piątek, 13 grudnia, 2024

Rynek wieprzowiny pod wpływem dwóch wirusów ASF i COVID-19

spot_img

O problemach rynku wieprzowego w Polsce oraz stanowisku sektora wieprzowego w sprawie Ustawy o ochronie zwierząt zwanej „piątką dla zwierząt” rozmawialiśmy z Aleksandrem Dargiewiczem, Prezesem Krajowego Związku Pracodawców i Producentów Trzody Chlewnej (PolPig).

Ustawa zwana ‘piątką dla zwierząt” uderza w cały sektor rolniczy. Jak Pana zdaniem nowe przepisy wpłyną na rynek wieprzowiny w Polsce?

Nowe przepisy bezpośrednio nie dotykają rynku wieprzowego, w taki sposób jak ma to miejsce w przypadku branży futrzarskiej czy uboju rytualnego bydła i drobiu. Niemniej jednak, gdyby została ona wprowadzona w życie to również ucierpią na niej inne sektory rolnictwa. Po wprowadzeniu ustawy na pewno będą problemy ze zbytem zbóż. Duża konsumpcja pasz oraz zbóż zostanie zatrzymana, co będzie odczuwalne dla rolników w całym kraju.

Jakie jest stanowisko Krajowego Związku Pracodawców i Producentów Trzody Chlewnej (PolPig) w sprawie wprowadzenia ustawy? Czy powinna zostać wprowadzona?

Jesteśmy za poprawą dobrostanu zwierząt, jednocześnie popieramy protesty rolników. Należy zwrócić uwagę, że sam sposób legislacji oraz czas, kiedy ta ustawa jest wprowadzana, budzi wiele zastrzeżeń. Jesteśmy w środku pandemii i mamy kryzys gospodarczy, a chce się wprowadzić ustawę likwidującą  branżę, której obrót  jest na poziomie 8 miliardów złotych. To nie jest czas, w którym powinniśmy się koncentrować na likwidacji dobrze funkcjonujących branż. Wszystkie kraje dotknięte pandemią starają się utrzymać miejsca pracy. Liczymy na to, że politycy w naszym kraju będą chcieli ograniczać skutki pandemii, a nie je powiększać, poprzez likwidowanie dodatkowych sektorów rolnictwa. Kolejną sprawą, jest sam proces legislacyjny, który w Sejmie przebiegał bardzo szybko, bez żadnych  konsultacji. Ustawa praktycznie z dnia na dzień została przyjęta. Zapisy, które w niej zostały zawarte, były nie do przyjęcia, ze względu na to, że dawały uprawnienia niekompetentnym aktywistom z organizacji prozwierzęcych, które właściwie dorównały kompetencjom Inspekcji Weterynaryjnej. Takie osoby mogłyby wchodzić na teren gospodarstwa w asyście policji, ale bez udziału powiatowego lekarza weterynarii. Wydaje nam się, że takie zapisy pogarszają dobrostan zwierząt. W taki sposób przenoszone są choroby, o których aktywiści nie są świadomi. Bioasekuracja jest kluczową metodą walki, nie tylko z ASF. Wejście nieodpowiednich osób do chlewni możne przyczynić się do wprowadzenia do stad, wiele innych chorób, które pogarszają efektywność produkcji. Należy wziąć również pod uwagę fakt, że rolnicy zainwestowali duże środki na wprowadzenie bioasekuracji. Propozycja wprowadzenia przepisów ignoruje to wszystko. Po pierwsze znacznie pogorszyła by się sytuacja z ASF. Po drugie tak jak, już wcześniej wspomniałem to pogarsza całą ekonomię i efektywność prowadzenia produkcji.

Czy osoby z organizacji prozwierzęcych powinny mieć możliwość wejścia na teren gospodarstw rolnych?

Uważam, że te kompetencje powinny należeć do Inspekcji Weterynaryjnej. Dobrostan zwierząt reguluje zarówno Ustawa o ochronie zwierząt, jak również dyrektywy unijne. Lekarze weterynarii doskonale znają te przepisy. Nie widzę sensu by te same uprawnienia przysługujące Inspekcji weterynaryjnej nadawać innym osobom, z organizacji prozwierzęcych, które nie są kompetentne lub nie posiadają wiedzy na ten temat.

ASF rozprzestrzenia się w naszym kraju. Jak wygląda sytuacja afrykańskiego pomoru świń w Polsce? Czy podjęte zostały właściwe kroki by zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby?

