Co znajdziesz w artykule?
Polscy pszczelarze biją na alarm, ostrzegając, że obecna sytuacja na rynku miodu może mieć katastrofalne skutki dla całej branży. Z kolei Polska Izba Miodu ma zupełnie inne zdanie na ten temat, co wywołuje spore kontrowersje w środowisku pszczelarskim.
Alarmujące sygnały od pszczelarzy
Prezes rejonowego koła pszczelarzy w Białymstoku, Hanna Idziorek, wyraziła swoje niezadowolenie w rozmowie z Wirtualną Polską. „W tym roku pszczelarze są bardzo rozżaleni, ponieważ są bardzo małe dopłaty do sprzętów i środków transportu do przewozu uli. To są śmieszne kwoty i jakieś nieporozumienie” — mówi Idziorek. Przykładem ma być sytuacja jednego z bartników, który kupił wózek do przewożenia uli za 8 tys. zł, a dostał z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jedynie 150 zł dopłaty.
Dodatkowym problemem jest słaba sprzedaż polskiego miodu, który konkuruje z tańszym produktem z Ukrainy czy Chin. Pszczelarze nazywają go „miodem technicznym”, twierdząc, że psuje on rynek. Jednak, jak zauważa dr Tomasz Białas, dyrektor Biura Strategii i Kontroli Wewnętrznej w Głównym Inspektoracie Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, pojęcie „miodu technicznego” nie funkcjonuje w przepisach.
Polska Izba Miodu: „Problem przepszczelenia”
Polska Izba Miodu widzi sytuację inaczej. Według ich danych, liczba pszczelarzy w Polsce wzrosła w ciągu ostatnich 10 lat niemal dwukrotnie, z 58 tysięcy w 2014 r. do prawie 100 tysięcy w 2024 r. Procentowy przyrost liczby rodzin pszczelich wyniósł niemal 70 proc. Mimo tego, produkcja miodu nie wzrosła znacząco, a pojawił się nowy problem — choroby pszczół.
Sekretarz generalny Polskiej Izby Miodu, Przemysław Rujna, wskazuje, że w Polsce jest niemal tyle samo rodzin pszczelich co w 30-krotnie większych Stanach Zjednoczonych. „To pokazuje skalę przepszczelenia w naszym kraju” — mówi Rujna.
Miód krajowy vs zagraniczny
Izba wyjaśnia, że polscy przetwórcy mieszają miód krajowy z zagranicznym, co pozwala utrzymać konkurencyjne ceny. „Międzynarodowy miód w żadnej mierze nie jest gorszej jakości, a już na pewno nie zasługuje na miano »miodu technicznego«” — dodaje Izba.
Kto ma rację?
Spór między pszczelarzami a Polską Izbą Miodu pokazuje, jak skomplikowana jest sytuacja na rynku miodu w Polsce. Czy rzeczywiście mamy do czynienia z przepszczeleniem, czy też pszczelarze mają rację, obawiając się o przyszłość swojej branży? Prawda, jak zwykle, leży pewnie pośrodku. Jedno jest pewne: problem wymaga szybkiego rozwiązania, aby zarówno pszczelarze, jak i konsumenci mogli cieszyć się wysokiej jakości polskim miodem.
źródło: onet