„Pszenica z Ukrainy. Tytoń z Chin”. Jaki los czeka polskiego rolnika? [RELACJA Z PROTESTU]

spot_imgspot_imgspot_imgspot_img
spot_img
Advertisement
spot_img
Advertisement
Advertisement

Ponad trzysta lat tradycji tytoniowej w Polsce może zostać przekreślone przez dwa dokumenty: jeden ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), drugi z Komisji Europejskiej (KE). Dla trzech tysięcy polskich plantatorów tytoniu, zlokalizowanych głównie na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu, jest to perspektywa totalnej katastrofy ekonomicznej. W odpowiedzi na te zagrożenia, 3 listopada odbył się protest rolników 3 listopada w Warszawie, który nie był jedynie demonstracją, ale wręcz wołaniem o przetrwanie.

Protest plantatorów tytoniu w Warszawie

W sercu stolicy, w Alejach Ujazdowskich pod Kancelarią Premiera, zebrała się kilkusetosobowa grupa. Plantatorzy, wyposażeni w syreny i transparenty takie jak: „WHO samo zło” i „Unia pali naszą przyszłość”, głośno sprzeciwili się regulacjom, które – jak twierdzą – są śmiertelnym ciosem dla polskiego agrobiznesu.

Największym i najbardziej bezpośrednim zagrożeniem jest proponowana przez Komisję Europejską dyrektywa akcyzowa. Zmiana ta uderza nie tylko w rolników, ale przede wszystkim w krajowe punkty pierwszego przetworzenia tytoniu.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: Czy Unia celowo pogrąża polską wieś? 30 tys. rodzin straci WSZYSTKO przez nową dyrektywę UE!

Pułapka bankructwa, czyli surowiec jak gotowy produkt

  • Nowa fefinicja: KE chce, aby surowy tytoń dostarczony do przetwórcy był traktowany na równi z gotowym wyrobem akcyzowym (np. papierosami).
  • Wymagane zabezpieczenia: W praktyce oznacza to nałożenie na polskie firmy przetwórcze obowiązku złożenia gigantycznych zabezpieczeń akcyzowych. Protestujący szacują, że byłoby to 60-krotnie wyższe zobowiązanie niż obecnie, sięgające setek milionów złotych.
  • Skutek: Żadna mała i średnia polska firma działająca w tym sektorze nie jest w stanie udźwignąć takiego ciężaru finansowego. Konsekwencją jest pewne bankructwo przetwórni, co w łańcuchu dostaw oznacza natychmiastową utratę rynku zbytu dla plantatorów.

Równie niebezpieczne są plany Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), które mają zostać usankcjonowane na Konferencji Stron w Genewie (17-22 listopada).

Walka o dopłaty, czyli ryzyko chińskiej konkurencji

  • Postulat WHO: Dokument WHO opowiada się za zakończeniem wszelkiego rządowego wsparcia i subsydiowania rolników uprawiających tytoń.
  • Pozycja Polski: Polska jest liderem upraw tytoniu w UE (ok. 9 tys. ha, 22 tys. ton), co czyni nas jednym z głównych eksporterów w regionie. Utrata dopłat unijnych i krajowych spowoduje, że polski tytoń natychmiast przestanie być konkurencyjny cenowo wobec surowca importowanego z krajów Azji czy Ameryki Południowej, gdzie koszty pracy i standardy ekologiczne są inne.
  • Petycja do Premiera: Plantatorzy w złożonej w KPRM petycji apelują o jednoznaczny sprzeciw polskiego rządu wobec poparcia tych rekomendacji. Domagają się również, by stanowisko UE, które ma zostać zatwierdzone 5 listopada, zawierało weto Polski.

Minister Rolnictwa, Stefan Krajewski, zapewnił, że resort „walczy o przyszłość polskich plantatorów tytoniu”, podkreślając znaczenie branży jako eksportera i pracodawcy dla ok. 30 tysięcy rodzin. Jest to ważna deklaracja, ale rolnicy potrzebują konkretów.

Postulaty protestujących są jasne: w Konferencji w Genewie musi wziąć udział przedstawiciel resortu rolnictwa, nie tylko zdrowia, aby interesy ekonomiczne wsi zostały w pełni uwzględnione.

Dla plantatorów tytoniu, to nie jest spór o zdrowie publiczne, lecz o gospodarczą egzystencję. Jak głosił jeden z transparentów: „Tytoń daje nam chleb, nie dym”. Polskie rolnictwo staje przed kolejnym egzaminem, gdzie musi obronić swój przemysł przed regulacjami, które wydają się celowo pogrążać sektor.

Byliście na miejscu? Dajcie znać w komentarzu!

spot_img
Maria Chmal
Maria Chmal
Maria Chmal jest absolwentką ogrodnictwa na Uniwersytecie Przyrodniczym, specjalizującą się w content marketingu. Z pasją popularyzuje wiedzę na temat rolnictwa ekologicznego, ekonomii rynków oraz innowacji w produkcji żywności. Dzięki umiejętnemu wykorzystaniu narzędzi marketingowych, skutecznie zwiększa świadomość społeczną na temat znaczenia rolnictwa. Jej misją jest edukacja społeczeństwa w zakresie zrównoważonego rolnictwa oraz wspieranie inicjatyw na rzecz zdrowego i ekologicznego stylu życia.

Napisz komentarz

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Podobne artykuły

Bieżący Agro Profil

spot_img

Śledź nas

Ostatnie artykuły

Strefa wiedzy

Pogoda dla rolników

0
Would love your thoughts, please comment.x