Chciałbym zacząć od tego, że ASF u świń w Polsce występuje sezonowo. Występowanie wirusa nasila się w sezonie od czerwca do października. Powinniśmy teraz obserwować zmniejszoną liczbę przypadków, a w okresie zimowym może ich nie być w ogólne. Tak jak to było w poprzednich latach. Na dzień dzisiejszy mamy 100 ognisk, natomiast w ubiegłym roku było ich 48. Widzimy więc, że sytuacja się pogorszyła, a przyczyną tego stanu, jest to, że mamy zaniedbania w zwalczaniu ASF u dzików. Redukcja populacji dzików nie nastąpiła do takiego poziomu, który zagwarantował by, że ASF nie będzie się rozprzestrzeniał. Ten poziom został określony na średnio 0,1 szt/km2. Odnosi się wrażenie, że populacja dzików zamiast maleć to rośnie. W związku z tym, jeżeli nie uporamy się z tym problemem u dzików, to nie mamy co liczyć na to, że liczba ognisk ASF w 2021. Myślę, że będzie rosła, gdyż presja wirusa rośnie. Presję wirusa ASF można porównać do rozprzestrzeniania się COVID-19. Jednak wirus ASF w przeciwności do COVID-19 ma większe możliwości przetrwania. W tkance dzika może przetrwać wiele miesięcy, a w mrożonym mięsie nawet rok. Stąd też w przypadku ASF mamy poważniejszy problem do zwalczenia, gdyż wirus ten wolniej ulega dezaktywacji. Kolejnym problemem jest to, że ASF przedostał się do Niemiec, gdzie potwierdzono 55 przypadków u dzików, a liczba ta może rosnąć. Cała ta sytuacja rozgrywa się blisko polskiej granicy. Odbija się to znacząco na cenach trzody chlewnej. Niemcy są największym przetwórcą wieprzowiny w UE. Eksport niemiecki był największym w całej Unii Europejskiej, szczególnie na rynki azjatyckie, w tym do Chin, które po potwierdzeniu pierwszego przypadku zostały zamknięte. W związku z tym dużo mięsa wieprzowego została zatrzymana w Niemczech, co spowodowało kryzys na rynku wieprzowiny, który dotknął również i nas, jako że jesteśmy powiązani handlowo dosyć mocno z niemieckim rynkiem wieprzowiny. Niemcy są naszym głównym kierunkiem eksportowym U naszych zachodnich powstała nadwyżka wyprodukowanego żywca, który nie może być odebrany przez rzeźnie, w związku z tym kryzys narasta. Jako, że odbiór tuczników nie może być przedłużany w nieskończoność to sprzedają go w wiele miejsc, także do Polski, po konkurencyjnych cenach.

Jak wygląda rynek wieprzowiny w Polce?

Rynek wieprzowiny w Polsce jest pod wpływem dwóch wirusów, ASF i COVID-19. COVID-19 wpływa głównie na ograniczenie mocy przetwórczych. W momencie, gdy koronawirus pojawia się w zakładzie, część załogi musi iść na kwarantannę, w skrajnych przypadkach cały zakład zostaje zamknięty. W związku z tym moce przetwórcze są ograniczane. Teraz mamy drugą falę COVID-19 i musimy liczyć się z tym, że wirus coraz częściej będzie przenikał do zakładów mięsnych. Jeżeli zostanie wcześnie wykryty to jest szansa, że zakład utrzyma częściową produkcję. Jeżeli tak się nie stanie to zakład może być zamknięty na okres dwóch tygodni. Wpływa to zasadniczo na rynek wieprzowiny i ceny skupu żywca. W sytuacji, gdy nie ma kto go odbierać, to żywiec pozostaje w chlewniach i cena skupu spada. Ograniczenia w funkcjonowaniu restauracji, hoteli czy organizacji wesel i innych imprez masowych również mogą spowodować spadek konsumpcji, co przełoży się na ceny wieprzowiny.

Jakie są perspektywy hodowli zwierząt w Polsce? Czy obserwowany trend związany z coraz większym zainteresowaniem produktami wegetariańskimi może zaszkodzić rynkowi mięsa, w tym mięsa wieprzowego?

Wszystko to zależy od kraju. W Polsce mamy dużą tradycję spożycia wieprzowiny. Patrząc na statystki to spożycie mięsa wieprzowego przez ostatnie dekady utrzymuje się na poziomie 40 kg/osobę/rok. Trend związany z ograniczaniem mięsa wieprzowego obserwowany jest głównie u ludzi młodych w krajach zachodnich, gdzie na rynku coraz częściej pojawiają się produkty mające zastępować mięso. Na razie trudno jest stwierdzić, jak ten rynek się rozwinie. Jeżeli chodzi o rynek polski nie spodziewam się żadnych poważnych zmian w konsumpcji wieprzowiny, pod warunkiem, że do społeczeństwa będzie trafiała rzetelna wiedza, a nie ideologia

spot_imgspot_img
Agro Profil
Agro Profil
Magazyn rolniczy Agro Profil tworzony jest przez redaktorów rolników. Praktyczne podejście do problemów jest dla nas najważniejsze. Agro Wydawnictwo powstało w styczniu 2016 roku i od tego czasu regularnie przekazuje polskim rolnikom wiedzę ułatwiającą prowadzenie nowoczesnego gospodarstwa. Każdego roku Magazyn Agro Profil uczestniczy w wielu wydarzeniach branżowych - między innymi Agro Show, Agro Tech Kielce, Polagra Premiery, Agro-Park, Targi Książki i wielu innych. Wydawnictwo współpracuje z wieloma pracownikami naukowymi takich placówek jak np. Instytut Ochrony Roślin, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu czy też Politechniki Bydgoskiej.

Napisz komentarz

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Strefa wiedzy

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x