Czechosłowacji w 1975 roku.