Wiadomości z południowej Słowacji nie napawają optymizmem. Zgodnie z komunikatem ministra rolnictwa, Richarda Takáča, wykryto trzy ogniska pryszczycy w gospodarstwach bydła w powiatach Komárno i Dunajská Streda, położonych przy granicy z Węgrami. Minister zaznaczył, że jest to poważna sytuacja, która wymaga natychmiastowych działań, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa.
Pryszczyca – wzrost zagrożenia w Europie Środkowej
Słowacja to kolejny kraj, w którym wykryto ognisko pryszczycy, po Niemczech i Węgrzech, które już wcześniej zmagały się z tą chorobą. Pierwsze ognisko pryszczycy w Niemczech pojawiło się na początku stycznia 2025 roku, a drugie, w stadzie 1400 sztuk bydła na Węgrzech, wykryto w marcu. Słowacja staje się więc częścią szerszego problemu, który może wywołać nie tylko kryzys sanitarny, ale również poważne konsekwencje gospodarcze, zwłaszcza w sektorze rolnym.
Reakcja na zagrożenie nie kazała na siebie długo czekać. Czechy, obawiając się rozprzestrzenienia wirusa, wprowadziły zakaz importu zwierząt z Słowacji, obowiązujący od północy. Ponadto, czeskie służby weterynaryjne ogłosiły 24-godzinne kontrole transportów na granicach oraz wewnątrz kraju, co ma na celu zminimalizowanie ryzyka rozprzestrzenienia pryszczycy.
Groźba ekonomiczna dla sektora rolniczego
Pryszczyca to nie tylko zagrożenie zdrowotne dla zwierząt, ale również poważne wyzwanie gospodarcze. Choroba jest zakaźna i zaraźliwa dla zwierząt parzystokopytnych, w tym bydła, świń, owiec i kóz. Choć wirus nie stanowi zagrożenia dla ludzi, może prowadzić do poważnych ograniczeń w handlu mięsem, mlekiem oraz żywcem. W przypadku wykrycia choroby, w danym gospodarstwie wszystkie zwierzęta muszą zostać uśmiercone i zutylizowane, co wiąże się z ogromnymi stratami finansowymi dla rolników.