Według wstępnych danych GUS pogłowie świń w grudniu 2020 r. liczyło 11 727,4 tys. sztuk. Był to wzrost rzędu 4,6% w skali roku i wystąpił we wszystkich grupach świń. Największy wzrost dotyczył loch -o 7,7%. Choć do danych statystycznych podsumowujące pierwsze półrocze 2021 zostało kilka miesięcy to już teraz wszystko wskazuję, że trend wzrostu pogłowia ulegnie redukcji. Jest to efekt oddziaływania pandemii Covid-19 i związanego z tym zamknięcie kanału HoReCa, który przełożył się na spadek popytu na wieprzowinę. Dodatkowe perturbacje w postaci obniżenia mocy ubojowej w zakładach i hulający ASF w Niemczech przyczyniło się do znacznego kryzysu na rynku.
Czego możemy spodziewać się w najbliższych miesiącach?
Wzrosty cen skupu na krajowym rynku idą w żółwim tempie. Wartość tuczników nadal plasuje się poniżej kosztów produkcji: na wagę żywą ok. 3,60 zł/kg, w kl. E 4,70-4,80 zł/kg. Obecne realia sprawiają, że perspektywa produkcji trzody chlewnej jest żadna co skłania rolników do opuszczenia tej gałęzi biznesu. Pod koniec roku możemy być pewni, że wielkość pogłowia trzody chlewnej ulegnie znacznej redukcji. Komisja Europejska widząc dramat przedsiębiorców rolnych rozważa uruchomienie programu prywatnego przechowalnictwa mięsa wieprzowego. Mając na uwadze fakt podwyżek cen pasz i śruty sojowej, pomoc ze strony KE może na niewiele się zdać. Najbliższe tygodnie nie napawają optymizmem bowiem ograniczenia związane z COVID-19 nadal zostają utrzymane a nawet zaostrzone co wpływa na mniejszy popyt.
źródło:kzp-ptch.pl